Przez caly czas trwania tego wątku,to mialem wlasnie na myśli.Znalem przynajmniej kilka takich osób.Dawno temu ale ich akurat,pamietam… 
1 polubienie
Tu się mylisz. Posłuchaj dobrze. No przecież odpowiadają. Nie po ludzku to fakt ale spojrz jak muauczą i patrzą ci w oczy to ewidentnie mają cis do powiedzenia.i liczą na zrozumieniem.
3 polubienia
Zupełnie się z tym nie zgadzam. To brzmi jak pozbawiony wyobraźni dogmatyzm.
A zwierzęta? Wiedzą co robią, i są w tym dobre. Nic im nie jestem dłużny.
2 polubienia
Ja dzis wlasnie taka “znajoma” (bo nawet nie wiem kto to zacz), ktora wlepia biedne zwierzaczki mowiace ludzkim glosem, po prostu zablokowalam…
2 polubienia
A to normalne, przeciez kot musi zawsze sprawdzic czy w okolicy nie czają sie myszy.
2 polubienia
Wiele zbiorek na glodne zwierzatka to też sciema.
4 polubienia
Kocham zwierzęta i kocham ludzi.
Czy jestem dobrym człowiekiem? Nie powiedziałabym tak o sobie. Mam bardzo dużo wad, ale znaleźć można we mnie kilka ważnych zalet. Zatrzymam się przy bezdomnym psie, kocie… Potrąconym borsuku, lisie, sarnie… Pomagam również ludziom, którzy się pogubili w życiu… Lecz pochwal nienawidzę… Należy pamiętać że kazdy kiedyś może być w złej sytuacji…
4 polubienia
Ja myślę, ze te dwie rzeczy nie są tożsame. SSmani też kochali swoje psy.
4 polubienia
No niezupełnie, coś mi się o uszy obiło, że jednym z elementów chrztu bojowego na takiego było zabicie ukochanego psa, ale to może i legenda miejska?
3 polubienia
Nie jest to legenda. Miłość do fuhrera przeważała, a właściwie chęć kariery.
2 polubienia
Czyli dobrze słyszałam.
3 polubienia
Z moich obserwacji wynika.
Ludzie którzy kochają innych ludzi, kochają też zwierzęta.
Ludzie, którzy nie kochają ludzi, bardzo często kochają zwierzęta.
Ludzie (jak w pytaniu) którzy nie kochają zwierząt, nie kochają ogólnie pisząc i ludzi, nikogo nie kochają.
Znam też osoby, które do zwierząt podchodzą bardzo obojętnie. Pies ma pilnować podwórka, kot ma myszy łowić, ale przywiązanie, miłość do swojej rodziny jest bardzo silna.
4 polubienia
@SMOK.Maciej na starym Pytamy jednym z moich pierwszych pytań było:
Co ma zrobić wegetarianin gdy ma w domu kota? Jak ma pogodzić niechęć do zabijania zwierząt i karmienia nimi swojego pupila?
Teraz też mógłbym te pytanie zadać, ale ostatnio pytania zadaję na innej stronie … Tu raczej tylko odpowiadam.
4 polubienia
Oja kotka przyniosla mi szczura,polozyla pod nogami i poszla sobie)))
Chyba chciala mnie nakarmic)))
3 polubienia
To byl chrzest bojowy dla Hitlerjugend tak czytalam
2 polubienia
no pewnie, trzeba bylo kicie pochwalic za bojowosc.
a koty duzych dokarmiaja - z braku szczurow przynosza klebki, zabawki czy eczesniej zadolowane dlugopisy lub szminki. 
2 polubienia
Coz, mimo przekonan jednego z uzytkownikow natura wcale taka spokojnie harmonijna nie jest i zwierzeta pozeraja sie nawzajem
I czy sie jest czy nie jest wegetarianinem lepiej to zaakceptowac, niz ludzic sie ze zwierzeta takie niewinne i harmonijne
4 polubienia
Za to kicia sypia u mnie na lozku,)))
2 polubienia
No i zjadłam dzisiaj kawałek śledzia…o ja NIEDOBRA!!!
Wegetarianizm jest trudny, a weganizm to już kompletnie odlotowy jak dla mnie,
próbuję-smakuję,ale nijak nie mogę się całkowicie przestawić
-w końcu w latach 80-tych mieliśmy kartki na mięso,cukier,proszek do prania i czekoladę
=SAME DOBRE RZECZY…
Ale nie odpowiedziałam na pytanie:
CZŁOWIEK jest też w jakimś stopniu zwierzęciem-jak uczą nas mity i przysłowia
ma tylko ZŁUDNE POCZUCIE WYŻSZOŚCI nad NATURĄ
/szczególnie odkąd nauczył się w dużym stopniu ją ujarzmiać/
2 polubienia
Oczywiście, że nie jest. Po pierwsze człowiek potrzebuje do życia zwierzęcego białka i jest to udowodnione ponad wszelką wątpliwość. Ktoś kto uważa, że natura jest harmonijna jest według mnie chory na syndrom Bambiego lub po prostu za przeproszeniem (nie mam zamiaru nikogo urazić) niedorozwinięty. Nie widzę żadnej harmonii w pożeraniu się nawzajem a takie zjawisko jest w przyrodzie bardzo powszechne.
3 polubienia