Kto i dlaczego,jest dla Ciebie autorytetem?

Gdyby tylko robic to co musimy,byloby w tym cos z niewolnictwa.
Ja wczoraj,w przerwach w pisaniu tutaj ok.godz. 15,malowalem krzesła ktore bynajmniej,do mnie nie należą :rofl:
Po prostu nie znosze zwłok w ogrodzie a moj ojciec,dawno temu,chyba by sie wsciekl na taki widok jaki zastalem w agencji :sweat_smile:
Maly Jurek tez nigdy nie pytal tylko robil a jedyna roznica to muzyka jaka nam towarzyszyla…
Pamietam babcie i ciocie mojego kumpla…Obie byly jak Lilian Gish i Bette Davis w “Sierpniowych wielorybach”,L.Andersona…
I ja bylem taki sam…Patrzacy na nie i uczacy sie kazdego kolejnego dnia.Jest w tym cudowna nauka gdy"mlody gniewny"lat 60-tych,uczy sie szacunku takich wariatów jak ja i pokazuje im miejsce w szeregu,NIE BURZĄC.
Do dzisiaj takie kino lubie najbardziej wiec moze i w robocie na drutach,zdaqrza sie cos nadzwyczajnego.
"Ptasznik z Alcatraz"jest dobrą.filmową odpowiedzią,gdy czlowiek skazany na pewne okolicznosci okazuje swe zupelnie nieznane zdolnosci.
W sumie banał ale jak zagrany! [Burt Lancaster] :upside_down_face:

1 polubienie

Znalazłoby się kilku. Abraham Lincoln, Mahatma Gandhi, Nelson Mandela. Z tej trójki chyba najbardziej Lincoln. Urodzony w biedzie, jak to mówią “self made man”, który sam się wyedukował, został prezydentem i zniósł niewolnictwo w US. Podziwiam też Kubicę, za upór i zdolność wstawania po upadku. W sumie człowieka bez żadnego wykształcenia. Podobnie jak Wałęsa. Jego zepsuła władza, ale mimo wszystko jest człowiekiem-symbolem, był też chyba jedynym Polakiem przemawiającym przez połączonymi izbami kongresu USA.

4 polubienia

a siebie nie podziwiasz? za forum?
ze mamy gdzie pogadac?

2 polubienia

Kontekst sie klania.
Przerwalem wtedy prace…Nikt z nas w tzw. firmie polonijnej nie kontynuowal…Sluchalismy…
Z Twojej trojki,stawiam na Mahatme.Nieprawdopodobny upór w braku rewanżyzmu,konsekwencja w milosci blizniego,bezczelne odrzucanie brytyjskich dominacji nad nowo zarysowanymi granicami,o ile nie podejmuja czynnika ludzkiego…
Chyba pierwszy i ostatni ktory tak stawial sprawe…Wychowany w RPA,bystry i fantastycznie inteligentny czlowiek.Brytyjczycy na czele z Clementem Attllee,bardzo unikali"starcia" z nim.Dla nich partnerem byl Nehru…
Dzisiaj najstarsi hindusi maja to w …

2 polubienia

od dluzszego czasu jak piszesz o wynajmie mieszkam w GB to sie zastanawiam jak ten rynek dziala?
w Hiszpanii jest to wolna amerykanka ograniczona kodeksem cywilnym i niestety bezradnym wobec nielegalnych okupantow
o ile jest to tolerowane w przypadku, ze spadkobiercom to zwisa a okupas faktury za prad i wode placa, o stan nieruchomości zadbaja ? tego jest malo
normalnie jak wynajmujesz to jest standardowa umowa , zabezpieczenie w wysokosci dwoch, gora trzech kwot miesiecznego wynajmu w razie sporu
niestety mnozy sie patologia robiaca demolke i bedaca z karaluchami za pan brat. wlamujaca sie do mieszkan pod nieobecnsc wlascicieli
pozbyc sie tego?

1 polubienie

Tak jak Polacy Wałęsę. :wink:

Ja już dawno sprzedałem to forum. Jestem zwykłym gadaczem :stuck_out_tongue_winking_eye:

zyd jeden
komu sprzedales? w rodzinie choc zostalo czy jako mod bede sie uzerac z korporacja?

Są ludzie których podziwiam, również tacy, na których mogę się wzorować i są dla mnie autorytetami w swoich dziedzinach. Jednak biorąc pod uwagę całokształt, z nikim się nie zgadzam na tyle, żeby był autorytetem od wszystkiego.

2 polubienia

W życiu miałem takiego kumpla, że będąc już ojcem dwojga dzieci, wzorowałem się na nim. Uczyłem się od niego poprawnego mówienia po polsku. Ale to nie wszystko. Imponował mi jego rozum. Do tego był świetnym obrońcą w nogę, w młodzieżowej kadrze był. Jego kariera w sporcie trwała krótko. Przewyższał mnie intelektualnie pod każdym względem. Wrócę jeszcze tu do niego, bo teraz czasu nie mam na kompa.

1 polubienie

Jeśli ktoś potrzebuje autorytetów, to niech ich szuka i próbuje żyć wg wzorca.
Mnie to nigdy do szczęścia nie było potrzebne.
Owszem wyłapuję wady i zalety niektórych ludzi,ale traktuję to jako rodzaj lekcji,
a sobie pozwalam na niedoskonałość.
Może już dłuuuugo żyję i dlatego tak uważam?
image

2 polubienia

A ja po prostu umiem dostrzec, że ktoś jest lepszy w czymś ode mnie i umiem to uznać. Często staram się od takiego kogoś nauczyć. Nie umniejsza to mojej wartości. którą też znam.

2 polubienia

O to wlasnie w tym wszystkim chodzi a nie o to co powyzej.
Jak ze świetością.Swiety to nie jakis pacan w aureoli ale czlowiek kazdego dnia,z bagazem swych słabości ktorego cechuje pokora,pracowitośc,wdziecznosc za zycie i zachwyt nad światem.
A pokora to wlasnie umiejetnosc dostrzezenia wartości drugiego czlowieka,uznanie,cheć korzystania z tego,ewentualne postepowanie wg.tego co ów naznaczył.
Nie ma autorytetow od wszystkiego jakby chciala telewizja śniadaniowa.Ale w kazdej dziedzinie,są.
Moi mistrzowie-autorytety to W.Mann,P. Kaczkowski,M.Niedzwiedzki,J.Chojnacki,T.Beksiński,T.Sznuk…Kolejność dowolna.Bez nich moje zycie z pewnoscia byłoby uboższe.
A obecnej wladzy nie toleruje wlasnie dlatego ze za cel obrala sobie walke z “elitami”,inteligencją i wlasciwie z kazdym kto wyrasta ponad przecietność.Dla chama autorytet jest kością w gardle i zawsze bedzie go tepil w pierwszej kolejnosci.

2 polubienia

Nawet tu na forum mam kilka autorytetów w różnych dziedzinach. Wcale tego nie ukrywam.
Kompleksów z tego powodu też nie mam.

2 polubienia

@collins02, w robótkach ręcznych nie ma niczego nadzwyczajnego, nie są moją pasją i nigdy nie były.
Ktoś, kiedyś nauczył mnie pewnych rzeczy, ja to co 10 lat praktykuję.
Umysł mam otwarty, stale coś podpatruję i wykorzystuję w codziennym życiu.
Z ludźmi jest podobnie.
Może się mylę, nie chcę nikogo skrzywdzić słowami. Egoizm, zrozumialstwo, brak pokory, wybujałe ego, zamyka nam drogę do rozwoju.

1 polubienie

Teraz chyba Ty wziełaś mnie zbyt doslownie :slightly_smiling_face:
Chyba cala ludzkość cierpi na te przywary.
Ja czuje sie wolny od braku pokory ale moze tylko mi sie zdaje?
Egoizm?Nie sposob byc calkowicie tego pozbawionym ale faktycznie,to przyczyna wszelkiego zła.
Zarozumialstwo?Federico Fellini byl zarozumialcem a jednoczesnie byl geniuszem ktorego nie sposob nie lubic.Giulietta Massina,powiedzialaby,“kochać”…
Moim zdaniem jest tak jak w jego filmach ktore robią wrazenie strumienia improwizowanych scen ale wlasnie one,są najblizsze zyciowych prawd.Na czele z jego miloscią do widza.
Bo kiedy czlowiekiem rzadza pozytywne wibracje,wtedy miejsca na zlo jest znacznie mniej lub nie ma go wcale.

1 polubienie

Może i cała ludzkość na to cierpi, ale każdy w zróżnicowanym stopniu.
Nikt też nie powiedział, że autorytety to ludzie idealni pod każdym względem. Ba. Historia zna takie przypadki, że ludzie odbierali sobie życie z powodu wielkiego zauroczenia, podziwu i fantastycznemu oddaniu panu z wąsikiem.
I nie chodzi mi o Charlie Chaplina.

Rudolf Valentino? :wink:
Od wczoraj chyba ze trzy razy juz,zdarzylo mi sie podkreslać ze bycie autorytetem nie ma nic wspolnego ze"świętością",taką jak to ludzie rozumieją.
Leni Riefenstahl pozostanie najwybitniejszą dokumentalistką w historii kina i dokumentu i nie zmieni tego fakt pracy dla nazistów.
Jeden z najwybitniejszych pisarzy europejskich,Knut Hamsun,autor “Błogosławienstwa ziemi”,tez byl zapatrzony w faszyzm…
A nasza Szymborska pisala obrzydliwe i prymitywne wierszydła na cześć Stalina…
Po prostu jedno z drugim nie ma nic albo ma mało wspolnego.

2 polubienia

Wiem co napisałeś, przeczytałam cały temat.
Zwróć uwagę, że w swoich wypowiedziach odnoszę się do pozostałych pytań, które zadałeś w tym jednym.

Moze nie zawsze ale prawie zawsze,bronie Lecha bo czułbym sie jak ostatnia świnia lub wrecz zdrajca,gdybym na takiego czlowieka podnosil reke.Mozna sie nie zgadzac,nie popierac ale to co sie w Polsce robi przeciwko Lechowi,wystawia nam najgorsze wyobrazalne świadectwo na arenie miedzynarodowej.I nie inaczej jest z Papieżem.
Bycie prorokiem we wlasnym kraju,od wiekow sie nie zmienia…

1 polubienie