Ortopeda jeszcze coś zdziała w swej specjalności, ale na pewne przypadłości nawet najlepsi psychiatrzy nie znają sposobu. Na to nie ma lekarstwa.
Było by lekarstwo. Sęk w tym, że osoba, która ma problem, nie akceptuje swojej choroby
ale to normalne, ja jeszcze nie widzialam osoby, ktora potrzebuje psychiatry to akceptowala.
do tego szalenstwo bywa zarazliwe.
Bo właśnie schorzenie owe tym się charakteryzuje i polega, że osoba owa uważa, iż zdrowa jest, a wszyscy co się nie zgadają z nią, chorzy są, na chorobę, na którą ta osoba ma.
Nie drażnijcie się z nim. Ja po Covidku zjadłam kilka opakowań różnych leków i dalej zjadam. Może on nie wie, że go Covidek dopadł…
Nie sądzę. Covid aż taki naiwny nie jest…
Jak do dopadł niech sam się broni. Biedny covid
Nie smiej sie z kolegi, na dzialce zimno…
Na działkę poszedł? Zdrowie ma
Szczególnie, psychiczne…
Nie pamiętasz kiedy ma urodziny? Kaftan mu kupimy, będzie miał swój a nie w używanym będzie chodził
Przeciez on by wszystkich na kafe pogodził, na którym my nie bywamy. Ja uważam, że oon sobie żarty robi
Bynajmniej. Ja piszę całkiem serio ze szczerą życzliwością, empatią i troską, bez cienia ironii.
I patrz jak się odpłaca. Ale spokojnie przywykniesz
Tam by się nadał. Szerzył by prawdy objawione wśród tamtejszego luda. Większe audytorium.
Nie narzekam. Sprzedajną, wiadomonacyjną szują nie zostałem jeszcze nazwany, więc nie jest tak źle
Raczej nie zartuje.
A na szamboterii uchodzilby za dobrze wychowanego dzentelmena
Wszystko przed tobą. Na sprzedajną szuję trzeba sobie zasłużyć.
Nie wykluczone, że dowiesz się, iż głupszy od jego butów jesteś. A mnie już 2 razy publicznie śmierci życzył.
A skąd wiesz?
Nie wszystko jest dluzej publikowane.