Keys jest raczej przeciętna…Nie chce mi się nawet podłączać.No ok…Jest teraz Putincewa-Kalinina ale to pewnie powtórka…
Dla nas najważniejsze będzie to, co dziś w nocy się wydarzy w Miami.
Znowu 3:3. Keys dogoniła Rybakinę od 1:3 i przełamała ją.
To moj ostatni,wolny dzień…Jak mam czasem gospodarować do 1.30 w nocy?
Nie wiem…
Mam 6 plyt do przesluchania…
Ok.Poradzę sobie.Oby w życiu tylko takie problemy…
Może być i dalej niż 1.30. A Rybakina gra tak, jakby chciała przegrać. To samo można powiedzieć o Keys. 4:4.
Niech im będzie
To sport.
Ja sie jakoś dostosuję.
A jak zasnę to zrób acan,jakieś larum
Ok. Zrobię.
5:4 dla Keys. 6:5 dla Rybakiny.
Jelena wygrała 7:5.
Teraz chyba z Sakkari…, ale muszę to sprawdzić.
A teraz Gauff - Garcia.
C’mon Caroline!!!
Mecz całkiem, całkiem…, lepszy od Rybakiny z Keys.
I mamy 3:1 dla pani Karolci.
A Kalinina po ograniu Sabalenki przegrała z Putincewą 4:6 6:7.
Garcia już prowadzi 4:1.
Ostatni gem Igi, 5:4 dla Igi i podaje z przewagą gema, czyli podaje, żeby wygrać. Doprowadza do 0:40, i w zasadzie przełamanie dla Noskowej zdaje się być pewne, po czym Iga włącza inny wymiar w swojej głowie i następne 5 swoich serwisów zamienia w wygranie meczu.
Takie coś, rzadko się chyba widuje. Już mierni komentatorzy przewidywali, że będzie tie break w 3 secie.
Magia tenisa w wykonaniu Świątek. Co myślała Noskowa. Kamera regularnie głęboko wpatrywała się w twarz Igi, w niej nie było żadnego poruszenia, ani po tych 3 schrzanionych podaniach, ani tych późniejszych 5 wygranych o wszystko.
Ciekawe, kiedy Iga pojedzie do Las Vegas i odstawi jakąś pokerową rozgrywkę
Ja też tak przewidywałem. Tzn, że już po Idze będzie…
Teraz w pełni zrozumiałem Twoje sytuacje przedzawałowe, sam nawet się zlękłem oglądając takie arcydziełko dnia
Mam nadzieję, że z Aleksandrową Iga oszczędzi nasze zdrowie…
Ja będę musiał realnie oszczędzić moje zdrowie, bo inaczej w pracy zabiję się o samego siebie… Dzisiaj zmuszony będę do wcześniejszego spania.
Oj dobrze że trzymasz rękę na pulsie bo właśnie TERAZ,pogubiłem sie…
Skupmy się na Karolinie,jeśli nie masz nic przeciwko…
Nie mam…
Caroline - Coco 5:2. 6:3.
Zaczyna się Hurkacz - Korda.
A ja mam Azarenka-Boulter…
Też bym miał, jakbym chciał…
Hurkacz - Korda 1:1. 3:2. 4:3. 5:4.
Role się odwróciły, teraz Coco prowadzi 3:0. 5:0. 5:1 - przerwa medyczna dla Garcii.
Francuska natura jest kruchą naturą…, zobaczymy, czy Garcia poradzi sobie z resztą meczu. Poza tym Gauff potrafi wracać i wygrywać.
Coco ma już 5:0 - napieprza Garcię niemożliwie, będzie 3 set.
5:1 i przerwa medyczna dla Caroline. 6:1.
Gramy dalej.
0:1. 0:2. 0:3 - hehe… 1:4 - Coco ma problem. 2:5 - Coco pod ścianą. 2:6 - Coco za burtą.
Hubi wygrał I set 7:6.
3:3. 6:6. 6:7.
1:1. 3:1. 4:1. 5:2. 6:3.