Mieliście kiedyś do czynienia z rakiem?

Bezpiwie, to niewyobrażalnie kiepski stan…

2 polubienia

Kurna po co ja ten wątek założyłem. Same tragedie.
Muszę się napić…

2 polubienia

A jednego mojego kolesia, jeszcze z dzieciństwa, rak się palca uczepił, jak byliśmy nad rzeką. Ale się wydzierał i biegał, koleś, nie rak. Ale się wtedy uśmialiśmy.

1 polubienie

Nie pij chłopie… sam wypijemy z tobą.

2 polubienia

Jak tu nie pić jak do śmierci tak blisko?
36 lat to już sporo. W plecach mnie coś rypie. Zgagę mam często. Ospały jakiś. Doktor google napisał mi że to może być białaczka, chłoniak albo rak żołądka.
Muszę napisać testament. Nie mam wiele. Mieszkanie, rower, smartfon, trochę ubrań, lodówka i pralka.
Onkologia nie dla mnie. Sam to zakończe.

Nie pierdyl…

2 polubienia

Wczesniej czy pozniej to w 100% jakickolwiek przypadkow to smierc.

2 polubienia

A nie napisal Ci, ze to moze byc kac, choroba popromienna albo depresja poporodowa? Lecz sie dalej z google na ekranie…

3 polubienia

A jak stara ta lodówka :thinking:

.pełna chociaż. :crazy_face:

3 polubienia

Dalem serce i…zmazalem
Nie pierdoool!
Ja mam 59,@birbant wiecej a i 2-3 kolegow za ktorych sie nie wypowiadam,takze.Co Ty wiesz o odchodzeniu lub o tej wizji tylko???
Masz kupe zycia do przeżycia…Mysle ze grubo ponad miliard ludzi na calym swiecie Ci zazdrosci.

4 polubienia

Tak. Miałem

3 polubienia

Dużo ostatnio myślę o rzeczach ostatecznych. Umierania się boje. A jeszcze jak na złość na FB wyskakują mi zbiórki na leczenie ciężko chorych ludzi. Zawsze mnie pokorci żeby wejść w ich opisy. To znak :skull:

1 polubienie

@anon18020312, mój teść i mama należeli do grupy ludzi, którzy bagatelizowali swoje zdrowie. Wiesz, na zasadzie: póki głowa na karku, ręce i nogi na miejscu, to jestem zdrowy… Nie ma czasu na pierdoły, trzeba działać, samo przejdzie. Teść ponadto był bardzo energiczny, silny i pracowity. Kilka miesięcy przed śmiercią dopadł go silny kaszel, utrzymywał kilka dni, co było bardzo dziwne. Stracił apetyt, iskierki w oczach wygasły i najgorsze. Piwa nie chciał!
Ale był też uparty, zero lekarzy, a miał wtedy 83 lata.
Pewnej niedzieli zaczął się dusić, wezwali pogotowie, i tak znalazł się w szpitalu. Tam nastawili się na leczenie górnych dróg oddechowych. Badań kompleksowych nie zrobili, bo pacjent miał 83 lata… W 4 dniu, zwracał każdą kroplę wypitej wody, nic nie jadł.
W wielkim skrócie. Rodzina męża ściągnęła do szpitala jakiegoś kuzyna lekarza, że niby chciał odwiedzić wujka. To on delikatnie wymusił badania, dzięki którym wykryto raka jelit. Teść zmarł w szpitalu 4 dni później.
Mojej mamie nawet nie chcieli podać narkozy przed ewentualną operacją. Wiedzieli, że się nie wzbudzi. Mama miała raka trzustki z przerzutami. Zmarła tydzień po postawieniu diagnozy. Wypisali ją ze szpitala obiecując operację. 2 dni później lekarz zadzwonił do taty z pytaniem, czy my wiemy jaki jest stan mamy i czy ona sama wie, że nic się nie da zrobić. Powiedzieli wprost. To kwestia kilku tygodni, a może dni.

Taka ciekawostka.
Mój tato miał przedzawał potem zawał. Mama stale miała na uwadze jego zdrowie, cackała i dopieszczała go.
Teść to samo robił z teściową, która podobno ma chore serce.

2 polubienia

I wniosek?

2 polubienia

Nie chciałbym z tobą szczerze rozmawiać o zdrowiu.
Za dużo tragedii.
Ja ci powiem - badaj się. Co miesiąc.

1 polubienie

@birbant, takie objawy miała moją mamą. Problemy z nogami, ból się nasilał, traciła równowagę. Kilka razy upadła, i wtedy tato wezwał pogotowie. Zasugerowali, że to pewno problemy z błędnikiem, że ma iść do lekarza rodzinnego po skierowania itd. Tato nie wytrzymał. Powiedział im, że mama kiedyś miała raka.
Zabieramy panią do szpitala…

2 polubienia

No właśnie. Nie mam pojęcia o medycynie, opisałem tylko ten przypadek, ale fachowo go nie umiem skomentować.

3 polubienia

@anon18020312, wniosek?
A no, trzeba się ze sobą cackać to długo pożyjemy :stuck_out_tongue_winking_eye:

1 polubienie

W mojej rodzinie na szczęście nikt nie miał tego paskudztwa. Ale teściowa zmarła na czerniaka, którego nabawiła się opalając.

3 polubienia

I nie porozmawiasz @Devil, bo ja jestem jak mama. Co ma być, to będzie. Nie mam czasu na pierdoły i siedzenie w poczekalni przychodni :grin:

2 polubienia