Eee, malpki cwane są.
Doskonale wiedza kiedy trafia na turyste jelenia, ktory "wie lepiej"![]()
Prawdę mówiąc, to etyka i religia, to dwie odrębne sprawy. Autor pytania połączył je i rozumiem jego intencje.
Definicja słowa etyka wyraźnie określa jej znaczenia w życiu człowieka. Praktycznie, każdy wierzący może żyć etycznie, jak każdy wierzący nieetycznie. I odwrotnie, zależy od człowieka. Przeciwstawienie znaczeń obu tych określeń jest tworem sztucznym bardzo łatwym do obalenia. Jeżeli katolik wsłucha się w nauki Chrystusa, to znajdzie tam bardzo dużo etyki.
Mozna by sie zastanowic czy tak zachwalany przez niektorych kodeks Hammurabiego byl etyczny czy nie?
Religie z etyka niewiele maja wspolnego, ale etyka tez jest pojeciem wzglednym.
Rozwazania w trojkacie religia, etyka, moralnosc zawsze we mnie wzbudzaja odczucie, ze ktos o jedno piwo za malo otworzyl.
Etyka jest częścią moralności.
To by wymagalo dokladniejszej analizy ,![]()
![]()
Trudno mówić o kodeksie Hammurabiego w obecnych czasach i o etyce bo co kiedyś było normalne dzisiaj nie miesi się ludziom w pale i humanitarne nie jest ani też etyczne
Tak, masz rację. Ale sama moralność jest stale tym samym, zmienia się etyka.
Jedynie niezmienna jest moralnoc pani Dulskiej ![]()
Co prawda na ogol podstawa ustalania norm moralnych (czyli podzialu na dobre i zle) jest zdrowy egoizm typu nie rob blizniemu tego co tobie niemile. Ale to tez kwestia umowy. ![]()
Jak trafisz na nacpane spoleczenstwo sado-maso zarzadzane przez psychopatow? ![]()
Bo należy żyć po swojemu, ale dać też żyć po swojemu innym.
Człowiek powinien mieć naturalne hamulce i system ABS. Bóg do tego niepotrzebny. Religia tym bardziej. Ona niczego dobrego nie uczy.
Fundamentem katolickiej religii są kłamstwa. Prawosławnej też, a ta wywodzi się z bizantyjskiej, o wiele wcześniejszej niż katolicka. Kłamstwa te udowadnia historia, ale kto by się tam jej uczył. Ważniejsze to, co powie proboszcz, który z wiedzą ma tyle wspólnego, co ja z chińską dynastią Ming.
Aż musiałem sprawdzić kto to.
![]()
Ja tez. Ale wolalam sie nie przyznawac. ![]()
Polskie seriale to dla mnie czarna magia
Jest tak, że w imię etyki, niech ci będzie ateistycznej, nie było żadnej wojny, ba…, nawet bójki, natomiast w imię religii ludzie wyrzynali i wyrzynają się dotąd całymi tabunami. W sumie w imię dwóch, w zasadzie religii; - islamskiej i chrześcijańskiej. I nie tylko te religie przeciw sobie, ale i wewnątrz, między sobą również.
A Indie? Tam ddopiero masz tygiel niekonecznie chrzescijansko muzulmanski.
Ale w Indiach ten tygiel nie wynika z religii, ale z tradycji i obyczajowości, systemu politycznego i co tam jeszcze…
Nie wszystkie wojny na świecie wynikały z religii.
A cz obyczajowosc nie jest powiazena z religia?
Wszystko jest ze sobą powiązane w życiu. Ale nie we wszystkich aspektach życia.
Jest jeszcze jeden paradoks wynikający z przeciwstawiania etyki i religii. Otóż ci chrześcijanie, którzy tak do tego podchodzą, nie znają nauk Chrystusa. Bo z tych Jego nauk, bardzo jasno wynika, że był etykiem wszechczasów. Również w swym doczesnym życiu postępował bardzo etycznie.
Wojny to wynikały z dwóch rzeczy pieniędzy i polityki reszta to z reguły zasłona dymna temat zastępczy choć zapewne nie zawsze