oczywiście, ze nie , ale to ulatwia zycie
Niby dlaczego miałabym to być ja???
Zawsze byłam tylko i wyłącznie Vilemo i nigdy nie miałam dwóch kont. Nie mam pojęcia skąd taki pomysł w ogóle
Kiedy chce komuś dokopać, mam szyderczy uśmiech .
Gdybym mogła przewidywać mile sytuację, to może, może.
A tak mi przyszlo do glowy…
Kiedys powiedzialas ze masz wszystkie adresy a jakby co,to reszty sie dowiesz i…wsiąkłaś na amen.
Potem ktoś twierdzil ze ze dwa-trzy nowe nicki to musiz byc Ty…
Nie robie z tego dramatu bo to sprawa upodobnań.Irytujacych na codzien ale jednak to nie koniec świata
Dlaczego sądzicie, że jak ktoś zamilknie, to pewno uderza z partyzanta? Gdyby nie fakt, że teraz nie pracuje, nie wiedziałabym o zniknięciu pytamy i pojawieniu się nowego forum . Po powrocie do domu marzyłam o godzince spokoju przy kawie, zero muzyki,tv, internetu, tylko chillout. Potem człowiek d… ruszył i znowu obowiązki aż noc mnie zastała.
Najprawdopodobniej,masz racje…Ale tak mysli biegną.I do tego parę skunksów internetowych,zdążyło nas przyzwyczaić…
Cierpi na tym dobre imie tych co nawet o tym nie pomyśleli…
Co zrobić…Ja nie siedze cicho bo nie umiem
a ja maske pokerzysty
chillout mnie wyprowadza " z nerw"
Nie możemy wszystkich wrzucać do jednego worka. Ja zawsze powtarzam, w życiu są rzeczy ważne i ważniejsze, dla tych drugich zapominamy o reszcie. Pewno, fajnie się z Wami rozmawia, leżę teraz w łóżeczku, pisze z fona, ciemno w pokoju, czesać się nie trzeba, kawy i ciastka podać, ale są sytuacje w życiu, że nawet szczera sympatia nic nie zdziała, życie realne zawsze musi być na 1 miejscu.
Poker face i do przodu ? Ciężka sprawa , wielka sztuka
Pamiętasz, że miałam na forum taki nick ? Chillout
I tu sie z Tobą zgadzam calkowicie choć wcale nie leżę
Dzisiaj zapomnialem…Bo to moj ostatni wolny dzien…
a poza tym,mam juz tylko jedno piwo…
Ja się uczę pisać na leżąco, zawsze lubię siedzieć i pisać z łapka, tym razem stukam w telefon
Poza zakochiwaniem sie,predzej czy potem,czlowiek dobija do portu,U mnie to bylo…Lat 16.Mam do dzisiaj jej zdjecie,gdy nie mogła sie powstrzymac od śmiechu…
Ala,Brunetka…Byla bezczelna a jej oczy świecily jak diamenty w powiesciach H.Ridera-Haggarda…
I nie scinała wlosow na krótko,jak chciala jej mama!!! Dla mnie to bylo niczym cnota!!!
Miałam długie, gęste włosy, denerwowała mnie pielęgnacja i ścięłam , myślałam , że mama mnie zabije, uważała, że nie wyglądam już jak kobieta.
Jak w lustrze…Nie wykluczając mamy
Takie wspomnienia niemal zmuszaja mnie do jeszcze wiekszych…
Ja,Poznaniak na Śląsku…Jak u Bahdaja…Ale zakochiwalem sie podwójnie! [Koniec wakacji]
Wspomnienia powiadasz ? masz jedno moje z krótkimi włosami, kurde, gdzie ta beztroska młodość
Zajebiste zdjecie!!!
Jestes jak…Kasia Figura!!!
Ona ma duże cycki, ja ich prawie nie miałam