Jakby to byly milony, to przy owczesnym stanie ludzkiego poglowia ludzkosc by wyginela
A tak czesto wraz z nawet pojedynczymi ludzmi ginal dorobek wiedzy gromadzonej przez pokolenia.
Co nie znaczy, ze kazda ofiara to o jedna za duzo.
Ma tym forum o Saladynie?
Nie pamietam, zeby cos bylo. Moze jakas pojedyncza wzmianka.
Teraz juz chyba mi sie przypomina jakas kartka z kalendarza.A juz z pewnoscia pisalem o Ryszardzie Lwie Serce…Wyjatkowo nudna i metna postac…Stawanie sie legenda to historia za ktora czasem trudno nadazyc
Coś mi tam od czasu, do czasu sugerowałeś. Teraz będę powoli starał się wywiązywać.
Coś mi się pamięta, że o Saladynie kolega @Farang na starym Pytamy ciekawie nadmieniał. Brakuje mi go tu teraz. Niby się zgłosił, ale znikł.
Dokladnie w ten sposob juz odpowiadalem.I to bodaj dwukrotnie.
Kartki z kalendarza pisalam na starym forum.
A o Saladynie pisales Ty we wpisie
???
I to ma byc o Saladynie?Plus"dobry czas dla Polski"???
Ja wiem ze niektorzy potrafia zmieniac tematy ale tutaj juz na serio,nie widze stycznych
No chyba ze tak…cos sobie nawet przypominam…
Juz poprawilam. Zlapalo wczesniejsza odpowiedz birbanta. Temat się zgadza.
Niby zawsze tak sie mowi i ja sam,zawsze staram sie pochylic nad jednostka gdy wielu innych widzi zlo jedynie w przypadku otwartej wojny.
Ale w tamtych czasach i wlasciwie bez wiekszych przerw,az do naszych czasow,mielismy wieczne konflikty,wojny,rzezie,niewolnictwo i podboje.I w tym kontekscie,doprawdy trudno zatrzymac sie nad jakas jednostka.Sama Maria Tudor spalila ok. 300 osob a Ryszrad Lwie Serce wymordowal 1500 jencow spod Akki…I tak mozna do rana bo jak sie dojdzie do burdy francuskiej a potem do totalitarzymow i komun w rodzaju Pol Pota to juz mozna mowic o ofiarach tylko w liczbie mnogiej…
A jak Ci przyjdzie do glowy kontynuacja kalendarium to natychmiast rzuca sie w oczy ze nie ma dnia aby nie bylo rocznicy jakiejs podlozonej bomby,zamachu,porwania samolotu lub masowych egzekucji.I tym razem to jest wspolczesnosc…
Mam jednak wciaz nadzieje ze ona sie w nic gorszego nie rozwinie.W koncu po zimnej wojnie trudno sobie wyobrazic trudniejszy okres…
Niekrorzy chca widzec konflikt USA Rosja.
A tymczasem wyrosl trzeci blizniak, w postaci Chin, ktore wielu dyzurnych madrali prawie nie zauwaza, bo im do modelu nie pasuje…
A tymczasem zadluzenie chinskiego dewelopera Evegrande to mnie wiecej roczny PKB Potrugalii. Jak nie wiecej.
A takich jest tam duzo.
Jedyna nadzieja w tym, ze tam kapitalizm jest pojmowany nieco inaczej (komunizm zreszta tez) niz w innych czesciach swiata.
Czyli co zrobi chinski bank emisyjny?
@Szczery_do_BULU Altruizm i życzliwość służą temu, żeby podtrzymywać życie rodzinne i społeczne: nie potrzeba do tego koncepcji Boga. Trafnie to opisał:
Kultury południowoamerykańskie i Oceania nie przeszły też epoki brązu…
Ja się czepiam założenia, że wojny religijne świadczą o jakiejś szczególnej agresywności płynącej z religii. I jak mówię: dopóki nie zobaczę że w Europie było więcej wojen w ogóle, to będę mówił że religia jedynie przekierowywała na podłoże religijne agresywność, która w innych kulturach miała podłoże niezwiązane z religią.
A o czym ja pisze?
I bez wielu innych pomyslow takich jak koło, hodowla i demokracja.
I jeśli swoją religię nazwiesz etyką, to semantycznie nawet to osiągniesz…
Ja ci mam mówić o czym piszesz? Masz swoje życie…
Wszystkie wojny świadczą o szczególnej agresywności.
I właśnie dlatego uważam podkreślanie, że wojna była religijna za żenadę. Tak jakby ludzie zabici po prostu dla pieniędzy czy dla władzy byli, sam nie wiem, mniej martwi czy coś…
Żenada, to zbyt delikatne określenie. żenada to tylko wstyd. Ale, jak już, to wszystkie wojny były i są takim wstydem. Wojna to wojna, nieważne z jakiego powodu.