Często przysypia.
Oglądajcie wiadomości. Będę tam. W worku.
Oj tam nie przeginaj. Ale wszyscy którzy mieli tego raka których znałem mieli jeden scenariusz. Papierosy min 2 paczki dziennie i do tego jabole. Gość którego chemia załatwiła w kilka godzin papierosa nie odklejał z kącika ust. Tak odpalał jednego od drugiego. I tak dobrze że się nie spalił bo mechanikiem na STW był.
Od kogo zacząć
@birbant, ja też miałam ten zabieg, robiony 2 lata temu. Na szczęście przy miejscowym znieczuleniu.
Zalezy na jakim etapie wykryjesz. Ja juz sa przerzuty, to przy zadnym szans nie masz. Chemia, operacje, naswietlania tylko zycie nieco przedluzaja.
W Polsce wykrywanie wczesne jest… noo dzięki
@anon18020312, mojej mamie usunięto pierś z nowotworem. 10 lat później, zmarła na raka trzustki.
Jakieś 2 miesiące przed jej śmiercią, pochowalismy jej ostatnią/najmłodszą siostrę (rak macicy). Jakby tego było mało, 2 tygodnie po śmierci cioci, umarła jej córka, a kolejna rok później. Nie mam już żadnej cioci i kilku kuzynek ze strony mamy. Rak dziesiątkuje moją rodzinę bezlitośnie.
U męża to samo.
Pierwsza żona teścia miała raka macicy. Osierociła 12 letniego syna ( mojego szwagra), któremu po latach, także żona zmarła na raka macicy. Szwagier do niej “dołączył” kilka lat temu. Rak jelit, tak jak teść.
Wujek z rakiem krtani, żył 27 lat.
Mogłabym więcej pisać, tylko po co? U każdego choroba rozwijała się inaczej, wielu umarło do miesiąca po diagnozie. Mama i teść po tygodniu.
A o lotto słyszałaś? Babcia z rakiem macicy żyła do 93 lat( jak miałem 23 lata wypełniałem jej papiery o rentę bo nie miała by a dziś mam 44) A wujek z chrypką żył 3 dni po chemii. Miał raka krtanii.
Więc potwierdza się to, co wyżej napisałam. U każdego choroba rozwija się inaczej.
Tak ale w 90% to śmierć. Ale to z każdą chorobą. Mam cukrzycę i powinienem mieć problem z sercem… no na szczęście mam zdrowsze serce od osób zdrowych
Wiesz co jest najgorsze przy chorobie nowotworowej? Leczenie- chemioterapia. Ona dopiero niszczy cały organizm.
Moja mama miała raka piersi,którą trzeba było usunąć. Systematycznie co jakiś czas lekarze sprawdzają czy nie ma przerzutów . Natomiast ja w lewej piersi mam guzy ale po dziś dzień,lekarze twierdzą,że na razie nie trzeba ingerować i je wycinać. Regularnie mam robione badania,biopsję też. Właśnie niedługo mam wizytę na badania i okaże się czy zaszły jakieś zmiany czy nie.
Ale o tym pisałem. Ona zabija. Znałem kobietę z rakiem płuc. Raka podobno wykryli u niej jak miałem 2 lata. A zmarła jak miałem 19 lat. No a zmarła w wieku 87 lat. Raka leczyła tabletką z krzyżykiem:)
Pani Tekla
To są raki które się leczy.
Zastanawiam się, kiedy rak zaatakował ponownie moją mamę i tescia. Umarli tydzień po diagnozie, nie było już dla nich żadnego ratunku.
A dostali jakiekolwiek leczenie?
@mężatka, moja mama też była pod stałą kontrolą. Raz w roku robiła kontrolne badania na onkologii. 4 miesiące przed śmiercią, była w szpitalu, gdzie zajmują się diagnozowaniem i leczeniem raka płuc. Po wszelkich badaniach ją wypisali z adnotacją: żadnych zmian nowotworowych w obrębie…
Nad jeziorem Czarnym,kolo Dobiegniewa…Raki chodzily tam niczym pawie!A woda byla tak czysta ze slowa tego nie opiszą bo dzisiaj i tak nikt nie uwierzy.
O ile mi wiadomo,wszyscy ktorzy dotad odeszli [a jest ich coraz wiecej] mieli to szczescie[?] uniknąć tego bólu…
Miałem kolegę, stolarza, Zaczęła go boleć noga w kostce. Z dnia na dzień coraz bardziej, później łydka. Wytrzymał trochę ponad miesiąc i poszedł do lekarza, bo nie wytrzymywał z bólu. Ten dał mu jakieś leki, ale nic nie pomogło, ból nasilał się, nie spał po nocach. Poszedł drugi raz do tego lekarza, tym razem rentgen i zaraz szpital. Tam wykryli raka, ale nie pamiętam, czego. Do szpitala poszedł dwa dni przed Wielkanocą, dzień po Wielkanocy zmarł. Miał 32 lata.
Na bezpiwiu i whisky piwem.
.czy jakoś tak.