Ja pamiętam stylonowe bluzy u chłopaków i takie same fartuchy u dziewczyn w podstawówce.
Obowiązkowo przyszyta tarcza, bo jak była na szpilkę to wywalali z lekcji.
Spacery na przerwie wokół korytarza, a jak cię wypchnęli na środek to dostawałeś wskaźnikiem po nogach
Nie bujasz @anon75849589 przypadkiem. Hę?
Energicznym i psotnym
Nieśmiałym
Spokojnym i grzecznym… zawsze z książką. Czytać biegle umiałam w wieku 4 lat i kochałam to. Zresztą zostało mi to do dziś. W szkole przez pierwsze lata najlepsza uczennica, przewodnicząca, potem doszły przedmioty których nie umialam ,nie rozumiałam, nie lubiłam i przestałam lubić szkołę.
Niemożliwe??? Nie wierzę
O jejku jejku jejku jej…
Nie takim jak trzeba
Juz po urodzeniu okazalo sie ze nie jestem oczekiwanym chlopcem
A potem “dokuczalam” doroslym zadajac klopotliwe pytania, zwlaszcza z religii
I okropnie nudzilam sie w pierwszej klasie- Dlatego wyslali mnie do cioci na Slask, potem do “sanatorium”, ale przejsc do trzeciej klasy nie pozwolili
Jak to jakim byłem? Ja jeszcze nim jestem.
.i długo, długo pozostanę.
@gra mam w sobie głęboko ukryta nieśmiałość.
O której ja tylko wiem .
Nie cierpię zwracać na siebie uwagi .
Pomimo , że jestem pewna siebie i wygadana.
To cecha o której się nie rozmawia, bo się zakłada z góry, że ja się niczego nie wstydzę.
Ale do końca tak nie jest.
A Ty masz w sobie cechy o które nikt Cię nie podejrzewa?
Chyba tylko takie, o które sama też siebie nie podejrzewam
Nie lubię narzucać komuś swojego zdania, a w pracy niestety musiałam i do tego musiałam tę swoją niechęć ukrywać.
Trudna sprawa co?
Zapomniałaś dodać że tanczysz jak zawodowiec, gra! Aż człowiek oczu nie może oderwać
Naprawdę? Kiedyś to tańczyłam… mąż miał wypadek, ma szczęście, że chodzi, więc teraz to już tylko sporadycznie i bez szaleństw
Naprawdę. Mąż też mistrz!
Na początku bardzo trudna. Ale…skoro za coś mam odpowiadać, to musi być “po mojemu” :).
Dziękujemy
Zajebistymi
Ein guter Witz
W sumie teraz też jestem zaiebistym dzieckiem XD
Ja też. Zawsze lubiłem się bawić zapałkami i nożami.