Ksiazek sie nie pali…
Ale moze jakies lecznicze zioło?
Phi pierwszy raz by się do czegoś nadały
harmonikowi nie tłumacz., jemu się podoba jak piszą, że plecie bzdury …
No i na pewno wie lepiej od nas jaka jest sytuacja w Niemczech …
A to akurat mnie nie dziwi …
Życzył mi zdechnięcia, dobrodziej jeden. Za to, że prawdę mu napisałem.
Przykre, co czasem starość z ludźmi wyrabia …
Nie zrzucał bym tego tylko na starość.
Dlatego napisałem czasem …
Jego sobie głupota wyjątkowo upodobała
I tak każdego dnia …
Nie Tobie jednemu…
On w ogole zionie miloscia do blizniego.
Bo my nieharmonijne, szujowate mikroby ludzkie som z mylyjonamy diabłów podskórnych…
Co on chla, że takie bzdury pisze? Nie wiesz przypadkiem?
Denaturat?
Harmonijne jabłka w nim fermentują zbytnio. Dajmy już spokój w tem temacie.
Jarek nasz kolega zapewne za komuny był chowany za piecem bo porywa się do walki z Policją. Jak by choć raz był choć muśnięty szturmówką nie chrzanił by dziś takich bzdur. Ale do brzegu. Jego wypociny to efekt przegrzania za piecem
Dobra, nie kopać lezacego, na dzialce jest minus 2 stopnie, a na jutro zapowiadaja deszcz ze sniegiem.
U mnie dziś pada marznący śnieg. Dziś się dowiedziałem co to kontrola trakcji na s5 jak jakiś świr zaczął hamować bo zobaczył z daleka sygnały karetki. I teraz już jest -5. Tak jak pisałem mógłby być 1 raz pożytek z mądrych książek.
Palenie ksiazek jest niezdrowe, farba drukarska, konserwanty, klej…
A węgiel jest lepszy?
Dobry koksujacy? Pewnie tak
Czyżby znów w pokoju bez klamek?
I mieciutko wyscielonym.