Powiedziałbym, że się nie dzielą.
Krzyżacy twierdzą, że Pierniki to idioci. Pierniki twierdzą, że Krzyżacy to idioci.
.bilans zerowy.
Powiedziałbym, że się nie dzielą.
Krzyżacy twierdzą, że Pierniki to idioci. Pierniki twierdzą, że Krzyżacy to idioci.
.bilans zerowy.
Animozje pomiędzy różnymi miastami/regionami naszego kraju mają rożne podłoże i niestety z pokolenia na pokolenie utrwalają się w mentalności ludzkiej. Ze znanych mi może wymienić:
Kielce vs. Radom
Słupsk vs. Koszalin
Bydgoszcz vs. Toruń
Warszawa vs. cały świat
Z ciekawostek mogę podać również Turku w Finlandii, które przez część mieszkańców krainy tysiąca jezior jest traktowane z lekką pogardą, lub jako obiekt drwin. Coś na wzór naszego Wąchocka, z tymże u nas “moda na Wąchock” trwała chwilę a u nich jest to tradycją.
Z tym ze w tym przypadku dziala to na ogol w jedna strone, tzn. w stronę stolicy
Na ogół … czyli w praktyce działa to w obie strony. Niestety osobiście spotkałem się z negatywnym odbiorem ze strony mieszkańców stolicy, mających złudne poczucie wyższości związane z pochodzeniem.
Takie zdanie maja zwykle Warszawiacy naplywowi. Szybko zapominają skąd pochodzą i chodzą z zadartą głową dumni ze swojego nowego statusu. Ja mieszkam w stolicy od kilku pokoleń i nigdy nic podobnego mi do glowy nie przyszło.
Wygodne wytłumaczenie, aczkolwiek mocno naciągane. Nie bez kozery już przed II Wojną, na długo przed “wielką inwazją słoików”, na ulicach stolicy śpiewano “nie masz cwaniaka nad warszawiaka”.
Włodawa i Chełm.Początku nikt nie pamięta ale chyba poszło o jakiś mecz pomiędzy Włodawianką i Chełmianką z lat 80-tych.Lata 90-te to apogeum konfliktu;mordobicia zapaśników z miasta i cała resztą z Chełma ,tzw bitwa o jezioro.Ogólnie trudno to nazwać animozjami bo to rzeź była i nic więcej.Nikt nie opowiadał anegdot,nie śmiał się,tylko leciało pytanie-skąd jesteś?Dokumenty pokazuj i już leciała naparzanka.Inne czasy.Jak ktoś wychował się w latach 80-te to wie ;ulica na ulicę,osiedle na osiedla,szkoła na szkołę,klasa na klasę,wszyscy się leli.Dziś media zajmuję się jednym pobiciem pod szkołą,wtedy to nic niezwykłego.
Tak, to prawda, ale tu nie chodziło o niechęć do przyjezdnych, tylko o oszukiwanie naiwnych, a ponieważ na prowincji mieszkali wtedy ludzie znacznie gorzej wykształceni, więc w dużych miastach (nie tylko w Warszawie) padali oni często ofiarami różnych przekrętów. Zresztą i dziś niektórzy miastowi nabierają się “na wnuczka” czy amerykańskiego żołnierza.
To o czym piszesz, to nie antagonizm, tylko wykorzystywanie pozycji silniejszego (mądrzejszego, sprytniejszego), co zdarza sie w wielu grupach społecznych i nie ma nic wspólnego z tematem tego postu.
Baluty i Chojny to narod spokojny, ale niejeden warszawski cwaniak nialby problem
Ale co tam duzo mówić? Okreslenie sloik kiedys typowe dla Warszawy, z tego co zauwazylam robi kariere ogólnopolską.
A niedlugo kazdy pilkarz o negroidalnym typie urody będzie obrazony jak mu na deser podadzą banana split…
Coraz bardziej się to przedawnia. Zostają jakieś kibolskie ,kosy’‘. Reszta się tym za bardzo nie interesuje i specjalnie w tym nie orientuje.
Mnie bardziej zastanawia inna rzecz.
Łódź ma złą sławę, która może pasowała w latach 90tych, gdy w mieście było 20% bezrobocia. Od tego czasu wiele się zmieniło, ale Łódź dalej nazywana jest ,miastem meneli’‘, itd.
Zupełnie tego nie rozumiem. Mieszkam w tym mieście. Bardzo rzadko też słyszę/czytam na jego temat coś złego/ tym bardziej strasznego w mediach.
Natomiast ciągle słychać o Wielkopolsce:
Jak nie dziad zabijający przypadkowego 5latka, to babsko zlecające gwałt na 14letniej dziewczynce, nastolatki atakujące ludzi w galeriach handlowych, czy najbardziej bulwersująca sprawa ostatnich lat- matka zabijająca 3latenią córeczkę, bo ,była ciekawa jak to jest kogoś zabić’‘! Poznań dalej nazywany jest ,dobrym miastem’‘…
Ok. W Łodzi były ,beczki’'… przeszło 20 lat temu!
A województwo?
Wylogowując się z poczty nie ma miesiąca a czasem tygodnia bez bulwersujących spraw z Wielkopolski. Zwróćcie na to uwagę. Ciągle. Tylko Śląskie goni, ale tam na usprawiedliwienie działa liczba ludności.
Z czego to wynika? Uwzięli się i tylko 2 województwa opisują? Czasem wtrącając coś o Pomorskim, czy sporadycznie o innych.
Gdzie indziej nie ma skutecznej prasy? Czy faktycznie tych spraw jest mniej?
Bo opierając się na samych informacjach z regionu człowiek ma wrażenie, że Wielkopolska to miejsce przeklęte/ że jakieś dziwne pole magnetyczne tam działa/ albo jakieś egzorcyzmy by się przydały, czy co?
Nieaktualne stereotypy działają. Nic więcej. Jest to co m.w. w każdym kraju- stolica kontra reszta.
Łódź nie ma tak bardzo złej opinii. Bywało o Chojnach, Balutach
Abramka vs Limanka…
Ale ogólnie to czarny PR miastu robili narodowcy i Kościół Kat.
Bo Łódź czerwona, żydowska, bezczelnie wielokulturowa chuliganska i nie dla każdego obiecana? Ja w 5 pokoleniu z tego miasta, aczkolwiek jak się śmieje to nareszcie Łódź zdobyła dostęp do morza. Co prawda Srodziemnego, ale zawsze…
A za te menele? To Linda powinien dostac wilczy bilet i zakaz zbliżania się do rogatek miasta na kilometr…
Linda mowi o menelach w Łodzi a sam skakał kilka razy do pociagu na Fabrycznej w “Przypadku”
Są rankingi najniebezpieczniwjszych miast w Polsce. Można sobie je w necie znależć i będzie wiadomo. .Opieranie swoich opinii o mieście według tego, co się sie slyszało czy czytalo o pojedynczych incydentach jest błedem. Byli tacy, co przeliczyli morderstwa, wypadki, działania kryminalne i tym podobne na 1000 mieszkańców na przestrzeni pewnego czasu.
To dopiero może dać nam jakiś obraz interesujacego nas problemu.
Wiem, jak wypada w nich Łódż, ale nie powiem…
Jest dostaniesz w mordę w Gdańsku to nie wiem czy uznasz za najniebezpieczniejsze inne miasto.Przynajmniej do czasu gdy się zagoi Ja tak mialem z Wrocławiem,dawno temu…
Pojedyncze incydenty to głupota i to dość trudno wyobrażalna.Ale jest tez historia, cale ciągi wydarzeń z czegoś tam zawsze wynikające…I jeśli coś widać na przestrzeni wielu lat to wydaje mi się to bliższe prawdy niż rankingi, zapewne wzięte z policyjnych kronik.
A te,jak mi w latach 90-tych podpowiadał pewien gliniarz undercover,wykluczaja np. tzw. znikoma szkodliwość społeczna…I już mamy galimatias.Podobnie jak z ignorowaniem tzw. gróźb karalnych po których akurat nic nie nastąpiło.
A to miałoby znaczyć ze Linda grał menela???
W mordę to można na zabawie w Radomicach albo i Koziej Wólce dostać. Wszędzie, nawet jak masz krewką drugą polowe to we własnym domu też…
Ale to przecież zupełnie inna sprawa.
W Łodzi to zalezy gdzie wleziesz?
Ale tak jest na calym swiecie, jakis ranking znalazlam, ale też oparty na subiektywnych ocenach.
GUS podaje
Co daje wynik 19,38 przestępstw na 1000 mieszkańców. Jest to wynik poniżej średniej krajowej, który wynosi 22,81.
Tak się zapewne tłumaczą Łodzianie …
Ja to się czasem czulam jakby mi ktoś tarczę na plecach wymalował - powracajaca z zagranicy? Do banku weszła?
Mój dziadek pochodził z Łodzi, konkretnie z Bałut, więc tak czy siak, mam do tego miasta sentyment.