Idea normalności z twoim założeniem nie manifestowania. Nie ma ludzi w okularach, bo przecież nikt w okularach się nie urodził… znaczy nienormalni… bo Bóg nie stworzył nikogo z okularami… a oni manifestują te bryle… i nawet niektórzy mają więcej niż jedną parę ;p
Krótka spódniczka normalnego człowieka nie prowokuje do gwałtu. Marsze, jakie by nie były, też nie prowokują normalnych do agresji (a przynajmniej nie powinny). A jak u kogoś coś takiego rzeczywiście prowokuje, to powinien zostać uznany za jednostkę nie do końca bezpieczną dla społeczeństwa. Ale parady moim zdaniem i tak, wyłączając wszelkich normalnych inaczej, bo wtedy rzeczywiście jesteśmy na drodze do “Twoja wina, że cię zgwałcili, bo miałaś za krótką spódniczkę”. Ok, to inaczej, bo nie to miałam na myśli. Jak ubiegam się np. o miejsce w pracy, gdzie obowiązuje elegancki strój, nie przychodzę w dresach, nawet, jeśli lubię w nich chodzić i wszyscy w moim otoczenij to akceptują. Ubieram się dla potencjalnego pracodawcy, nie dla siebie, i w tej sytuacji raczej nie mam z tym problemu, nie? To samo tutaj-Polacy oczekują w większości możliwie jak najmniejszego afiszowania się z innością, wtedy najprędzej są w stanie ją zaakceptować. I w tym sensie wszelkie “wychylanie się” homoseksualistom szkodzi w ich własnej sprawie. Sposób działania się dostosowuje do ogółu, a nie do tej części, która i tak nie ma z nimi problemum
Ok, widzę, że chyba źle się wyraziłam, bo kazdy mnie rozumie nagle tak, jak mi nigdy nie przyszło do główki
Ja osobiście nie lubię manifestacji jako takich ze względu na utrudnianie życia ludziom będącym poza tą manifestacją czy jakimkolwiek innym eventem. Nie kręcą mnie takie klimaty i tyle, ale się nie czepiam (to chyba właśnie spełnia Twoją definicję tolerancji i okazuje się, że właśnie z tym jest problem?). Od początku mam na myśli zorhanizowane, grupowe akcje wychodzenia na ulice, nie jednostkowe posiadanie czegoś, co nikomu nie powinno robić większej różnicy (przykłady ze spódniczką czy okularami). Tule tytułem tłumaczenia.
W przypadku homoseksualistów itp., wszelkich mniejszości, ich podkreślanie swojej inności tak, żeby wszyscy widzieli, uważam dalej za szkodliwe dla ich własnych interesów. Dlaczego, napisałam wyżej.
Ale osoby w okularach nie są dyskryminowane za to że noszą okulary… A osoby homo tak. Nie rozumiem sensu manifestowania lgbt. Dla mnie to nie logiczne, chyba że im właśnie nie zależy na tym aby przestało się o tym mówić jako coś innego… I pewnie tak jest. Wszyscy normalni homo są w domu. Więc jeżeli zawsze będzie się pokazywać że jest taka odmienność to zawsze będą osoby które ta odmienność będą hejtowac…
Ale to trochę jakby się ubiegali żeby być obywatelami, nie afiszować się, nie ubierać dziwnie…
I to już jest właśnie pierwsza linia podziału “Wszyscy normalni homo są w domu” znaczy się poza domem nienormalni?
A właśnie chodzi o to żeby było tak jak w przypadku okularów… że ludzie po prostu noszą. No bo logicznie: jaką krzywdę ci wyrządza że ktoś nosi okulary w domu? A jaką że dwóch facetów w domu uprawia seks? Może komuś to przeszkadza, choć nie wiem w jaki sposób?
Ale jak już na zewnątrz wyjdą żeby się z tym obnosić… to okulary nie przeszkadzają, ale że ktoś jest homoseksualny… to już problem?
Moje założenie jest takie, że mają prawo maszerować, jako obywatele. Więc maszerują po swoje prawa. I ja wolę taką ojczyznę, która to szanuje nawet jak się władzy to nie podoba… bo taki kraj będzie lepszy dla każdego z nas.
Oni się ewentualnie użerają o prawa równe z prawami par heteroseksualnych.
I to jest Polska, jakiej Ty tu logiki oczekujesz? Powinni patrzeć mentalnością tych nieprzekonanych do nich Polaków, a nie normalną logiką, całkowicie serio.
Nie o o to mi chodziło… Normalni czyli normalny człowiek jak każdy z nas… A takie parady to bardziej jakieś teatrzyki sponsorowane pewnie za jakąś kasę jak marsze kodu czy coś… Nie wiem jacy ludzie biorą tam udział… Normalny miałem na myśli zwykły szary człowiek, nie ważne czy homo czy hetero
Nie, problem jest właśnie w tym, że ludzie chcą, żeby “normalny homo” po prostu miał chłopaka (czy dziewczynę, jeśli to dziewczyna), w domu uprawiał z nim seks, publicznie może pójść na randkę, nikomu to nie przeszkadza. A niektórzy obnoszą się ze swoją orientacją właśnie tak, jakby nie była normalna, jakby była czymś, co stale trzeba podkreślać jako jakieś swoje, nie wiem, osiągnięcie, a nie normalną część siebie. Geje idący po parku na rękę-tak. Całować się też mogą, byle nie zbyt nachalnie, bo to niezależnie od orientacji jest niesmaczne. Maszerować, będąc wymalowanym w kwiatuszki i musieć nawzajem się przekonywać, że niezależnie od orientacji są super-jak dla mnie tp wygląda, jakby sami nie byli pewni, czy to, jacy są, jest normalne i potrzebowali się w tym utwierdzić i dodatkowo mocno zaznaczyć własne ja, a ta niepewność szybko przechodzi na społeczeństwo. Niech maszerują, jak chcą, ale chyba można to konstruktywnie skrytykować, nie?
Nie logiki… tu powinno zadziałać prawo, wedle którego każdy człowiek jest równy. Oczywiście zawsze masz ludzi “bardziej równych” ot choćby poseł czy prezydent, ale pamiętaj, ze te dodatkowe rzeczy to wynik mandatu społeczeństwa.
Natomiast: ślub, posiadanie dzieci, majątku, domu… to są twoje naturalne prawa, coś co ewentualnie może ci odebrać sąd, ot choćby pozbawienie praw rodzicielskich. Nikt Ci nie nadaje prawa do ślubu. Przepis jasny, jesteś dorosła - możesz. Problem polega na tym, że ktoś próbuje to ograniczyć przez doprecyzowania: że to różnopłciowe musi być.
Tolerancja powinna wynikać z chęci uznania naszych praw, bo jeżeli można odebrać prawo miłości i ślubu homoseksualiście, to może można odebrać je chorym, kalekim, opóźnionym? Abstrakcyjne? Ale to już się działo przed II wojną. Były takie rozporządzenia. A może w trosce o normalność i bezpieczeństwo ludzi nie wpuścić wyznawców Islamu? A może uznać, że to nie ludzie? Skoro Żydów można było… to może i Polaków z wyższym wykształceniem można uznać za nieludzi… Jak to było, Wykształciuchów?
Ale kto to jest każdy z nas? Ja nawet nie wiem co ludzie z tego portalu na co dzień robią? Może chodzą w marszach LGBT? A może kamieniami w nie ciskają? I zobacz, tutaj w różnorodności siła i zaleta. W tym że ludzie różni.
Nie dzielę ich na homo w domu, homo na ulicy. Tak samo nie przeszkadza mi publicznie para homo jak i hetero, normalny homo czyli właśnie taki normalny człowiek który w doopie ma jakieś marsze lgbt itp… Może chodzą oczywiście na takie marsze też zwykli towarzysze ale z tego co widać nieraz to ludzie zachowują się tam jak jakieś pajace, więc nie wiem czy takim osobom zależy na tym żeby traktować je normalnie… Mogę nazwać ich nienormalnymi nie patrząc na orientację XD
Bardzo ładnie to @anon44086484 napisała: Oni wychodzą po swoje prawa. Twoje nie są naruszane… a ich tak. Ci którzy chcą im prawa zabrać, zrobią wszystko by ich ośmieszyć, zdyskredytować, uczynić z nich nienormalnych oszołomów manifestujących coś bez sensu. To stara metoda.
W PRL źle się działo. Zauważyli robotnicy i strajkowali… Naukowcy i studenci popatrzyli… stwierdzili że ich to nie dotyczy, więc nie poszli.
Później inteligencja stwierdziła, że jednak bardzo źle się dzieje i wyszła. ale robotnicy zostali w domu bo: raz że ich to nie dotyczy, dwa pamiętali że oni wtedy zostali…
W 81 roku Inteligencja pomagała Robotnikom i wszystko zrobili razem… władza zatrzęsła się w posadach.
Po co to mówię. Na początku nie dostrzegasz że ten dziwny facet w kiecce czy lateksie… walczy również o Twoje prawa.
Nikt mi nie powie że jakiś polnagi gość skaczacy w sukience i zachowujący się jak nacpany, czuje się źle i walczy jeszcze o kogoś prawa… Osobiście to on może walczy przy okazji… A jest tam żeby poswirowac i tyle… Xd opisuje gości których ja mam na myśli bo takich widziałem. Są tam też inni przecież.
A tacy właśnie są oszolomami i tyle, psują wizerunek całemu lgbt ale oczywiście tego nie widzą… Ile można tluc xd
I dlatego wyzej pisałem, czy im aby na pewno zależy na tym aby traktować ich normalnie, no moim bohaterom na pewno na tym nie zależy, więc oni na pewno nie mają nic przeciwko takim demonstracja, ale zwykle szare osoby lgbt na pewno myślą o takich orgiach co innego XD
A co powiesz na temat marszu niepodległości i transparentach o białej Europie?
Psują, nie psują…to część LGBT wśród których są również transseksualiści. Jedni ludzie maszerują z chamskimi okrzykami na ustach jak neofaszyści, inni wolą obrać formę zabawy.
Kiedyś wypowiadał się pewien gej, który przyznał że nie lubił parad z uwagi na tą maskaradę, ale później stwierdził, że jest częścią tego środowiska, że w tym środowisku jest cała różnorodność, każdy ma inną wrażliwość, inny sposób ekspresji siebie, inne wykształcenie, inne wartosci etc, ale łączy ich wspólny cel, chcą żyć normalnie jak pozostali ludzie.
W środowisku hetero też jest wielu frików. Mnie oni nie przeszkadzają. A wśród frików mogą być ludzie inteligentni i kompletne pustaki.
Jesteśmy po prostu różni.
Jestem feministką. Feministki też robiły różne happeningi pokazując cycki czy były wrogo nastawione do facetów. Ja do facetów nic nie mam, a cycków nie pokażę - ale to nie znaczy, że je potępiam. Wśród feministek są też różne kobiety. Jest feminizm radykalny z czym się nie utożsamiam. Jednak, gdy będą manifestacje pojdę z nimi wszystkimi. Na tym polega tolerancja również w ramach danego ugrupowania.
Tak samo manifestacje normalnego człowieka nie prowokują do agresji i niechęci, chyba że ma problemy z tolerancją. A którzy Polacy oczekują tego nieafiszowania? Czyżby nie ci co mają problem z tolerancją?
A spytaj się ksenofoba czy nim jest. Każdy odpowie NIE. Bo każdy chce mieć o sobie dobre mniemanie.
Znam wielu takich, co nie kryją swej homofobii. A niektórzy z nich wręcz ją manifestują.
Wiesz chyba wolę takich, którzy mają świadomość, że są homo- czy kseno- fobami i mówią o tym otwarcie, a nie krygują się na kogoś, kim nie są.
Osobiście moimi kontaktami z innością seksualną i obserwacjami obdzielić mógłbym tu wszystkich.
Ale mniejsza o większość. I w jednym przyznam Tobie rację, że środowisko LGTB jest bardzo zróżnicowane. Nie jest takim monolitem, jak stereotypowo się go postrzega. Wręcz przeciwnie. A w ogóle to każda moneta ma dwie strony. Tu nawet tych stron jest więcej.