Metoda nr 1: bierzesz cztery krzesła, ustawiasz jedno za drugim w pobliżu okna. Siadasz na jednym. Wgapiasz się w krajobraz za oknem. Tyle. Krzesła można zastąpić taboretami choć u mnie siedzenia w tramwaju są w materiał w syrenki. Może to być kluczowy element w całym procesie rozwiązywania zagadek.
Metoda nr 2: Łapiesz za drążek na którym wisi zasłonka prysznicowa i zaczynasz myśleć o rebusach. Jeśli masz prysznic.
Tyle mi przyszło do głowy.
Z tą syrenką to może być prawda. Ja gdy rozwiązuję różne zagadki, gapię się na wiszące magnesy a tam jest syrenka.
Może jest jakaś wypożyczalnia tramwajów. Trzeba trochę popytać… W każdym razie jak widzisz metody są.
Ciekawe na co patrzy Joko kiedy roztrzaskuje rebusy w minutkę.
Pewnie ma pięć powieszonych syrenek.
No, ale to są tylko takie moje przypuszczenia…
Szczecin to mi sir kojarzy z konserwa zawana paprykarzem. Czyli ryżem wymieszanym z blizej nieokteslana mazia o smaku papryki i rybimi ośćmi.
Na zombie podobno dziala plyn dezybfekujacy do rąk. Ten covidowy. A jak nie, to siekiera przez łeb.
Mysle, ze pulapka wypełniona kwasem solnym tez bylaby skuteczna?
Ja bym spróbowała Czerwonego Kapturka na nie napuścić. Jeden nawet miał siekierę.
Może to pomysł na nowy serial: Zombi kontra Kapturek. Chyba, że już coś takiego nakręcili.
Ze mnie taki króliczek, co konie dusi…
Mam pancerfausta.
Ja sie ma dzialke to problemu nie ma
Kupujesz wagon z demobilu, ustawiasz zaniast altanki i masz.
Chyba jeszcze nie.
Ale ja filmow o zombie za duzo nie widzialam…
Tos Ty nie kroliczek a chupacabra
Fajny obrazek na t-shirta.
Albo na kubeczek do porannej kawy
Ewentualnie do ciepłego mleka przed snem.
Mleko przed snem???
Piwo lepsze
Ale tak nieprofesjonalnie jest pić piwo z kubka.
Ciepłe mleko podobno pomaga zasnąć.