Moja babcia

Macie babcie?
Co zawdzięczacie babci? Moja zmarła w tamtym roku. Mam jeszcze jedną (ze strony ojca) ale ona zawsze była dla mnie nieobecna. Od razu po upadku komuny wraz z dziadkiem wyjechała do Niemiec. Miałem wypasione paczki ale nie miałem babci. Ostatnio odwiedza nas częściej bo dziadek zmarł. Jest tam samotna.

Ta której zawdzięczam więcej jak juz pisałem zmarła w tamtym roku. I to w sumie dzięki niej wiem jak wygląda krowa, kura, jak smakuje porządne mleko, jajo, kompot, ciasto. Jeździłem do niej na pracowite ale fajne wakacje. Babcia często zastępowała mi i siostrze matkę pracującą. Miała ogród, gospodarstwo. Charakter miała dość trudny bo była pamiętliwa.
Do dziś jak patrzę na złote pola, czerwone maki to widzę ją. Kiedy poczuję zapach świeżego chleba to też ją widzę.
Zmarła w wieku 90 lat. Była twarda. Zahartowana. Zaradna. Z dziadkiem o którym powiem jutro przeżyła w małżeństwie 54 lata. Jakoś szło bez fb i smartfona ogarnąć związek, życie, rodzinę.
Pomagałem jej do samego końca. Nigdy jej nie odmawiałem. A i tak se myślę że mogłem więcej…
Tęsknię [*]

14 polubień

:rose:

5 polubień

Szacunek z ten wątek. O swoich babciach wypowiem się później.

5 polubień

O jednej wolalabym sie nie wypowiadać. Podobnie jak o jej mezu a moim dziadku. Oboje niestety dlugowieczni i szkody zdazyli narobic. Zwalszcza dziadunio.

Druga też nalezala do tych nie do zdarcia, zmarla w wieku 88 lat. Dziadka zabili w obozie, zostala sama z dorostajacym synem, a tato rogaty charakterek mial.
Pomimo choroby Parkinsona nie chciala przeniesc sie do rodzicow, dopiero jak juz leki nie pomagaly na rok przed smiercia to zrobila.
Nauczyla mnie samodzielnosci, podstaw gotowania i organizacji domu, tak zeby się nie zameczyc i miec czas na inne zajecia. Jednego tylko nie zdolala - do mycia okien i codziennego scielenia lozka w kosteczke mnie nie przekonala.:smile:

4 polubienia

Też miałam cudowną Babunię. Pamiętajmy o nich! :heart:

4 polubienia

Nie dane mi było poznać zarówno babci od strony mamy jak i taty,podobnie jak i dziadka od strony taty.

3 polubienia

Szkoda :frowning:

1 polubienie

Babci na wsi nie miałam …
Jeździłam na kolonie…

5 polubień

Wolę tradycyjne babcie.

3 polubienia

Moja babcia nigdy okien nie myła-PRZY MNIE…pewnie kogoś wynajmowała.
Łóżko ścielić niewskazane-bo roztocza się mnożą …
Nie wiem czego mnie nauczyła,
mam wrażenie ,ze całe życie UCZĘ SIĘ SAMA…

5 polubień

Diabeł musi BYĆ TRADYCYJNY…


:wink:

3 polubienia

Czyli szatan przywdział maskę lewactwa?

No to z tymi roztoczami mnie pocieszylas🥰

1 polubienie

Niech Ci Tina zaśpiewa, bo żeś dobrze napisał …

5 polubień

Gratuluje pieknego i niebanalnego tekstu!!!
Babcia byla jak to sie mowi,przedwojennym surowcem.Byle glupota jej glowy nie zawracala,byle slabostki nie robily na niej wrazenia…Mam racje?Bo to zupelnie jak z moim ojcem…
Moja babcia odeszla w 1976.Pamietam i duzo,i jakby za malo…Ale jesli pojawiaja sie wspomnienia,nie mam watpliwosci ze wszyscy ja bardzo kochali.

3 polubienia

Moja babcia mi podpłomyki piekła na piecyku, szła do ula ubrana w taki fantastyczny kapelusz z woalką by mi przynieść miodku… pamiętam jak stałam obok niej przy tym ulu miałam może z 3-4 lata… pamiętam zapach plastra miodu, nawet teraz piję herbatę z… miodkiem i wspominam sobie ją… uczyła mnie modlitwy aniele boży… klęczało się w izbie przed krzyżem… i zaczepiało rodzeństwo po prawej stronie babci… mam po niej spojrzenie i oczy…

5 polubień

Przecież szatan to lewak… Nie wiedziałeś? Wszystko co lewe to… lewe :rofl: to inne to obce…

A jak twoja babcia?

Która?

ta która żyje.