Ani nie pamietam,ani nic o tym nie wiem…Nigdy tam nie bywalem.Moj rejon to Wawrzynek lub wlasnie Zbyszko i Jagienka…Pare razy,Jowita…
Podejrzewam ze wspominasz miejsce ktorego moze juz nie byc…Zreszta sam Polonez to zdaje sie,dzisiaj wielki akademik…
Zaraz, zaraz, a ta Jowita gdzie była?
Przy ul.Zwierzynieckiej.Typowy blok na kilkanaście pieter.Stoi do dzisiaj.Mieszkam obok
Tuz obok bylo kino Bałtyk.Dzisiaj jest tam hotel Sheraton…
To ja chyba i w tej Jowicie też bywałem,
A jak dziś nazywa się ul. Stalingradzka?
Aleja Niepodległosci.
Aaa…No tak…Zmylił mnie tym Polonezem…
W Hance bywalem na samym końcu.W polowie lat 90-tych.Wtedy rudera,dzisiaj przepieknie odnowiony budynek…Ale czy jeszcze akademik?Tego nie wiem…Chyba tak.
Ten akademik mial fajne podziemie.Na poziomie piwnicy funkcjonowal normalny pub!!!
Jak sie nam Stajenka Pegaza na teatralnym nudziła to szliśmy wlasnie tam.Lub na zamkowy dziedziniec…
Wstep wolny
Haaankaaa!!!
Dziękuję koleżanko @okonek
Ale to się zmieniło. Pamiętam ogrodzenie i przenikanie do budynku piwnicami.
A z tem Polonezem coś mnie się pokićkało. To było głupie 40 lat temu. Ja pierdzielę! Kiedy to zleciało?
Czyli zalezalo od tego kto w portierni siedzial
Ten Twoj"poniemiecki"od razu przypomnial mi akademik w Bydgoszczy.Moja dziewczyna rodem z Krakowa,tam studiowala na muzycznej i tam pomieszkiwala…
Otóz dostac sie tam [polowa lat 90-tych] było sztuką dla dawnych indiańców
Na portierni dwie stare baby z morderstwem w oczach a przed budynkiem krążyl jakis facet w czarnym mundurze,z innej posesji…
Podchodzilem dwa razy.Udalo sie za drugim razem i to chyba tylko dlatego ze wowczas nie bylo kamer…
W Hance bylo wspaniale bo to chyba jedyny taki akademik z az takim metrażem!To byly POKOJE a nie klatki.
A tak w ogóle,to bylo mrowisko.Pytalem kiedys koleżanki,jak Ty mozesz tu spać?
A ona ze zbójem w oczach:“Spac?Nie ma problemu.Ale tego sie nie robi w nocy!”
Wybacz mnie tę poniemieckość. To było prawie pół wieku temu. Pamiętam, jeszcze, że budynek otoczony był żywopłotami przypominającymi chaszcze i niejeden w nich czaił się na dogodny moment, by przeniknąć.
W Hance uczestniczyłem gorliwie w owych słynnych imprezach do utraty tchu i zmysłów.
Kużwa! Ja jestem kawałeczkiem żywem jeszcze, historii Twego miasta, Juras.
Piwo mnie wisisz zatem…
Po @benasku,to juz kolejne!
Ale z wielką przyjemnoscią!
Wielu ludzi z calej Polski mowilo mi ze Poznań kojarzy im sie z Lechem,targami i ze studencką bazą…
I faktycznie,tyle dróg co tu sie krzyżowało,tego jedno opowiadanie nie ogarnie.
Z kolegą @benasek piwo pije się znakomicie, wiem, bo piłem z nim niejeden raz.
A jak ta pierdzielona zaraza się skończy, to zorganizuje się coś, żebyśmy we trójkę wypili.
Ten benasek, to też pyrlandczyk, tylko, że z prowincji.
Coś mi świta bo on co jakis czas,przemyca jakieś poznańskie wątki w swych wypowiedziach…
Kiedy bylem w Berlinie,pare lat temu,przez glupie zapomnienie zmarnowalem szanse na spotkanie…Teraz to widze,jak o to trudno
Mam nadzieję ze cos sie w maju zmieni.Juz dzisiaj sporo sie na ten temat mówi…Od wrzesnia nie bylem w domu…
Ale chodzi tez o swobodny ruch w jedną i drugą strone.Są ludzie ktorym wystarczy monopolowy na osiedlu.Ale mnie nie!
Dusze sie i wcoorviam.
Pozytyw widze w tym ze Waść jestes na emeryturze i byloby Ci latwiej sie spiąć i do czegos doprowadzić…
No właśnie. Mój czas należy teraz do mnie.
Na początku sierpnia planuję być w wiosce między Pniewami, a Szamotułami, to jest rzut beretem do Poznania. A gdyby nie pasowało, to z okolic Szczecina do Poznania, to też nie problem. Lato w Polsce spędzić zamierzam.
W normalnych czasach,zaden problem…Ale co ja moge dzisiaj powiedzieć…
latem dla zaszczepionych linie lotnicze chca wprowadzic “paszport”. co z tego wyjdzie to tez ciekawa jestem - bo podnosi sie wrzask, ze to dyskryminacja.
No masz…Co za półgłowek znowu wrzeszczy???
Ja mam caly czas nadzieje ze te paszporty wejdą w życie!!!
O ile będą uczciwie respektowane na granicach.
podejrzewam, ze najwiecej halasu robia negacjonisci.
rozsadny czlowiek sie szczepi i czeka na druga dawke.
Którą mam na 28 maja.
Do tego czasu,mam nadzieję ze dużo sie wyjaśni.
ja jeszcze daty drugiej dawki nie mam - orientacyjnie licza na czerwiec. wszystko zalezy od dostaw - bo tez astra.
dla mnie wazne, zeby sie zmiescili przed sezonem - bo jak zacznie sie choc troche ruch turystyczny to jednak czlowiek bedzie sie czul bezpieczniej.
do Polski poki co az tak mi sie nie spieszy, ale dobrze jest moc w razie czego.