Lech-Djurgardens IF

Jakiś k.etyn napisał że"dołączyła do Huberta i i Świątek" :thinking:
Mam ochote sie ostrzeliwać…Może być pepesza… :upside_down_face:

1 polubienie

Mogę posłużyć pancerfaustem. :crazy_face:

2 polubienia

Panzerfaust…Potworna broń…
W 4 pancernych,jakis pólgłówek twierdzil że mu"pod pancerzem duszno".Dobrze pamietam?

1 polubienie

Dobrze pamiętasz.

W wojsku będąc, strzelałem kilka razy do celu z rgppanc. Ręczny granatnik przeciwpancerny. Polski odpowiednik panzerfausta, prawie to samo. “Chodził” w armii do upadku komuny i jeszcze lat kilka. Przeciw dzisiejszym czołgom już nieskuteczny.
Ogólnie, to ostrzelałem się prawie ze wszystkiego co było na wyposażeniu LWP. Będąc w Gdańsku, kadra nieraz zapraszała mnie na strzelnicę i tam pozbywano się przeterminowanej amunicji.

1 polubienie

Znowu Gdańsk widzę…
Chyba Cie bardziej tam przywiało niż mówisz… :wink:

1 polubienie

W Trójmieście mieszkałem od 16 do 23 roku życia plus jeszcze rok pół na pół. 68-75.
Tam mnie wcielili do armii, a potem w tej armii, jako cywil miałem etat konserwatora. Prawdziwe wojsko miałem chwilowo w Kętrzynie przez 4 miesiące i powrót do Gdańska, gdzie już nie mieszkałem w koszarach, a na kwaterze cywilnej w Gdyni. Ale nadal żywiłem się, jako żołnierz i trenowałem w jednostce brygady WOP na Brzeźnie. Przez półtora roku jako żołnierz.
To był świetny kawałek mojego życia. 10 miesięcy w Trójmieście, 2 miesiące w Łebie. Kilka weekendów w Słupsku u rodziców. Przez 7 lat.
Komu to, kuźwa przeszkadzało, że się skończyło? :joy:

1 polubienie

Cywil w armii :joy: :joy: :joy:

1 polubienie

Przywlokla zarazę.
Ale oprocz tego nie byli pierwsi i jedyni

Owszem i to mi sie u USA army podoba - na czas kryzysu mozesz zostac generalem, bo na pokladzie jest tylko jeden kapitan

Tak wprowadzono w sporcie za Gierka. Niby żołnierz - niby cywil z dużą przewagą tego drugiego. WOP wtedy podlegał pod MSW, tak jak milicja i miałem status gliny. Teoretycznie, bo, praktycznie, to nawet munduru nie miałem, ale za to wyżywienie w kasynie oficerskim. I wypłaty miesięczne podoficerów WOP. Moim obowiązkiem było odbyć 4 godziny treningu dziennie oprócz niedziel i branie udziału w zawodach.
I tak się bawić, żeby nie podpaść, bo wtedy był by powrót do koszar.

1 polubienie

I walonkami grartis w pakiecie ?

Walonki, to za Gomułki. Za Gierka trochę lepiej zaczęto wyposażać wszelkie służby mundurowe.

1 polubienie

Gratulacje ale dosyć tego!
Nowy temat poprosze i nie smrodzic mi wojskiem w Lechu!!!
podpisano
F.Gump.

1 polubienie

Dobre buty to podstawa przezycia

Tak jest!!! :policeman:

1 polubienie

Będzie gorąco

1 polubienie

Dwa - zero!

1 polubienie

Spora zaliczka. Szkoda by było zmarnować.

1 polubienie

Nawet Boniek coś napisał z uznaniem…

Jak w wielu podobnych sytuacjach, trzeba cholernie uważać by przetrzymać pierwszy kwadrans, może 20 min. Gadałem już z kumplem i podobno to bardzo solidnie w obronie wyglądało.Szwedzi mieli praktycznie 1 okazję…