Jak będziecie w nocy pisać zamiast spać, to wtedy Wam się też Poltergeist ujawni. One tak psocą, jak ktoś w porę spać się nie położy.
Ziemia jest jednym wielkim cmentarzem.
A co do duchów?
Jak nie da sie ustalic ile diabłów sie na czubku szpilki zmiesci? To proba obliczenia ile dusz potępionych na Ziemi?
One też chcą mieć swojego Pegasusa…a że mogą mieć tylko żywego to hałasują, kiedy on ich słucha Maciej W.archeolog z zawodu znowu chciał mieć poltergeisty to podsłuchiwał już w 2011r.
Ponoć Maciej podsłuchiwał prawie przez całą dobę z wypiekami na twarzy i ryzykując swoim zdrowiem, słuchem i zdrowiem psychicznym. Normalny bohater! Przodownik podsłuchu!
Ciekawe, co w tym czasie robiła Maciejowa…
O to się już nikt nie zapyta…
Kobietka jest dosyć urodziwa a może i mądra, więc myślę, że nie miała kłopotów z zagospodarowaniem czasu.
Może mu brakowało pikanterii w życiu uczuciowym albo liczył na kompromitujące fakty podsłuchując modelki warszawskie …jednak nuda potrafi człowieka zmusić do dziwnych rzeczy…
Ktoras z nich pewnie standardowo na lewym L4 i zakupach.
Tylko gdzie? Bo w Dubaju to wszyscy…
Z archeologiem podsłuchiwaczem to trochę jak w pracy, tylko tam z reguły w roli wykopaliska jest szefowa, która pragnie donosicieli.
Nie obrazaj szefowych.
Ja co prawda twierdze, że łódzkim obyczajem szefowa stoi za barem, slucha i polewa, ale to zwykłe kalumnie
@Nunu systemów podsluchujacuch na skalę światową jest wiele.
Pegasus pojawil sie w wolnej sprzedaży jako naturalna konsekwencja postepu w zakresie techniki i oprogramowania.
Poniewaz mentalnosc wladzy to bylo zawsze trzymac podwladnego przy mordzie? Świeże buleczki, mleczko prosto od krowy…?
zaprzeczył o modelkach, może się żony przestraszył
No coz jak masz wąsik to lepiej uważać
Znajoma mojej Mamy kupiła stary poniemiecki dom na Śląsku. Wyremontowali go i zamieszkali z rodziną. Zaczęły się “dziać rzeczy”: zaczęła się jakaś kobieta - zjawa po domu “szwędać” Była jednak nadzwyczaj kulturalna - snuła się, przyglądała, powodowała jakieś drobne szelesty. Znajoma się przestraszyła i zaraz skontaktowała z moja Mamą, żeby zapytać o radę. Mam poradziła: nie bać się, sprawdzić historię poprzednich mieszkańców, w razie potrzeby zaprosić księdza lub rabina. Odprawić modlitwę za zmarłych (okazało się, że wcześniej mieszkali tam Żydzi, którzy zginęli w tragicznych okolicznościach.). Po uspokojeniu się i odprawieniu rytuałów duch zniknął i nigdy nie powrócił…
Tak, ponieważ takich duchów można się pozbyć. Nawet jak sam nie dałbym rady, to znam osoby, co oczyszczają takie miejsca, z aktywności poltergeistów. A nawet z demoniczych istot, które są groźniejsze.
Ja sie bardziej boję żywych bedacych “wampirami psychicznymi” to gorzej niz mieć za sąsiada rodzinkę Addams. A niestety tacy ludzie się trafiają.
A jak się zachowują ów wampiry psychiczne?
Wysysysaja energię i przynosza pecha.
Mnie tam żadne duchy i demony nie wadzą. Ich “groźność” np w porównaniu do spadających bomb i rakiet na głowę jest mniej niż znikoma.
Znałem kiedyś jednego takiego Stefana, co wolał demona spotkać niż swoją teściową. Niestety, miał pecha, bo demona nie spotkał nigdy, a z teściową zdarzało się…
Wiesz, demona jak demona, ale mojej teściowej nie spotkał
Ale spokojnie, śruby w trumnie dobrze dokręcone.
To mogą być wampiry energetyczne, z tym że często tacy ludzie nie robią tego świadomie. Najlepiej albo unikać, albo nie wiązać się emocjonalnie z nimi. Wtedy zazwyczaj odpuszczają.