Mam podejrzenie covida

Właśnie jest ponoć o nawet 35% groźniejsza dla ludzi … Zwłaszcza dla młodych i dzieci częściej na nią chorują …

Mówisz, że to było już aż tak dużo czasu wcześniej ? Może po prostu podobne objawy ?

Nie ma niestety pewności czy będzie dobrze, ale lepiej niech nie pije alkoholu i dużo odpoczywa bo przeżyć to jedno, a mieć powikłania to drugie …

1 polubienie

Może być z tym niestety różnie … I wiem co mówię… Lepiej niech nie pije :confused: Wiem co mówię …

Mowie tylko ze objawy byly zdumiewająco podobne bo przeszedlem to na wlasnej skórze i doskonale pamietam. Czulem sie bezbronny ale dzisiaj wydaje mi sie ze padlem ofiarą syfu i "ludzkiego śmietnika"a nie pandemii.

2 polubienia

Tak do konca to sami lekarze nie wiedza co zakwalifikowac jako objawy covida, a co nie.
Jesli uznac, ze covid jest wirusem, ktory zmienil “zywiciela” to nie jest ani pierwszy, ani ostatni.
Ja tak mialam prawie 20 lat temu - zero goraczki, kaszel i przeswietlenie wykazalo 2/3 pluc wypelnione plynem. Nazwali to zimnym zapaleniem pluc
Gruzlice i znane choroby wykluczono, zarazliwe nie bylo.
Po miesiacu “leczenia” objawowego zubrowka z polskiego sklepu, cwiczeniach na hiperwentylacje pluc, spacerach i spaniu na siedzaco organizm sie z tym uporal. Zaskoczenie bylo, bo pozniejsze przeswietlenia? Jakbym nigdy chora nie byla.
Modlic sie do zadnego kandydata na siwietego się nie modlilam, wiec pod kategorie cud wyzdrowienia nie pochodzi :wink:
A drobniejszych zatruc typu wirusowki ukladu trawiennego, spodowane czestymi podrozami? To bylo wliczone w dzialalnosc. Dlatego czasem wole zjesc w podrozy zelazna porcje wyjalowionego jedzenia z maca czy innego burgera niz lokalny przysmak.
Racje tez mial swietej pamieci archeolog prof. Michalowski (ten od Abu Simbel) - jedzac poza domem, nigdy, ale to nigdy nie zagladaj do cudzej kuchni, zwlaszcza w krajach arabskich.

2 polubienia

Tej zasady trzymam sie kurczowo,nawet gdy czestują i ładnie pachnie…Bo zdarza sie.Na szczescie nie zanosi sie na kolejne kontakty…
Trzy lata temu bylem bez wyjscia bo na zastepstwo,dosyć nagle,poszedlem bez jedzenia.Dalem sie poczestowąc pakistańcowi…Nie dosyc ze odprawial to swoje wypluwanie szatana w kiblu,co 2-3 godziny to i ja tam wylądowałem na"posiedzeniu".To była WIELKA ulga gdy sie zorientowałem ze na tym sie skończyło…

1 polubienie

A czemuż to ?