Tu jest Australia i picie alkoholu to swiateczna tradycja w drugi dzien swiat bylismy u znajomych i wypilam 4 drinki i lampkę szampana. Sylwestra planuję spedzic z przyjaciolka ktora jest w ciazy, więc picia nie będzie
Nic nie szkodzi byś se pifko wypiła. albo dwa.
Hej ToChybaJa a powiedz, jak u was w kwestii szczepionek na koronaświrusa? Zbuntowaliście się czy już wyszczepili was tam wszystkich?
Nawet nie wiem czy już szczepią, nic o tym nie slyszalam. Ale wiem, że od prawie 60 dni w moim stanie nie było nowego zachorowania.
Ja nie piłem i jakoś przeżyłem.
No właśnie, jakoś… tam przeżyłem😛
A ja całkiem dobrze przeżyłam.
Ale co to za życie? Pffff
Teraz na serio. Ja w swoim długim życiu, raz wypiłam lampkę czerwonego, bardzo słodkiego wina w święta.
Osz Ty!!!
Serio, to ja również zwolennikiem picia z okazji świąt nie jestem.
I kolejny raz mi zaimponiłeś.
W roku jest wiele innych okazji, kiedy można się wręcz uchlać ( jak kto lubi).
Żeby trochę skazić ten mój nieskazitelny wizerunek, jaki jawi Cię za pośrednictwem tegoż pytamowego medium, przyznam się, że zdarzało mi się jakąś lampkę wina czy grzańca siorbnąć w I czy II dzień bożonarodzeniowy, tak że aż trzech czy nawet czterech palców byłoby potrzeba, by te niecne występki zliczyć. Niemniej Wigilia to rzecz święta.
Do nieskazitelnego wizerunku, daleka droga jeszcze przed Tobą
Jestem dokładnie takiego samego zdania @czarny_rycerz.
Daleka droga do nieskazitelności? Tak między nami w sekrecie Ci powiem, że ja ewidentnie w przeciwnym kierunku zmierzam.
Też mi sekret
To się wyczuwa w Twoim każdym poście!
Żeby tylko w poście. W czasie zapusty także
No i masz … rozgryzłaś mnie bez ugryzienia.
Co 10 minut łapie za telefon i sprawdzam jakie są decyzje w sprawie polskich skoczków.
Denerwuję się
Goowniana sprawa. Ja już wczoraj przestałem się denerwować.
Przed chwilą podali do wiadomości, że robią im kolejne testy.
Wiem, czytałem. Najbardziej prawdopodobne jest, że jeżeli ponownie potwierdzą test pozytywny u Klemensa, to wszystkich umoczą na kwarantannie, zwłaszcza że teraz mają stan zaostrzonych restrykcji. Obym się mylił.
Niby tak, ale oni byli w osobnych busach, w pokoju śpią w 2 osoby, styczności wielkiej ze sobą nie mieli.
Klimek nie ma żadnych objawów a wczorajszy test był średnio pozytywny…
I tego ostatniego właśnie nie rozumiem.