Dlaczego krew z nosa leci?
Bo leci a ja sie nie znam…
Z różnych przyczyn. Mnie to kiedyś dwa razy leciała, raz po złamaniu przegrody, a inny razem miałem taki katar, że od niepomiernego smarkania coś mnie w nosi pękło.
No tak ale akurat Ty jestes poza konkurencją,jesli moge tak to ująć.
A mnie farba leci bez ciosu,bez przyczyny i chyba 5-6 raz w ciagu ostatniego polrocza.
Lekarz koniecznie.
W Anglii?Teraz?
To samo pomyślałem. Może @benasek coś poradzi? Takie krwotoki maja wiele przyczyn…
Slyszalem kiedys ze lek ktory biore na cholesterol,ma wplyw na rozrzedzenie krwi.Nie biore zadnych innych lekarstw a i to mi sie konczy,wiec…?
25 minut…Teraz przestalo…
Tak aspiryny wszystkie rozrzedzają krew.
Czyli co?
Uboczny skutek?
Zamelduje mojej pani doktor bo pokazna czesć zapasow husteczkowych poszła do kosza
Tu nasz obszerny artykul
Z mojego doświadczenia najczescuej urazy mechaniczne i przemęczenie
Niezłe.Jak Ty na to wpadlas,tak bez uprzedzenia?
Dzieki.
Przekonuje mnie suche powietrze.Nigdy nie znosilem kaloryferow a tutaj mam pieprzone żebra,niecale dwa metry od glowy…
Dalej z artykulu wynika ze o 5 minut,moj kluber przesadził
To teraz trzeba chyba znalezc artykul na temat postepowania w pandemii…
A ja,jak na zlosc,czuje sie świetnie.Mam apetyt,nie mam temperatury…
Przyznaje ze w wampirze ścieżki sie nie zapuszczalem…Kto wie,moze masz racje?
Z tym ze o sobie prawie nie mysle…
Różnie, co innego, jak się walniesz/ktoś to zrobi i rozwalisz nos, co innego np. ze stresu (zdarza się), kiedy masz słabe naczynia krwionosne z jakiegokolwiek innego powodu (jakieś choroby, leki?), przy silnym katarze też się zdarza, a jak zdarza się często i bez widocznej przyczyny (a stawiam, ze o to chodzi, a nie o czołowe zderzenie nosa z szafką), to dobrze by było się skontaktować z lekarzem choćby telefonicznie, bo inaczej teraz chyba ciężko.
*Ale ja zaznaczam, że się nie znam, tak sobie spekuluję.
Zgaduje Atrovasterol mam na zbyciu do dziadostwo:)
Atorvastatin…To miedzynarodowa nazwa.W Polsce jest to Atoris.
Juz to zrobilem.Dostalem opier… bo…to moja byla dziewczyna
Ze czemu tak pozno itp…
Potem jednak przyznala ze jak pamieta,zawsze mialem jakis maly problem tego typu…Coz…Gdy wrocimy do zycia,zapewne jakies badania…
Lek na rozrzedzenie krwi brałem 12 miesięcy i, faktycznie, przypomniało mi się, że parę kropelek z nosa bez żadnej przyczyny poszło, ale tego, naprawdę było malutko. Za to krew dłużej krzepła, gdy się skaleczyłem, np zacięcie przy goleniu. O wiele dłużej, niż normalnie.
Lek nazywał się Briluque i był mocny.
Spytam i o to…
Suche powietrze jak najbardziej. Naczynka krwionośne w nosie robią się wtedy kruche i pękają. Trzeba nawilżać nos specjalnymi sprayami, np. Sterimar.
A może trzeba będzie u laryngologa przypalić takie naczynko, żeby nie pękało?