Jem sobie

Ciasto marchewkowe z kokosem. Jest jeszcze gorące. Pycha. Smacznego również życzę i wielkiego basiora po świętach, większego niż mój :grin:

Nie zapomnijcie zdjąć maseczki w trakcie posiłku :woozy_face: :mask: :see_no_evil: :broken_heart: :scream_cat: :bomb: :evergreen_tree: :paw_prints: :tropical_fish:

4 polubienia

Ciasto z koksem? Wolę koks w innej postaci :muscle:

Aaa kokos :relaxed:

1 polubienie

Taaak koks to znaczy kokos, mniam palce lizać. Kokosów pracy.
Właśnie wyłączyłam serniczek… :stuck_out_tongue:

1 polubienie

Tak na noc?

I dwie parówki… na zakończenie świątecznego dnia. Popite colą.

1 polubienie

Potem będzie wypróżnienie.

Już było :stuck_out_tongue:

Trzy razy spuszczałam :stuck_out_tongue:

Będzie kolejne. Układ pokarmowy to nie śmietnik.

Ja się zdrowo odżywiam -kokos i marchewka… ???
a wczoraj z tej marchewki sok wycisnęłam. Całą szklankę z sokiem pomarańczowym - bez konserwantów. Mniam. Ja piwa nie chlejem. Chlejem soki.

2 polubienia

Na coś musisz umrzeć. Mnie wykończy alkohol. Ratuje mnie trochę to że sporo się ruszam. Regularnie, na dworze.

1 polubienie

Ja myślę, że umrę bez diagnozy. Ruch to zdrowie, wychodzić na dwór też trzeba, by nie skostnieć.

1 polubienie

Zrobią ci sekcję.
Jeśli nie umrzesz w wypadku lub z powodu innego losowego incydentu to zapewne spotka cię typowa śmierć - zawał, udar, rak.

Myślę, że rak mi nie grozi, chyba że jednej okolicy… ale już się tym zajęłam od roku i zminimalizuje ryzyko do minimum. W razie wu. Mogę też umrzeć po szczepionce :frowning:

1 polubienie

Po marchwi będziesz miała ładną karnację skóry i dodatkowe witaminki

1 polubienie

Ja na okrągło sok z marchwi chleję:P, sok z buraków i pomarańczy ( pomarańcze po 2 zł za kg żal nie kupić). Polecam również soki. Dla zdrowia i urody - ale nie kupione, tylko samemu wyciskane.

Przy takiej regularności będzie ciebie ratować przeszczep wątroby, jeśli ktoś zdąży ją odstąpić, samo ruszanie to za mało, znajdż twój umiar i stop. 2 kolegów znalazło w porę swą bezpieczną granicę i żyją, reszta ma marskość wątroby i doszło nadciśnienie. Trudno wątrobę zregenerować

2 polubienia

@kaziu ja jednak sobie myślę, że devil tylko tyle pisze, że tyyyyle pije :stuck_out_tongue: ale w rzeczywistości zbiera do skarpety…:stuck_out_tongue:

2 polubienia

Pojawiły się mandarynki, babka w aptece mi z nich produkuje coś na apetyt, z jakąś tam domieszką czegoś. Stary przepis na lek robiony, ino ta cholera nie chce go zdradzić, 50 g przed jedzeniem

1 polubienie