Macie jakąś koncepcję postępowania, aby przetrwać przyszłoroczną

zagładę ludzkości? Pamiętacie moje zalecenia? To już niedługo, mniej niż rok…Bez obrania mnie Przewodnikiem Ludzkości, będzie ciężka sprawa z przetrwaniem…

A to nie miało być w tym roku?

Termin przyszłoroczny został uznany za korzystniejszy…

Ale jest już dokładna data? Bo przez ciebie rezerwacja na sylwestra mi przepadła. Określ datę czy rezerwować coś na wakacje.

1 polubienie

W życiu przeżyłem już niejeden koniec świata bez specjalnego przygotowania i jakichkolwiek przewodników ludzkości.

3 polubienia

W okresie wakacyjnym powinny się już ujawnić zasadnicze zmiany…

Zagłada ludzkości w wyniku urodzenia przez Ziemię Drugiego Księżyca, a koniec świata, to kosmicznie różne tematy…

Rzekłbym … to raczej biurokratyczne nieścisłości. :wink:

1 polubienie

To rezerwować czy nie?

Sam musisz to przekalkulować…

Wiem wezmę na kredyt wakacje w jakimś drogim egzotycznym kraju. Jak mówisz że koniec świata będzie po wakacjach to nie będzie mnie nikt za kredyt ścigał. Prosił bym żebyś podżyrował bo jak by nie było jednak tego końca świata to ty go za mnie spłacisz. Nie ryzykujesz nic przecież.

4 polubienia

No i proszę. Ktoś wreszcie znalazł sposób na zysk z ekonomii. A mówili, że się nie da. :upside_down_face:

2 polubienia

Stawiając na ludzkie wakacje, wykazałbyś nieprzygotowanie do zmian, a to nie jest rozsądne…

No weź się nie wygłupiaj. Imprezka pożegnalna się należy.

Nie uznano by mojego żyrowania, bo chyba nie mam nadwyżek bilansowych, a Ty chciałbyś kredyt konsumpcyjny…

Na te marne 50000 każdy emeryt dostanie.

Nie jest tak dobrze, no i najpierw swoje córki wspomógłbym, ale bazowanie na kredytach nie jest najrozsądniejsze.

Jak się pośpieszysz to zanim pojawią się informacje o kredytach to zdążysz ich z 15 wziąć.

Ooo o problem

1 polubienie

No to prowadź Mojżeszu. Tylko flaszkę wezmę…

3 polubienia