Oczywiście oprócz sypialni
Na podworku mam taki maly domek(kiedys pralnia/suszarnia) ti mam swoje komputery,instrumenty,aparaty,moj maly swiat.
Balkon. Są tam w sumie 2 krzesła i tyle, ale chyba właśnie dzięki temu mi się podoba
Lubię też sypialnię mojej siostry, nie wiem do końca, czemu, ale od zawsze lubię ten pokój.
Odkąd podwyższono mi czynsz, nie mam już ulubionego miejsca.
Kuchnia w domku nad jeziorem, bo tam zawsze coś dobrego się znajdzie na weekend, kiedy człowiek przyjeżdża
Gdzie tam jest piwo?
W lodówce i domku na narzędzia
U mnie tez balkon, ale tylko latem. Mam duży taras, ponad 12 m kw, i w dodatku zadaszony, latem jemy tam posiłki. Lubie posiedzieć wieczorem patrząc na okoliczna zieleń i słuchając śpiewu kosów.
Dobrze, że nie kosiarek.
To gdzie chłodzi mi sie piwo…
Też mam zadaszony taras, ale tam z kolei przez to zadaszenie jest okropnie duszno i gorąco, ciężko się siedzi, w sumie od czasu zadaszenia tego nikt nie używa. Zdecydowanie wolałam niezadaszony (i od początku mówiłam, że zadaszenie tego to bardzo zły pomysł i wyrzucenie kasy w błoto, ale kto by mnie tam słuchał )
Balkon za to jest w normie i nie pozwalam go tykać
Wszystko. Mieszkam sam i rządzę sam.
Wow
W glebokim fotelu[mimo iz nie pale fajki]…A takze przy biurku…Oraz na koncu mieszkania w mojej samotni,gdzie przebywa jakies 50% plyt i filmow.
Kuchnia. Ale nie dlatego ze gotuje. Zawsze tam prowadze rozmowy…
Latem taras, zimą kuchnia połączona z jadalnią.
Uwielbiam takie klimaty!
Miedzy kuchnią a jadalnią jest coś w rodzaju lady barowej. Przy niej stoją krzesełka jak w barze. Tam mam laptopa (zwanego przeze mnie raptopem). Tam siedzę w chacie najczęściej …
kosiarki @birbant, to przywilej małych osiedli i nowych wiosek (podmiejskich osiedli)
Nie mam obecnie takiego miejsca @collins02. Wszystko (prawie) spakowane i czek dogodnego momentu - mam nadzieję że już nie długo