Nie mam wiertarki. Jak to zrobić bez niej? Jedna śruba poluzowała się i już się tak ugiął pod siłą “lekkich zasłon i firanek” ( zmieniłam na najlżejsze jakie mam), że zaniedługo gruchnie o podłogę. Około 10 cm różnicy już jest - tyle się obniżył- tak na oko. Jest zamontowany zupełnie niepotrzebnie, bo tam nie było warunków do zamocowania a nikt tego przed montażem nie sprawdził i nie doradził.
Musisz czymś otwór wypełnić, żeby śrubę usztywnić.
Zaprawa? jakiś kit uszczelniający?
Chłopa jakiego poproś.
Czyli np masą szpachlową?
Owszem. Są różnego rodzaju uszczelniacze o różnej konsystencji, ale to o czym piszesz wystarczy.
Kilka lat temu kupiliśmy działkę, potem mieszkanie, podpatrywałam to i owo przy remoncie
Jak kołek jest luźny, to doraźnie wbij tam pod niego parę zapałek, albo coś w podobie.
O, to jest pomysł! Spróbuję po niedzieli.
Najdłużej trzymają prowizorki.
Moja cała chałpa to jedna wielka prowizorka kaj nie spojrzysz…
Ja na nią spadnie to dozna oświecenia
Ja przyjadę i to zrobię. Jestem miły
Nie kracz mam w planach wymyć wreszcie żyrandol… a on jest mega ciężki…
No to kask załóż.
Spoko będę pamiętać, na przyszłość w razie wu, w razie większego WU jak na przykład remont haha haha haha
Mam tylko garnki ;D
Kołek drewniany czy plastik?
Masz zbyt duzy otwor a poza tym,nie wiem w jakim stanie jest sciana pod zewnetrzna warstwa.o ile to sie nie sypie jak piach na pustyni to najlepiej cos sztywnego wetknac tak aby to sie nie ruszalo i by nie bylo luzu.
10 cm ugięcia to dużo za duźo, mały przeciąg i firana z karniszem spadnie, jak jest potrzeba to zawsze sposób się znajdzie, można spróbować kółek wymienić na ciut większy przy takim ugięciu - zapewne miękka ściana / karton gips lub tynk od starości się kruszy, wtedy są specjalne kołki rozporowe metalowe które w miarę wkręcania bardziej się kleszczą w otworze, zapobiegawczo jest silikon na pistolet - płynny gwóżdż / wystarcza 1 kapka, jest uniwersalny do prac w domu, trzyma mocno i jest bezbarwny, albo sposób jak podał Birbant - zdemontować karnisz / uwolnić kołek plastyk /, wykręcić śrubę, kołek wyprostować i wcisnąć co nieco drzewa ostróganego np. nożem obok kółka, tyle że po takiej naprawie dorywczej i tak zostanie dziura dookoła kołka, co wymusi delikatne wieszanie firanek, i tu jest wskazane dziurę w ścianie zakleić np. gipsem budowlanym / bardzo szybko wysycha od rozrobienia około 2 minut, niż gips malarski - schnie ok 30 minut, do płaszczyzny ściany albo dowolny klej / resztki do np. do kafelek. W praktyce czas na naprawę krótszy z posprzątaniem niż zaparzenie kawy za pracę
Nie takie rzeczy się naprawiało zgodnie z sztuką budowlaną, ale w sprawie cudów to jest najbliższa parafia
No aż mi ciebie żal w takim pałacu że masz remonty