Kiedy wreszcie uporamy się z kwestią opakowań?

Oddałem około 100 słoików 0,9 L różnym osobom darmo, siostra nosiła cały tydzień słoiki 0,7 l i 0,25 do siebie. Już od dobrych 5 lat nie biorę żadnych warzyw, owoców powyżej 1/2 kg od ludzi, nie wekuję od 10 lat. Puste słoiki z przykrywkami to różnie - albo kontener albo na murek / przez noc giną wszystkie /

1 polubienie

@anon86894402 Kiepsko. Ale jeśli ma się dużo butelek to lepsze to niż wyrzucić…

1 polubienie

Nie ma zbytu / zapotrzebowania firm które korzystają głównie z takich opakowań. Proste i logiczne. Zakup opakowań z hurtowni to rachunek + VAT, skup butelek nie ujawni VAT bo skupuje indywidualnie od ludzi, którzy w tym momencie nie są oskładkowani tym VAT, a to podstawa w biznesie i urzędzie skarbowym. Najwidoczniej rodziny posłów już mają lepsze biznesy

“napoje tyskie”?
Tego nie znam :thinking:

Do teego w lokalu uzyczonym przez podstawowa komorke partyjna PZPR emerytow. (prezent od dziadka jednego z solenizantow)
Oj napatrzyli sie ten Gierek z Leninem z portretow jak sie mlodziez bawi.
Impreza byla niefrasobliwa, talerzyki papierowe, surowca na kanapki wystarczylo, choc luda prawie setka a o zaopatrzenie jak juz sie przygotowane skonczylo to w pobliskich melinach na Wlokienniczej - dwa kroki.
Teraz lokal przejela spolka adwokacka. Tak sobie mysle, ze ogolnie tradycja zostala zachowana. Krwiopijcy wlasciciele znaczy sie?

2 polubienia

Jak Ty mnie, kolego zaimponowałeś. :+1: :grinning:

3 polubienia

Browar tyski to produkował przez chwilę - napój gazowany

Teraz “nalewki” i tanie wina w podobnych butelkach.

2 polubienia

Powtarzam u nas już dawno działa. Tyle że u nas się na teraz kasuję za to kasę.

1 polubienie

Myślę, że wtedy, kiedy będzie już na to za późno :wink:
Staram się być jak najbardziej less waste od dłuższego czasu, ale z pewnymi rzeczami się odbijam od ściany - dużo produktów żywnościowych jest sprzedawanych tylko w plastiku, w większości piekarni w grę wchodzą tylko ich własne woreczki foliowe (w pewnym stopniu to jest zrozumiałe, bo higiena, ale z 2 strony to mogą być przecież torebki papierowe), z kosmetykami mam wieczny problem - szampony w kostkach są super, w ogóle poluję na jak najwięcej kostek, ale do odżywek w kostkach nie mogę się przekonać, z kremami bez plastiku też bywają problemy, nie wspominając o kolorówce i o różnicach cenowych i dość kontrowersyjnej kwestii szkła - rozkłada się bardzo długo, ale można używać wielokrotnie…ale znowu łatwo się niszczy, jak się je np. wozi ze sobą, a wtedy idzie do kosza+produkt się marnuje, ostatecznie chyba najbardziej opłacalne jest odkupienie kosmetyków z drugiej ręki niezależnie od tworzywa.
Ze środkami czystości na szczęście jest coraz lepiej.
Z modą też, konsumenci są coraz bardziej świadomi i większą popularnością cieszą się second-handy lub kapsułowe układanie uniwersalnej garderoby zamiast polowania na trendy na 1 sezon.
Ale z kolei problem jest z elektroniką, gdzie normą stało się postarzanie sprzętu + potrzeba posiadania jak najnowszego produktu.
Ogólnie długo można by opowiadać :wink:

1 polubienie

Według mnie, to Europa nie sprawia dużego problemu z zalewem śmieciowego plastiku. Problem, to głównie Afryka i Ameryka Południowa, Po nich USA i to mnie dziwi.

3 polubienia

Podzielam opinie.

1 polubienie

Przeczytałem kiedyś taki artykuł, że nawet, gdyby Europa o 50% jeszcze zmniejszyła śmiecenie plastikami, byłoby to na świecie nieodczuwalne, Doczytałem jeszcze, że oprócz wyżej wymienionych, do największych śmieciarzy w Europie należą; Rosja, Ukraina, Białoruś, a w Azji Chiny i Indie. O Azji zapomniałem wspomnieć w poprzednim komentarzu, ale wyprzedza USA. Do czołówki czyściochów należą Niemcy i Holandia, a najbrudniej jest we Francji. Ale stopień zanieczyszczana jest znikomy w porównaniu z czołówką.

2 polubienia

Nie znam statystyk ale to sie musi pokrywac z normalnymi,codziennymi obserwacjami.Nie mowiac ze logicznym jest iz najgorzej bedzie tam gdzie jest przeludnienie,nedza i przestepczosc…
Natomiast swoisty “fenomen” Francuzow przypomnial mi wspomnienia ojca z offlagu…Zawsze podkreslal ze nie ma i nie bylo wiekszych fleji jak Francuzi :joy:

1 polubienie

I miał rację. Sporo czasu spędzałem we Francji. Przykładem tego jest sam Paryż na nie tylko na swych obrzeżach, ale i obrzeżach centrum, czyli tam, gdzie nie ma turystów,

1 polubienie

@vera223 Nie do końca rozumiem o co Ci chodzi z kosmetykami z drugiej ręki :thinking: Pamiętam czasy kiedy większość kremów była w szklanych słoiczkach (czasem był jeszcze kartonik) a pozostałe mazie i pasty były w metalowych tubkach. Tak - ze szkłem są problemy…: w transporcie i już po stronie kupującego… Żeby przetopić potrzeba sporo energii… Rozpad za jakieś 4000 tysiące lat… Jak nie urok to sr… ślad węglowy :stuck_out_tongue_winking_eye:

1 polubienie

Podobno jest program do “oczyszczania Ziemi”…
WIRTUALNY!!!
Gdy już wszyscy zaczną się żywić owadami i kwiatkami
/w porywach mogą być gałązki i liście… :innocent:/
niepotrzebne będzie jakiekolwiek opakowanie…
BĘDZIE FULL WYPAS… :wink:

2 polubienia

@Mamita W razie czego można zjeść opakowanie :wink: https://kobieta.gazeta.pl/kobieta/7,107881,24058175,o-polce-mowi-caly-swiat-stworzyla-opakowanie-ktore-mozna-zjesc.html

2 polubienia

Kombuchę piłam -była w szklanej butelce…bezzwrotnej… :wink:
A o rozkładzie plastiku też coś w necie mi mignęło:

3 polubienia

@collins02 wkurzasz się na rzeczy, których najwidoczniej nie rozumiesz.
Po odbiór odpadów komunalnych (śmieci mieszane, odpady przeznaczone do recyclingu, papier i szkło) nie podjeżdża pociąg z wagonami, a tylko jeden, do tych celów przeznaczony pojazd. Taki pojazd może odebrać tylko jeden rodzaj odpadów, bo jakby odbierane było wszystko “jak leci” i wrzucane do jednego wora, jakakolwiek segregacja nie miałaby sensu. Rzetelnie posegregowane odpady zostały niewątpliwie odebrane w innym terminie, być może jeszcze tego samego dnia, ale przez inny pojazd.

Jak ludziom jakiś kosmetyk nie podpasuje/uczuli ich/mają go nadmiar/nie potrzebują czy z jakiegokolwiek innego powodu go nie zużyją, to sprzedają/oddają/wymieniają zamiast wyrzucać. Sama kilku kosmetyków, które mnie uczulały, pozbyłam się w ten sposób i sama kupiłam za mniej więcej pół ceny lub wymieniłam kilka rzeczy, które kogoś uczuliły, a które dla mnie okazały się być spoko :slight_smile:
Przy czym to zazwyczaj były produkty, na które nie byłabym w stanie sobie pozwolić w regularnej cenie w sklepie - bo były drogie. Takim januszem jestem :see_no_evil:
Ja szklane opakowania lubię ze względu na możliwość używania kilka razy i estetykę, ale przyznaję, że już ze 3 opakowania wylądowały w koszu, bo mi się stłukły.

2 polubienia