Świadomy jestem faktu, że ma to być zabawa a nie odgadnięcie po minucie. Dlatego wybieram zdjęcia, by jednak trochę dyskusji było.
I slusznie!
Czasem zadanie może być niewykonalne ale jak dotąd,zawsze znajduje jakieś przesłanki.I to jest w tym, przynajmniej dla mnie,najciekawsze.
Andorę kiedyś objeżdżałem, bo, akurat zakaz dla dużych - ciężkich zrobili w tym dniu. W samej Andorze nie byłem.
jesli sie nie myle to Granada, ujecie panoramy miasta z okolicznych górek.
Tak. To Granat.
W nagrodę pół puszki Alhambra Cerveza.
Drugie pół należy się Wujkowi.
Akurat tu z wujka korzystac nie musiałam.
Patio de los Leones i katedra sa bardzo charakterystyczne
Piwo to nie należy do moich ulubionych.
Widok z gory nie od wewnatrz
Propomuje inna reasumpcje - jak to wypijesz duszkiem bez wiekszej szkody dla zdrowia,
to umowimy sie w Generalife przy fontannie, matce wszystkich fontann (nawet u mnie w parku w Elche jest podrobka)
W jaki sposób dostrzegłaś na tych zdjęciach wnętrza Alhambry (Patio de los Leones), by stwierdzić, że zdjęcia wykonano w Granadzie?
Generalife też widziałas?
.roentgen.
Przeciez pisalam - budynki ogladane z zewnatrz tez sa charakterystyczne. mieszkałam tydzien w malej urbanizacji z widokiem na Granade.
Pamięć fotograficzna
.@okonek ja Cię por favor .
Fotograficzna to nie.
Ja np. mam prozopagnozję, czyli nie zapamietuje twarzy. Ale reszte bez najmniejszego problemu. Ogólnie jestem wzrokowcem.
Z czasem dopracowalam się metod odrozniania bliznich po innych cechach, wiec zyc to nie przeszkadza
Ale co ciekawe, nie wszystkie czarne koty sa dla mnie jednakowe, a bliźniaków tez czesto odrozniam po sposobie zachowania sie.
A tego rozbójnika rozpoznajesz?
Cichaczem wszedł sobie Bykskurczy tylnymi drzwiami do kuchni, wskoczył na kuchenkę, delikatnie odsunął szklaną pokrywkę z patelni (nie zrzucając jej na podlogę) i porwał jeden z czterech KOTLETÓW😱
Skoro już wsadził swój ryjek w patelnie, to dałem mu resztę tych kotletów. Opendzlował wszystkie, po czym się oblizał i …zwiał.
.ktokolwiek widział, ktokolwiek wie.
Przypomniales mi reakcje mojego sp. meza jak się kotka do maselniczki dorwała. Panskim gestem przelozyl masło na talerzyk i postawil obok miseczki z karmą.
I komentarzem - nie będzie mi tu kot lazic po stole.
Wiesz co takie gadanie koty obchodzi?
To nie jest przypadkiem ta plywajaca chińska czy koreańska restauracja, która jakis czas temu zatonęła?
Zdjęcie robiłem w sierpniu tego roku (edit: ubiegłego roku rzecz jasna jeszcze stała. Dalszych losów nie znam