Ta półproihibicja, to z sentymentu do PRL. Szaragowemu stan wojenny się widzi, ale taki bez odwoływania. Ma 10 milinów popleczników, którzy chcą tej powtórki z rozrywki. I zaraza nie ma tu nic do rzeczy.
Co to się panie…, porobiło?
I pomyśleć, że kiedyś 10 mln odwołało komunę. A dziś 10 mln chce jej powrotu…, Pod światłym przywództwem szaragowego i świętym patronatem, niejakiego tatusia z Torunia.
Bo 10 milionow glosowalo na PiS czy Dude? Bo juz się pogubilam.
Na Dudę, ale to na jedno wychodzi.
Moja grupa od początku tygodnia leci zdalnie, ani jednych zajęć na uczelni nie mieliśmy. Jedna osoba chora, kontakt z nią miało 3/4 grupy (bo ktoś jest przepraszam debilem i zrobił imprezę…a potem z imprezy zrobiło się ognisko zakażeń). Kto musi załatwiać zajęcia zdalne w takim przypadku? Starosta grupy.
Czy uniwersytet ma określone standardy postępowania w takim wypadku? Niby tak, ale nie działają, więc w praktyce do kogo dzwoniłam, ten mi podawał inny “schemat postępowania”.
Czy katedry nie robią w takiej sytuacji problemu? Zależy, była jedna, która mi sugerowała, że kłamię, żebyśmy nie musieli przychodzić na zajęcia.
Po tym, jak pracownik tej samej katedry wylądował na przymusowej kwarantannie, problem nagle zniknął i spokojnie możemy mieć zdalnie
Inne katedry chciały np. zaświadczeń od sanepidu, które aktualnie są nie do zdobycia.
No ogólnie cyrk na kółkach.
Ponad 8 tysięcy.
Kto da więcej?
Wolalabym, zeby tej licytacj nie bylo.
Do weekendu moze peknac bariera 10 tys. O ile odczynnikow i testow nie zabraknie.
W Holandii podobnie. W tej chwili jest okres próbny do końca miesiąca, jak to się nie zatrzyma, kraj się zamyka. Szwajcaria, niby taka oaza, gdzie restrykcji prawie nie było, już się zamknęła.
Hiszpania zamyka sie regionami. A nawet strefami - ale tu specyficzna orografia i siec komunikacyjna - upilnowac latwiej nawet niewielkie miejscowosci mozna bez problemu odciac od swiata, zeby sie to nie rozlazilo.
Na razie na intenstwnej terapii jest zajete max. 37% lozek (tych przygotowanych pos wirusa) i nie trzeba wracac do sytuacji z kwietnia, gdzie konieczne bylo otwieranie szpitali w halach wystawowych czy sportowych, a kostnice organizowano na sztucznych lodowiskach.
Ale rozowo nie jest, zwlaszcza, ze “prawica” w postaci partii postfrankistowskich drze mordy o demokracji, konstytucji i prawach obywatelskich.
A ludzie chodza oglupiali co robic?
Fakt monokultura turystyczno-hotelowo-gastronomiczna czkawka sie odbija…
Skandal qrwa
Git
Jakieś nowe ograniczenia od soboty i poniedziałku? Coś mnie ominęło?
Wydaje mi się coraz bliżej.
Maz koleżanki zarażony, teść innej pod respiratorem w śpiączce.
Czy się boję? Tak boję się, ale nie o siebie tylko o innych których mogłabym zarazić tym cholerstwem.
Cóż, od jutra moja siostra i jej córka na tygodniowej kwarantannie (na razie). Przedszkole sparaliżowane covidem. Póki co objawów brak.
One się nie śmieją. Nie wiedzą czy się zaraziły czy nie. A siostra ma astmę.
No właśnie: NIE wiedzą! A astma nie zwalnia od maseczki, super, co?
Podobno nie. Tylko niepełnosprawność (np. niedowład, paraliż) i zaburzenia psychiczne.
Tak, tylko że tacy kudzie raczej w domu siedza…
Dziś ponad 9,5 tyś. To kolejna, choć mocno fikcyjna granica. Gdybyśmy robili tyle testów ile trzeba to byłoby 90 tyś, 200 tyś, pół miliona?
A partia rządząca: żryj jabłka ludu głupi! A my w tym czasie dojedziemy lekarzy, prawników i nauczycieli. Bo to wredna i podła inteligencja. A przecież jeden Sasin wart jest więcej niż milion lekarzy…