Miami Open - WTA 1000 - 2024

3 set Hurkacz przełamuje na 4:2, i zaczyna ładnie to wyglądać.
5:2 dla Polaka :)) Kazach chyba wygląda na zmęczonego,

Hubert Hurkacz wygrywa mecz
6:4, 6:7, 6:3.

2 polubienia

No i cale szczęście.W meczach Hurkacza zacierają się wszystkie różnice.Moze wygrać z Miedwiediewem a przegrać z kimś o kim człowiek w ogóle nie słyszał…

2 polubienia

A dziś ok. północy mamy Noskovą do obróbki.

Ojojoj…!! Kalinina wyrzuciła Sabalenkę z turnieju. 6:4 1:6 6:1.
Nie wiem czemu, ale jakoś mnie to nie martwi… :joy: :rofl: Natentychmiast :stuck_out_tongue:biorę się za szukanie powtórki, ponoć “świeża wdowa” jakieś cyrki na korcie uskuteczniała, aż się połamała jej rakieta. :man_shrugging: :sunglasses:

2 polubienia

Sabalenka przegrywa seta do 1 :roll_eyes:
A po tym jak rozjechała Badose,myslalem ze raczej trudno będzie ja zatrzymać…

1 polubienie

Muszę to znaleźć. :innocent: :grinning:

Tymczasem oglądam wyniki innych spotkań.

Rybakina - Touwsend 6:3 6:7 6:4. Też trzeba będzie to znaleźć.

Kalińska - Ostapenko 6:3 6:1.

Osaka - Switolina 6:2 7:6.

Pegula - Zhu Lin 6:4 4:1 - krecz. To oglądałem przed meczem Igi.

Kasatkina - Liu 6:0 1:0 - krecz

Keys - Wang 6:4 7:6.

Collins - Potapowa 6:2 6:2.

Jabeur - Awanesian 1:6 6:4 3:6.

Haddad Maia - Boulter 2:6 3:6.

2 polubienia

Obejrzawszy klęskę Sabalenki. Każdy set miał inną twarz. Pierwszego zaczęła udanie stękaczka zaskakując Kalininę potężnym serwem i uderzeniami. Po 2:0 Ukrainka uodporniła się na to, odpowiadała inteligentnie, kombinacyjnie i wyrównała. Potem szło łeb w łeb, tenis wysokiej jakości, doszło do 4:3 i następne trzy gemy Kalinina zagrała genialne, czegoś takiego bym się nie spodziewał.
Lecz w drugiej partii Sabalenka odrodziła się, zdominowała grę i to ona zagrała swój tenis, rywalka była długimi fragmentami bezradna.
Gdybym nie znał wyniku postawiłbym na zwycięstwo gabarenki w ciemno w trzecim secie. Dobrze się, jednak stało, że nie miałem takiej możliwości i wiedziałem kto wygra. Trzecia odsłona to popis Ukrainki i histeryczne zachowanie się arynki. Nie mogła się pogodzić z tym, że jest prana i to jak…! 6:1 mówi samo za siebie.
Urynie pozostało walenie rakietą w kort.

2 polubienia

Pobożne życzenia Anglików to ta Boulter…Faktycznie,jest dobra.Tak na poziomie Linette lub nieco lepiej…Reszta chyba zgodnie z planem ale postać Ostapenko i jej bilans z Igą to dla mnie,przynajmniej na razie,zagadka niewytłumaczalna.

2 polubienia

Coco Gauff wymęczyła I set z niejaką Dodin 6:4.
Ale w II już jedzie po niej i jest 4:0. 6:0
Gauff w I partii grała słabo, popełniała harcerstwo, ale zamknęła seta mimo tego, bo ta Dodin to z planktonu się wywodzi.
W II odsłonie Coco przypomniała sobie, że jest 3 rakietą i nie dała rywalce oddychać.

1 polubienie

Fernandez - Pegula już się rozgrzewają. Stawiam na Pegulę.

1 polubienie

Ciekawy mecz.Leyla jest na małej fali,Pegula ma coś do odrobienia…

1 polubienie

Nie chce mi się sprawozdać na bieżąco, będę podsyłał po dłuższych fragmentach. zaczął się 2 gem, pierwszego wygrała przy swoim serwisie Fernandez na przewagi, ale początek meczu dość niemrawy obustronnie. Pewnie się rozkręcą…
2:2 - wszystkie gemy długie na przewagi. Rozkręciły się.
Ale jaja, Pegula przełamana i 5:3. Serwuje Leylah.
5:4 - przełamanie powrotne przy pięknej grze Peguli.
5:5.
5:7 - Pegula wybrnęła z kłopotów zdecydowanie poprawiając jakość gry, ale Fernandez zaskoczyła mnie pozytywnie.

SET 2.
2:3. W dalszym ciągu dość wyrównana walka z niewielką przewagą Peguli.
3:5.
4:6. Mimo, że Jessica wygrała w dwóch setach, nie był to dla niej łatwy mecz, Leylah wysoko jej poprzeczkę zawiesiła.

2 polubienia

Jaki to bilans? No tak, nie wiedziałem nawet 2 do 0 dla Ostapenko. Lecz dla mnie to jest baba łobuz i wygrywa przede wszystkim swoją bezszczelnością. Iga nie jest łobuzicą kortów tylko klasycznie grającą mistrzynią. I chyba Ostapenko wygrała kiedyś wielkiego szlema nawet, i kiedy to było.

1 polubienie

Iga przegrała z Ostapenko chyba ze 4 razy.

A teraz oglądam konfrontację Garcia - Osaka.

2 polubienia

A to ciekawy mecz, chociaż stawiam na Osakę. Ciekawe, czy gdzieś na żywo trafię.

1 polubienie

Nie zaczynaj od “Iga przegrała”, bo przez to zawału dostanę.

1 polubienie

Jest 4:4 w gemach i 40:30 dla Garcii oraz przerwa przez nagły deszcz.

1 polubienie

Przed chwilę obejrzałem smutną końcówkę debla Frech z Savil przeciwko Chinkom. Było 1:1 w setach i grały tie breaka do 10 punktów. Niestety, chociaż nasze odrobiły trochę to na samym końcu Chinki zdobyły zwycięstwo.

1 polubienie

Też mam obraz z nieba…, ciemne chmury, kamera w cały kompleks skierowana.

Sprawdziłem na smarcie pogodę, sa to tylko przelotne chmury deszczowe, chociaż wygląda na ponad godzinną przerwę.

1 polubienie

Bilans 0:4…
I dlatego właśnie,tak trudno to pojąć.Ba!Może szkoda że teraz,przy tak grającej Idze,ten bilans sie nie poprawi…
Ale w sumie,to oczywiscie mniej ważne… :smiley:

2 polubienia