Z tego wszystkiego palenie najłatwiej rzucić
No chyba zartujesz…
Nie prawda. Widziałem ju z jak laska grzebała w ziemi by pety znaleźć.
Nie żartuję. Od 11 grudnia nie palę. Bez wspomagaczy. Ot tak.
I jeszcze wkurzam ludzi.
Na ich zdumione pytanie: to ty nie palisz???!
Odpowiadam z takim samym udawanym zdumieniem: a ja kiedyś paliłam???!
Śmieją się, ale wiem, że są wkurzeni, bo też woleliby nie palić.
A który nałóg szkodzi komuś obok? fizycznie proszę a nie wypociny psychologa?
To jest pytanie nie związanie z tematem. A jeśli chodzi o tolerancję palaczy? Toleruję. Sama paliłam, więc wiem, jak to jest.
A możesz odpowiedzieć?
Nie mogę. Nie chcę psuć tematu. Załóż inny temat z tym pytaniem. Z pewnością wiele osób udzieli Ci odpowiedzi.
dobra dam spokój. Miłej nocy Ja już dziś pojawię się późno
To Ty chyba ledwie popalałaś…
Ja paliłem od 15 do 22 dziennie a na imprezach bywało gorzej…
Rzucilem z dnia na dzień 21 lat temu ale wcześniej bylo kilka niepowodzeń…
Ja się psychicznie przygotowałam do rzucenia. Kilka dni. Że jak skończy się ostatni pakiet, to więcej nie kupię i nie zapalę. Rzuciłam, gdy dwie paczki na dzień przestały mi wystarczać
Dlatego kupowałam po kilka pakietów. Żeby ciągle po nie nie latać. Nie brałam żadnego tabeksu czu czegoś innego. Postawiłam na silną wolę. Udało się. Chyba.
no i jutro rano nastepny temacik przenosic? tym razem o paleniu?
Masz jeszcze czas aby nabrać pewności.Organizm pewnie w szoku a Ty jeszcze o tym nie wiesz…Mnie kreciło przez prawie 5 miesięcy…
Już ponad 11 miesięcy nie palę. 11 grudnia będzie rok. Mam nadzieję, że już wiadomo, że się udało, ale tak naprawdę, to chyba jeszcze nie wiadomo?
Wmówiłam sobie, że nie lubię, a jak tu nie wierzyć samej sobie?
Ja wszystko…przeliczalem i gdy suma zaoszczedzonych pieniedzy zaczeła robić na mnie wrazenie,było lżej
Nie no,po roku to juz mozesz chyba otwierac szmapana.Myślałem ze…Zle zrozumialem z tym grudniem jakby dzisiaj byl styczeń…
Pisze w trzech miejscach…Wybacz…
Oj, wiem. Czasem się człowiek zaplącze. A wiesz, że z tymi pieniędzmi, to też ciekawy pomysł? Dodatkowy bodziec do tego, by nie palić
To pewnie prawda ale po dosyć obfitej lekturze,bardzo znielubiłem typa…
czyli na wynalazce piorunochronu zbyt wysokiej tolerancji nie masz?