Kto dziś zjadł najwięcej pączków?

Wszystkim zwycięzcom gratuluję i życzę, by zawsze i wszędzie zwyciężali w ilości konsumowanych pączków.
hip hip
HURA!!!
grin

3 polubienia

Żałuję teraz, że nie brałem udzialu w tym konkursie, ale obiecuję, ze za rok tak nie będzie. Przygotuję się odpowiednio i już na starcie, na sniadanie wsunę z 5 pączusiów a potem jeszcze podwyżsżę znacznie rezultat przy obiedzie, podwieczorku i kolacji!

4 polubienia

I bardzo dobrze! Ćwicz sumiennie, to może za rok będziesz zwycięzcą. Spraw sobie luźniejsze spodnie, żeby nie uciskały zbyt mocno na świeżo skonsumowane pączki i … zacznij już trenować!
:wink:

3 polubienia

Z lekcji plastyki w podstawówce :upside_down_face: wiadomo, że w warunkach ziemskich każdy ruch wymaga dostarczenia energii. Im intensywniejszy ten ruch, tym więcej energii trzeba zużyć.
Szybko poruszający się samochód zużyje więcej paliwa, niż samochód jadący wolno. Sprint - więcej energii, spacer - mniej energii.
Nawiązując do matematycznego pytania (aczkolwiek jest ono bardziej fizyczne), to zwiększając intensywność konsumpcji pączka, zwiększamy zużycie energii (kalorii).
Musi zatem istnieć taka szybkość konsumpcji pączka, dostarczającego konsumentowi 300kcal energii, przy której te 300kcal zostaną przez konsumenta zużyte.
Idąc dalej, to można zrobić jednego kęsa świeżutkiego pączka z taką prędkością, by kąsając jego, zużyć 300kcal.

Trudno sobie nawet wyobrazić obraz konsumpcji pączka z taką prędkością, więc nie podejmuję się nawet jej obliczenia.

Okazuje się więc, że konsumpcja pączków wcale nie musi prowadzić do zwiększenia gabarytów konsumenta. Istnieją bowiem sytuacje, przy których owa konsumpcja wywoła wręcz odwrotny, jakże pożądany skutek.
WARUNEK : PĄCZKÓW NIE WOLNO JEŚĆ WOLNO.

2 polubienia

Chcesz takimi radami spowodowac, ze część niedoświadczonych konsumentów pączkow się udławi?

To nie są porady dietetyczne, a czysta fizyka. Udowadnia, że powiedzenie Jesteś tym, co jesz, jest błędne.
Konsumpcja pączków nie musi prowadzić do przemiany konsumenta w pączusia.
:stuck_out_tongue_winking_eye:

2 polubienia

Informacja z ostatniej chwili:

5 polubień

I sprawa się rypła.
W PRL-owskich sklepach do sprzedaży oferowane były jedynie zerokaloryczne produkty. Dbano nie tylko o zdrowie obywatela, ale także o jego fizyczną kondycję.
W sumie nie było tak źle.

Ale co teraz z powiedzeniem Jesteś tym, co jesz :thinking:
Czy jedząc środki pączków wiedeńskich, jesteś zerem :thinking:
Czy jedząc to, co oferowano w PRLowskich sklepach, jesteś niczym :thinking:

2 polubienia

Słyszałem o tym.
Amerykańscy naukowcy, po wielu latach badań doszli do takich rezultatów. Trzeba będzie przede wszystkim te środki wcinać…

2 polubienia

Udławieniae się pączkiem to dietetyka czy fizyka?

No, niezupełnie kolego. Najniższe zużycie paliwa jest przy prędkości około 70-80 km na godzinę i to pod warunkiem jazdy na najwyższym biegu. Gdy jedziesz powoli zużycie paliwa potrafi sięgnąć 30 litrów /100km. Oczywiście dotyczy to silników spalinowych, podejrzewam, że w silnikach elektrycznych, gdzie nie ma przełożeń jest inaczej.

Problem dla konsumenta…

1 polubienie

Albo spadkobiercow :sweat_smile::wink:

Idąc takim tokiem myślenia, dojdziemy do wniosków, że w stanie spoczynku samochodu, spalanie paliwa przez jego silnik będzie zmierzało do nieskończoności. Chyba nie chcesz konkurować z aksjomatem, że to jest fizycznie niemożliwe.

Pominąłeś w swoich założeniach wiele aspektów warunkujących prędkość jazdy ze spalaniem paliwa. Opory.
Opór powietrza i tarcie.
Jadąc szybciej, opór powietrza będzie większy. Większe będzie też tarcie opon o powierzchnię drogi, spowodowane aerodynamiczną konstrukcją karoserii pojazdu. To aerodynamika pojazdu będzie powodowała większy docisk opon do powierzchni drogi, bo w przeciwnym wypadku samochód uniósłby się w powietrze. Jak samolot przy starcie osiągając tzw. prędkość wznoszenia V1.
Jak widać, poruszający się szybciej samochód, ma do pokonania sporo oporów dodatkowo obciążających silnik, co wpływa na zużycie paliwa.
Do tego dochodzą jeszcze obroty silnika, które naturą rzeczy muszą być większe przy szybszej jeździe. Nie muszę chyba wspominać, że obroty silnika związane są z cyklami wtrysku paliwa do silnika. 3000 obr/min przy szybkiej jeździe samochodem, to 3000 pobrań paliwa przez silnik w ciągu minuty.

Już nawet pomijając opory ruchu i tylko na podstawie fizycznych wzorów na pracę i moc, gdzie droga i czas odgrywają kluczową rolę, przekonamy się, że silnik o mocy 100 KM (koni mechanicznych) na odcinku 100 km w czasie 1 godziny, wykona większą pracę, niż ten sam silnik, który pokona ten sam dystans w czasie 2 godzin.
Do wykonania większej pracy, silnik będzie potrzebował dostarczenia większej ilości energii, a tym samym więcej paliwa.

Nie znaczy to oczywiście, że aby wykonać więcej pracy w pracy, na przerwie śniadaniowej trzeba, zamiast sałatki owocowej konsumować wysokokaloryczne PĄCZKI*.

)* Wzmianka o pączkach podyktowana była zastrzeżeniem autora tematu, by od niego nie odbiegać. Chyba nie odbiegłem zbyt daleko :thinking:
3 polubienia

Nigdy nikomu nie każę ani nikogo nie proszę, by trzymał się tematu. Może na innym temacie innego autora takie zastrzeżenie przeczytałeś. Zapamiętaj: na tematach zakładanych przeze mnie można pisać o czym się chce. Inteligentnym ludziom trudno trzymać się ściśle tematu, bo ich bystre umysły zwykle znajdą jakieś odnośniki do tematu a potem odnośniki do odnośników i temat przekształca się w inny. I tak właśnie powinno być, bo na naszym forum nie ma głuptasów, więc temat nie powinien być sztywny.
wink

3 polubienia

0 :pleading_face: Tutaj są niedobre w cukierniach… zawsze zaluje jak zjem, bo nie byly warte tych kalorii… Raz zrobilam sama, ale wyszly twarde… i raz zrobilam faworki, ale wyrabianie tego ciasta w upale bylo :-1:

2 polubienia

MOŻNA ???

Juppi :star_struck:
Więc mogę uzupełnić mój wpis o zużyciu paliwa przez silnik samochodowy o ogólną teorię względności Einsteina, dylatację czasu, wzrost masy ciała w ruchu, wpływy grawitacji i krzywizny ziemskiego globu.

Zanudzać dalej? Nie, nie będę zanudzał, bo dojdziemy z tematu o pączkach do kosmosu i gwiazd, a to udowodni jedynie, że każdy z Nas (nawet szary konsument pączków) jest ich dzieckiem.
Gwiazd, nie pączków :stuck_out_tongue_winking_eye:

2 polubienia

Możesz, ale najpierw mam dla kolegi zadanie.

Ile na 100km drogi spala paliwa pojazd, który stoi w miejscu?

Proszę podac tylko odpowiedź, bez zbędnego pier…lenia.

5 polubień

Jesli ma włączony silnik, to faktycznie zużycie paliwa dąży do nieskończoności.

Widziałeś kiedyś miernik chwilowego zużycia paliwa w czasie jazdy? Przy ruszaniu na 1 biegu pokazuje on kilkadziesiąt litrów /100 km, później w miarę wrzucania wyższych biegów przy WYŻSZEJ prędkości wartość ta SPADA i osiąga minimalną przy tzw. PRĘDKOŚCI EKONOMICZNEJ. I dopiero potem wzrasta.
O zużyciu paliwa decydują nie tylko prędkość i opory ruchu ale przełożenia skrzyni biegów.

4 polubienia

Jest zbyt mało informacji, by precyzyjnie odpowiedzieć na Twoje pytanie.
Jaki jest punkt odniesienia do pokonanej przez samochód drogi?

Stojący samochód stoi (nie porusza się) jedynie w stosunku np. do budynku, przy którym stoi. W stosunku do przechodzącego przechodnia samochód się porusza (z perspektywy obserwatora z zewnątrz). Tych punktów odniesienia jest wiele.
W odniesieniu do Słońca stojący na ziemskim parkingu samochód, odległość 100 kilometrów pokona w niewiele ponad 3 sekundy, co przełoży się na spalenie paliwa w czasie 3 sekund pracy silnika.

W odniesieniu do galaktyki Andromedy…ups…miało być bez zbednego pier…lenia.