Jakim typem ucznia byłeś/byłaś?

Dodatkowo uzyskuję informację ile z mojego marudzenia zostało przeczytane

Nie oceniam.
Takie były czasy,taki model wychowywania.
A ktoś za ileś tam lat oceni nasze pokolenie i jak wypadniemy?

Ja mialam w klasie tylko 13 osob… nie bylo aż takich podzialow. Bylam zastępcą przewodniczacej chyba przez 6 lat, ale to tylko dlatego ze nie bylo zadnej alternatywy :stuck_out_tongue: Przykladalam do nauki przedmiotow ogolnych i artystycznych. Szczerze to gimnazjum i liceum plastyczne zabily we mnie pasje. Nauczyciele byli bardzo wymagajacy. Chetnie wytykali bledy i niechetnie motywowali do pracy nad soba. Wszyscy regularnie slyszelismy, ze nie zarobimy na chleb, skonczymy mieszkajac w kartonie na ulicy i ze szkola gastronomiczna jest po drugiej stronie ulicy. Do dzisiaj jak tylko usiade przed sztaluga to nigdy nie jestem zadowolona z efektow, a minelo juz 9 lat odkad opuściłam te mury. Niewazne ile komplementow dostane na temat swoich prac, nigdy w nie nie wierze. W zeszłym roku pierwszy raz zglosilam swoje prace na wystawe. Kiedy podeszla do mnie osoba, ktora kupila jedna z moich prac i opowiedziala jak bardzo jej sie ona spodobala to sie poplakalam. Im wiecej czasu mija tym wiecej mam negatywnych uczuc wzgledem tego miejsca.
Oczywiście jest kilku nauczycieli z ktorymi chętnie poszlabym teraz na kawe i powspominala dawne czasy, albo usiadlabym w ławce i z przyjemnoscia sluchala ich lekcji.

3 polubienia

Ciekawe dlaczego nauczyciele plastyki sami nie zarabiają na chleb malując?

Ty spamujesz !

Ja prdl :flushed:

A ja wole przerywany stosunek… sobie pisz…
ale ja to przeskakuje wzrokiem to po prostu.

Byłem słąby z matematyki. Nie wiem co to jest stosunek przerywany

Aha a tu zonk, żadnej reakcji ni ma… :smiley: tak to chyba nie działa.

:laughing::laughing:
Oni wszyscy skonczyli te sama szkole co ja… potem 5 lat studiow iiiii ciepla posadka do emerytury. Zyc nie umierac.

To ho no tu zawołam jakąś omę- matematyczkę, to na niej zademonstrujesz. ( pokaże ci).

Wolałbym ją najpierw zagiąć z matematyki.
To dodało by mi odrobinę perwersyjnej męskiej dumy z nutką dominacji umysłowej niezbędnej do tego aby stosunek był większy od jednego

Może być coś z topologii.
Np:
Dlaczego skoro dwie równoległe poprowadzone na sferze w kierunku pn-pd schodzą się na biegunach to poprowadzone w kierunku e-w się nie schodzą?

Chociaż nie wykluczam, że gdyby mi odpowiedziała poprawnie to wytarłbym jej plecami z tablicy dowód na twierdzenie pitagorasa

Trzeba sie szanowac. Ciula na hasioku nie znalazłem

Juz pomijam, że chodzi tu o przyszłosć wszechświata

Ty to potrafisz zalać wypowiedzią :wink:

Ja go przelatuje :stuck_out_tongue:

@Devil ja tylko czekałam na Twoją reakcję.
Wystarczy, że kolega @honotu pojechał z gwarą śląską i już wszystko cacy.
Mnie za takie odstępstwa od tematu zaraz opier…
Ty Ciu… :stuck_out_tongue:

1 polubienie

On jakieś traumy ma nieprzerobione.