Proboszcz tu nie ma nic do rzeczy. Zachował się ładnie, zapewniając obsłudze na wikt na cały dzień. Zresztą fajny gostek był z niego. Tu chodzi mi o to, jak ludzie łatwo poddają się irracjonalizmowi.
Wierzyc to ja tez nie za bardzo wierzę.
Ale patrzę…
I taki przyklad ktory kiedys mnie ubawil…
W 1985 r. w grudniu,zaczalem prace w firmie polonijnej.Wówczas oznaczalo to 3 x wyzsze zarobki niz tzw.srednia krajowa.
Wg.Junga,szmal wyczuje byk,nawet na srodku Sahary…
Ja bylem dopiero po pracy u różdzkarzy,troche wyczxulony na te kwestie…
I co sie okazalo?Na mojej zmianie na 14 osob,bylo,o ile pamietam,12 byków…
Żeby nie było, znam całkiem odwrotny przykład co do medycznego cudu, który dotknął moją mamę. I tego nie potrafiliśmy z tatą wytłumaczyć. Ale o tym innym razem. Zresztą na starym Pytamy, chyba pisałem o tym.
Analiza mówię to co myślę, nawet wtedy, gdy jestem w mniejszości, moja mocna strona to, odpowiedzialność, trudno mnie w sobie rozkochać, jeśli już, to kocham na jament, w towarzystwie jestem zauważalna , nie ze względu na zajebistość a trzeźwość .
jesli chodzi o wraze znaki to tylko skorpion - tescowa
Tez nie przepadam ale tak stracilem przyjaciela.Nie aby sie tym kierowac a wrecz przeciwnie…Te skurczybyki nie zapominaja ani nie wybaczają…
Z tych jadowitych?
powrot do zdrowia? malo wiemy o naszych organizmach, ich dzialanie jest na poziomie rachunku prawdopodobienstwa. cud? z zalozenia jest jednorazowy.
natomiast wiara nie tyle czymi cuda co pomaga (czasem?)
czyli 8/10
Bo sa sprawy ktore po prostu,sorry ale przychodza z wiekiem…A jak zawirowalo to co czułaś?
Smród kartki ze sprawdzianu?Chemiczną probówkę?
Nie sądzę
I pytałas czy wolno?Bo ja…raczej rzadko
nie wiem, duzo by opowiadac.
jedno co - osoba typu psychiczny wampir
Mam kilka cechy, które ciągną się za mną od dziecka, odpowiedzialność , trzeźwość i pracowitość, zakochałam się mając 23 lata :)))
Ba!Ja tak zostałem wychowany ale Jung twierdzi ze to troche na wyrost i ze przychodzi z czasem…
Dla mnie to gadka szmatka ale musialem uwzglednic,jesli powolywac sie na niego…
Ja mam nieco inne spotrzezenia…I w ogole,moja pierwsza,druga sympatia,byly strzelcami.Razem klamalismy,upuszczalismy krew z kolan i tylko w piłke bylem lepszy od dziewczyn…
Wiele innych,stalo z boku…Wiec sa miedzy ludzmi roznice!A wg.jakiej granicy przebiegają…Nie wiem…
Moge tylko patrzec…
Z wiekiem , to może mi już tylko dojść skleroza i reumatyzm
Powrót do zdrowia też. Ale nie tylko. Zdrowie zapewniły zioła, ale skąd znachor ze Śremu wiedział na podstawie fotografii, jak moja mama ma na imię, co jej dolega i ile ma lat, ile dzieci urodziła? Zdjęcie było robione przed ciążą ze mną, a rak zaatakował wątrobę, po urodzeniu trzeciego, a więc ponad 4 lata później. 56 rok to był.
To nie koniec. Na kilka miesięcy przed wyrokiem matka ojca, napisała mu list w jakich okolicach ma szukać kogoś, kto pomoże. I, żeby wziął zdjęcie mamy za sobą. Tato w akcie rozpaczy tam pojechał. przepytał miejscowych i znalazł gościa. W rezultacie dostał spis ziół, mieszankę, których zrobiła mu miejscowa apteka. Matka w ciągu trzech miesięcy na tych ziołach wyleczyła się całkowicie. Lekarzom szczeny opadły.
A już była na etapie tracenia mowy. I tu jeszcze dwie dziwne sprawy. Otóż, moja babcia, która ten list napisała, nie wie skąd wiedziała, gdzie szukać ratunku. Po prostu, olśniło ją i to zrobiła. A tą samą mieszanką w 10 lat później mój tata wyleczył kumpla z marskości, ale już bez żadnych czarów. Wątroba tego kumpla się zregenerowała, co przecież niby możliwe nie jest.
Z wiekiem to sie czesto weryfikuje poglądy…Wiem cosik o tym…
To nie jest tak ze jak sie coś powiedzialo to to juz jest świete bo mialo sie wtedy 25 lat…
Wiem, nie zapominaj,że ja nie jestem pierwszej świeżości .
7/10, ale trochę sobie postrzelałam…źle: mistrz Polski w piłce nożnej (no sorki), ilość mężów Liz Taylor i ten pan z ostatniego pytania.
gdzieee. watroba jesli nie jest zaatakowana wirusem c , a nawet wtedy jesli jestes na to odporny to sie regeneruje i to jak najbardziej.
ziola na pewno swoje zrobily - ja mam nazwimy to krewnym i znajomym krolika - zielarza u salezjanow - mojemu tacie po operacji tetniaka przywrocili prace organizmu - a przynajmniej jego rownowage.
inna sprawa, co komu pisane - jak ma sie skonczyc to modly nie pomoga- a olsnienie? nie chce podwazac Twej wiary - ale czaseem to jest, ze gdzies podswiadomie zarejestowales i w pore sie przypomnialo.
telepatii w formie szczatkowej tez nie wykluczam
Moja babcia miewała przebłyski prekognicji.