Mi szkoda czasu na obserwacje.
Kobitka gdzies w swojej karierze trafila na srodowisko radykalow i zarazila sie groznym wirusem zwanym fanatyzm.
Na Daleki Wschód ja wyslac, albo do Polnocnej Karoliny. Tam dopiero jest duzo do zrobienia…
Co do polowan? Tu sie zadzam. Zabijanie dla przyjemnosci nawet dla mnie miesozercy jest moco nieetyczne. Delikatnie mowiac patolgia.
Ten, co go opisywałem, to był wtedy, kiedy się urodziłem. To był pies wojny. Niczego się nie bał.
Nasz mały kot musi być pilnowany bo włazi na gazie do garnków
to faktycznie niebezpieczne.
niestety kotom trzeba do lebkow wbijac, ze w kuchni dla nich bywa niebezpiecznie.
moja jak cos sie robilo w kuchni nie miala prawa wstepu - ale nauczenie ze ma usiasc na stoleczku czy jakims krzeselku obserwacyjnym i nie platac sie pod nogami troche trwalo.
Zrobiłem dziś barykadę. Kartki samoprzylepne klejem do góry. Koty nie cierpią takich miejsc
ja stosowalam raczej akcje bezposrednia i wyladowania gogiczne (jesli czytales Niziurskiego to wiesz o co chodzi)
kot reagowal na slowo “gorące” zajmujac pozycje obserwacyjna albo wynosil sie z kuchni.
wychowanie kota jest pracochlonne, ale jak juz zaskoczy to zapamietuje na dlugo.
No lepsze są kartki
Masz pewność że tam nie wejdzie
z moja swietej pamieci kicia? niezbadane sa kocie pomysly. samoprzylepne kartki to ja bym musiala po kociej akcji sprzatac. juz ja wolalam nauczyc, ze jak nie jest pewna skoku to ma dac sygnal dzwiekowy i zostanie podsadzona w celu zrobienia inspekcji czy myszy sie nie zalegly.
Oj kartki działajją
Mięso powinno być bardzo dobrej jakości i hodowane komórkowo a nie pobrane z zabijanych zwierząt …
Ale to tylko moje pobożne życzenie, zacznie się realizować za jakieś 10, 20 może 30 lat i nie każdy to jeszcze teraz ogarnia …
to zalezy od kota.
Mięso ma normy.
A normy ustalają człowieki czy ufoludkowie?
Pewnie ufoludkowie i nie mozna ich zmienić …
Jaka kuźwa szkoda …
Normy są i tyle
co do tej hodowli komorkowej to tez mam nadzieje, ze jednak technologia sie upowszechni i jeszcze schabowego z probowki na bardzo stare lata sprobuje.
tylko ciagle pozostaje nierozwiazana sprawa nabialu.
W Singapurze pewnie też były normy …
I tyle
Wszędzie są. ale jak by nie było zwierząt na mięso zabito by je okrutniwe
Już nie chciałam poruszać tego tematu bo by mnie tu zjedli. Wg mnie to też najlepsze rozwiązanie. Pierwsze mięsa ‘in vitro’ już zostały wyprodukowane.
Ale zanim wejdzie do masowej produkcji, ja tego już nie doczekam.
byli tacy, co twierdzili, ze plyty CD sie nie przyjma bo za drogie…