Nie wiem jak w Polsce, ale tutaj co chwilę lecą w TV reklamy firm poszukujących korzeni ludności, wszystko co potrzeba, to napluć na przysłany zestaw do badań i wysłać próbkę do firmy. Firma zbada DNA i przyśle pismo, że masz np. 1/4 Niemca, 1/4 Irlandczyka i 1/2 Polaka w swoich genach.
Czy gdybyś miał(a) taką możliwość, to przebadał(a)byś się w ten sposób?
Prawda, zaiste, jest taka, że żadne badania genetyczne nie ustalą naszego pochodzenia, rasy itp… Ludzie już w jaskiniach byli solidnie przemieszani, ten proces sięga nie wieków, a prawieków. Mieszanie się ras było i jest potrzebne do utrzymania populacji ludzkiej. Ci co się nie mieszali, wyginęli. Jedną z najbardziej wymieszanych nacji, to starożytni Rzymianie.
Udowodnianie, że ktoś ma tyle, a tyle krwi jakiejś narodowości, to szujowate naciągactwo jest. Dziedziczy się niektóre choroby i inne cechy, ale to z pochodzeniem niewiele ma wspólnego.
Ja z tym całym programem mam dodatkowy problem. Ludzie sobie nie zdają sprawy z tego, że wysyłają swoje DNA do prywatnej firmy, której nikt z grubsza nie reguluje. A gdyby tak zupełnie teoretycznie, potrzebny był dawca nerki dla jakiegoś ważniaka, to nie jestem pewny, że chciałbym chodzić po ulicy ze świadomością, że ktoś ma moje DNA i adres…
W Polsce mentalność jest inna. Tutaj gdy z kimś rozmawiam (a mam akcent słowiański) i ktoś zapyta skąd jestem, to po odpowiedzi zaraz doszukuje się taki gość przodków i opowiada, że jego cioteczna babcia ze strony drugiego męża macochy była z Polski. W Polsce raczej tego nie ma, ale tu ludzie szukają korzeni. I tak jak napisałem, nie zdają sobie sprawy, że tym samym przyczyniają się do powstania gigantycznej bazy danych z DNA ludzkości.
w Polsce każdy sie boi by przypadkiem nie wyszło że sie jest w 10% żydem albo niemcem. Trzeba mieć przodków świętych wyklętych, katolickich, powstańczych. No i hetero.
Jakby spiskiem jakims zalatywalo?
A przynajmniej posteugenika.
Jedynym krajem gdzie mozna ustalic pochodzenie bez wiekszych bledow (nie biorac pod uwage długich polarnych mocy) to ponoc Islandia, gdzie ksiegi koscielne i inne rejestry są prowadzone od blisko tysiaca lat.
A tak naprawde Polacy sa jednym z bardziej wymieszanych genetycznie narodow Europy. Wojny i zabory swoje zrobily. A poza tym to gdzie “naszych” nie ma?
MIędzy innymi dlatego wolę czekać w kolejkach z paszportem zamiast zapisać się na jakiś program w stylu Global Entry lub Nexus. Przy takim przekraczaniu granicy musisz zrobić skan oka i te oczy gdzieś tam siedzą w rządowych bazach danych. Odciski palców musiałem zostawić z kilku powodów, ale jakby co, palce mogę obciąć przy pierwszym stawie i nadal będę funkcjonował, ale bez oczu już nie…