Ja też jak widziałem tą ciemną wyrazistą postać, którą nazywam demonem byłem wtedy praktycznie trzeźwy i myślałem głównie o tym jaki to kebab zaj*bisty …
W końcu parę piw to nie jest bycie nietrzeźwym … W niektórych krajach na Zachodzie to można mieć ileś tam promili czy tam promila alkoholu we krwi … U nas nie można jedynie …
A tu mi nagle przebiega ta postać … Ona wyglądała jakby była najprawdziwsza z prawdziwych … Bardzo wyrazista postać … Zupełne przeciwieństwo tego co widziałem podczas mojego pierwszego paraliżu przysennego …
I też biegła bardzo szybko bo widziałem ją od 1 sekundy do kilku sekund zaledwie …
Tyle, że wtedy było już ciemno chociaż było wszystko bardzo dobrze oświetlone, ale słońce już całkowicie zaszło … Przy czym i tak było praktycznie wszystko widać …
A podczas mojego pierwszego paraliżu przysennego było rano i było dużo światła …
Też tak podejrzewam, choć jak odbierałem córkę / starsza o 30 minut to pierwsze co zrobiła to rozejrzała się na boki, jakby kogoś szukała ?, potem lament, syn trafił na miesiąc do inkubatora i płacze ustały. Syn ledwo wycisnął 1 butelkę pokarmu z porodówki, to córa zaliczyła 2 pełne gramówki i wybredne to było w jedzeniu stworzenie i leniwe. Żona po porodzie poszukiwana w 997 kto widział wybyła w Polskę na lufry. Dzień w dzień do miasta na porodówkę po pokarm - 5 szklanych butelek po 1 litrze, błee niesmaczny ten pokarm
Kiedyś widziałem nawet aurę u ludzi których mijałem w biały dzień - coś podobnego jakby obrazy z podczerwieni, różne inne kolory każdej części ciała, na szczęście to ustało. Niby widzisz osobę ale trudno ją określić - facet czy kobieta, raz nawet weszłem boleśnie w cienki znak drogowy by takę ominąć bez zderzenia - wydawała się szczupła w tych kolorach choć była gruba w rzeczywistości😂. W seansach nie uczestniczę, choć jako opiekun byłej postawiono jej diagnozę, że jej chorobę ja uleczę, bo też facet mi postawił diagnozę patrząc na mnie, mocno dziwna sprawa. Żona po ozdrowieniu zmieniła się na gorsze - zdrady, niestałość w uczuciach itd
Co do ektoplazmy to wiadomo nie od dziś, że na świecie jest pełno szarlatanów, którzy chcą i będą chcieli zarobić, na ludzkiej naiwności …
Ja tam nie wierzę, że istnieje coś takiego… Wydaje mi się, że te istoty są czymś w rodzaju energii … Tak po prawdzie to my też składamy się z atomów, które jakby nie patrzeć są formą energii … Elektrony krążące wokół jądra atomów …
Była szukana 4 miesiące po całym kraju, + rysopisy na granicach. Po 6 miesiącach odnaleziona w Gnieżnie - po co, z kim, gdzie spała, jadła ?. Potem wniosła wniosek o zrzeczenie siebie do dzieci, zostałem sam z nimi i automatycznie posiwiałem
Myślę, że jako, że jesteś dobrym człowiekiem to możliwe, że Anioł Ci się objawił …
Ja nie jestem ani zły ani jakoś mega dobry, także początkowo zasłużyłem, na to, żeby mieć tą sytuację, że zauważyłem tego demona … Zawsze mogę to za halucynację uznać, ale moim zdaniem to nie była przypadkowa sytuacja …
A co do tych snów to też coś musiało wpłynąć, na to, że takowe powstały, bo nie wierzę, że to był tylko i wyłącznie czysty przypadek … To jest nie możliwe … Nawet gdybym chciał to wytłumaczyć inaczej niż Bogiem to nie byłbym w stanie uwierzyć, że te sny to był czysty przypadek … Moim zdaniem było w tym coś więcej i tak szczerze to wydaje mi się, że były to sny od Boga …
Aż takiej wiedzy nie mam, teraz przyswajam moje ozdrowienie. W śmierci klinicznej gdzieś byłem hm ? sam, dookoła żadnej duszy widocznej i wydaje mi się ? bez słowa / rozmowy / że pora wracać, pytam się gdzie jestem, nie chcę wracać, to słyszę że mam coś załatwić, pytam się co i cisza. Ocknąłem się i widzę dużą głowę. Pielęgniarka się pyta gdzie byłem bo na nic nie reagowałem, był czas na badania TK i MR. Jakby świat równoległy, momentami ich widziałem fizycznie a pielęgniarki i lekarze mnie nie widzieli