Miami Open - WTA 1000 - 2024

I tak to sie skończyło?
W sumie oba mecze łatwe do przewidzenia…

5:1 się skończyło.
Co prawda, Estonia jest potęgą piłkarską taką nie za bardzo, ale w polskiej drużynie było to, czego nie widzieliśmy od wielkiego czasu. Chęć gry, zgranie, bieganie i walka od pierwszych sekund do samego końca. Celne długie przerzuty na skrzydła oraz prawdziwe zaangażowanie każdego zawodnika. W kornerach, o ile się nie mylę 17:1. Polacy wywierali niesamowitą presję, nie opuszczali pola bramkowego Estończyków. Od 17 minuty jeden z ich obrońców wyleciał, za dwa paskudne faule taktyczne. Nie chcę gdybać, co by było gdyby grali w pełnym składzie, ale i tak to byśmy wygrali.
Jedyną skuchą było to, że rywale tylko raz wdarli się na nasze pole bramkowe i nasi obrońcy kompletnie nie zrobili nic. Niech to będzie lampką ostrzegawczą.
Myślę, że z Finlandią powinniśmy sobie poradzić, z Walią chyba też.
Walia - Finlandia 4:1.

1 polubienie

Przy 5:0, każdy może się zdekoncentrować…A dlaczego mielibyśmy szykować się na Finlandię?
Dostali baty i odpadają…
Co innego Walia… Zawsze groźni gdy tylko zwietrza szansę.Zreszta mają teraz chyba najlepsza ekipę od lat 70-tych…
Podobna drużyna do Polski… Zdecydowanie jednak,do ogrania.

1 polubienie

Tak bardzo interesuję ostatnio się kopaną, że nie znam nawet regulaminu tych baraży. Mea, więc, culpa. :grinning:

Przechodzę na tenis, bo tej “nocy” wiele się działo, a ja to przespałem.
Zaraz będę miał info, no i może załapię się na coś.

Właśnie podglądam Rybakine i Dunke Tauson.Mecz wyrównany,że wskazaniem na Rybakine.Ale jednocześnie,nic nadzwyczajnego…
I Rybakina będzie podawać w trzecim secie,po zwycięstwo…

Sakkari przejechała się po Yuan 6:2 6:2.

Rybakina - Tauson 3:6 7:5 i 5:4. Faktycznie, dość ciężko to idzie Rybakinie.
6:4.
Nie znam tej Tauson, ale jak na taką drobnicę rankingową, to Jelena za bardzo się z nią męczyła.

Azarenka wygrała ze Stearns 5:7 6:3 6:4.

Ostapenko wymęczyła Siegmund 6:7 6:4.

1 polubienie

Kalinina to Ukrainka!

1 polubienie

2:0 dla Ciebie. Sorry dla Kalininy, Myślałem, że ruska.

1 polubienie

Impreza dziś miała zacząć się o 16 czasu warszawskiego, ostrzę zęby na mecz Sabalenki z Badosą, ale kompletna cisza w mediach. Mocno podejrzewam, że musi być jakaś ulewa w Miami… :shushing_face: W tv tej i tamtej oraz innej lecą tylko reklamy, żadnego wyjaśnienia… :man_shrugging:

1 polubienie

Znalazłem info w necie. Moje przypuszczenia zamieniły się w pewność. Leje tam okrutnie i nie wiadomo, czy impreza w ogóle się dziś zacznie.

1 polubienie

Wlasnie mialam napisac, ze tam burza z piorunami i prognozy nie lepsze…

2 polubienia

Nic z tego nie będzie.Teraz już pół świata o tym trąbi.

2 polubienia

Będzie. Tzn, już się zaczęło.

W secie I między Badosą a Saalenką jest teraz 3:4, do 3:3 obie wygrywały swoje serwisy, Sabalenka przełamała Badosę. Świetna obustronna gra.
5:3 - ten gem to zdecydowana przewaga Sabalenki.
5:4 - brawa dla Badosy po kilku przewagach wybroniła serwis. Ale teraz podawać będzie Sabalenka i czarno dla Hiszpanki to widzę.
4:6 - set niezwykle wrównany do stanu 3:3, potem, jednak zarysowała się przewaga Sabalenki i to ona zamknęła seta po swojemu.

SET 2. Podaje Badosa.
1:0.
1:2. - Badosa dała się przełamać, choć łatwo Sabalence nie było.
1:3. - Sabalenka ma już mecz pod kontrolą.
2:3. - Badosa jednak ambitnie usiłuje się wydostać spod tej kontroli i tu jej się udało.
2:4. - gem dominacji Białorusinki.
3:4 - Hiszpanka łatwo skóry nie chce oddawać. Ale i Sabalenka nie zagrała zbyt dobrze robiąc niewymuszone błędy. Mecz już nie jest tak ładny, jak na początku.
3:5 - Badosa miała przełamanie w garści ale w końcówce zagrała fatalnie a Sabalenka popisała się fenomenalną akcją na instynkt.
3:5 - Badosa okazała się po prostu za słaba na II rakietę świata. Wprawdzie błysnęła kilkoma świetnymi zagraniami, ale generalnie za dużo niewymuszonych błędów i jakaś taka niedbałość w grze.

1 polubienie

Mam to.
Jeśli teraz Sabalenka przełamie,to może być po meczu…
No i stalo sie…

1 polubienie

No to już się nie będę produkował. :sunglasses:

1 polubienie

Mozesz pisac bo ja za 15 minut,odejde od ekranu.Jestem w pracy.
Tymczasem jednak,Badosa jest bezradna…
Sabalenka kończy piłki jak w ping pongu.Musialaby stanąć w miejscu aby przegrać ten mecz…

Badosa odgryza się ale…Tu potrzebne jest powrotne przełamanie.Ladna gra nie wystarczy.

Było blisko ale jednak nie…3:5
Bez wiary ale i chyba bez sił…Badosa jakby nie była sobą.3:6 i w sumie dosyć gładkie 2:0 dla Sabalenki.

1 polubienie

Ok. Będę kontynuował.
A jak u Ciebie z oglądaniem Igi będzie?

1 polubienie

Zależy kiedy będzie mecz…

1 polubienie

Za niecałą godzinę, chyba po tym.

1 polubienie

A to mam spore szanse…

1 polubienie