Nasze przemyślenia dotyczące wojny na Ukrainie

Jeszcze gorzej, bo wygląda na to, że i samej Ukrainie nie zależy na wygraniu tej wojny. Ci, którym zależało poszli na front od razu i zostało ich niewielu. Reszta nie pali się do walki z agresorem. Będąc w Polsce, rozmawiałem z wieloma Ukraińcami, ich patriotyzm bardzo zmalał.
To też wina rządu ukraińskiego, a i sam Żełeński mnie rozczarował. W Ukrainie trzeba rozpocząć jeszcze jedną wojnę, by wygrać tę z fiutinem, wojnę z powszechną korupcją, nepotyzmem i złodziejstwem. Jak można okradać tych, co walczą z wrogiem? A to się dzieje.

I drugie moje spostrzeżenie. Gdyby tak przejechać się za dnia po supermarketach w polskich miastach, to można tam sformować potencjalną dywizję albo i więcej dla ukraińskiego wojska. I żaden z tych młodych ukraińskich uchodźców nie kwapi się do obrony swojej ojczyzny. Eeeh…

5 polubień

Nie tylko w polskich marketach.
Ostatnio w Hiszpanii wyszla z mody litość nad biednymi Ukraińcami w wieku poborowym szukajscymi pracy i azylu
A i Ukrainkom idzie pod górkę - bo tu kraj gdzie daje się wędkę i radz sobie dalej, co stoi w sprzecznosci z ich przekonaniem, że panstwo powinno wszystko dawać.
No i to jednak dwa lata, a większość kobiet ciężko rozczarowana, że w swoim kraju to 8 godzin kawki i plotek, a tu pracowac trzeba. A jak jezyka nie znasz i nie wykazujesz checi do nauki i uzupelnienia wiedzy? To zostają proste prace.
Wracaja na Ukraine, bo tu czują się “niedowartosciowane”.
Ich wybór.

2 polubienia

Bo takie są czasy a my patrzymy oczami Polaków bijących sie o ojczyznę tak samo 500 jak i 100 lat temu.
Zagwarantujesz mi że w przypadku napaści sowietów na Polskę,wszyscy jak jeden mąż,starzy i młodzi,pójdą Polacy pod broń?Nie sądzę!
Świat od dawna stał się jedna wielką pokusą wygodnego życia a wszelkie “unie” osłabiają znaczenie słowa "patriotyzm"niczym jakiegoś anachronizmu i notorycznie, z rzadko spotykaną podłością, zrównują owo pojęcie z nacjonalizmem!!!Nie ma dnia by czegoś takiego nie przeczytać…
Chcesz wygrac na wschodzie wojne z korupcją i złodziejstwem???
Nie no…Doprawdy,pośmiejmy się z czego innego! :roll_eyes:

5 polubień

Jak się ruski żabojadom wpieprzają w Afryce to nie żartuję :slight_smile:

Tym biciem się Polaków z ojczyznę 500 lat to ja bym się był ostrożny, ale to już inny temat. Ale rozumiem metaforę.

Poniekąd rozumiem też młodych Ukraińców, że nie chcą umierać. A kto chce?
Rozmawiałem z wieloma Ukraińcami i wszyscy mówili to samo, że ich walka i śmierć pójdą na marne, ponieważ ta wojna przez Ukrainę jest prowadzona bardzo źle, że oni by nie walczyli o swój kraj, a o nabijanie kabzy oligarchom i politykom. “Nieco” racji mają.

Pokusa wygodnego życia sama w sobie nie jest złem, raczej odwrotnie, bo lepiej żyć wygodnie bez wojen niż niewygodnie z wojnami. Już kilka generacji wojnę zna tylko z filmów, książek i gier i z opowiadań. Chodzi mi o te obszary świata, gdzie tych wojen od dawna nie ma.
Lepiej wyrażać swój patriotyzm płacąc uczciwie podatki i żyć w zgodzie z prawem swojego kraju niż ginąć na froncie.

Niemniej jednak jestem zwolennikiem dalszego wspomagania Ukrainy i z całego serca życzę im zwycięstwa, bo to jest też i w naszym interesie.

W odwrotność do Ukrainy Polska dzięki wstąpieniu UE właśnie stała się cywilizowanym, europejskim krajem zabezpieczonym sojuszami. Bo gdyby nie to, bylibyśmy dziś gospodarczo i mentalnie tacy sami jak Ukraina. Pamiętam dobrze lata 90 u nas. Ma się tę historyczną pamięć. Rozwijać dalej tematu tego co by się mogło stać z Polską nie ma sensu rozwijać.

2 polubienia

No to 400 lub 300…Nie o to chodzi.

1 polubienie

Wiem, wiem…, tego mojego wstępu nie traktuj zbyt poważnie. Zrozumiałem o co Tobie chodziło. :grinning:

2 polubienia

Nie jest złem bo przecież o to walczyły pokolenia.Aby świat był wolny od wojen,abyśmy żyli w spokoju…Swiat jest dla nas.I w końcu nasze pokolenia to osiągnęły.Z lepszym lub gorszym skutkiem.
Niestety cywilizacja ma do czynienia z sowieckim wrzodem a to wszystko zmienia.
Tutaj płacenie podatków to wręcz kpina.
To inny język.
Jak staniesz na przeciwko kibola to jakiego języka będziesz używał gdy Cie uderzy?No raczej nie podatkowego…
Co do lat 90-tych…Mam najwyrazniej inne wspomnienia.Może bardziej prywatne ale dla mnie był to rodzaj wiosny i jednocześnie najpiekniejszego okresu w życiu.Tym bardziej że jeszcze 7-8 lat wstecz,nigdy bym nie przypuszczał…
I takiej ilości rozsądnych,wręcz charyzmatycznych postaci jak wtedy,już sie raczej nie doczekamy.

2 polubienia

Oczywiście, że masz rację co do świata. Tylko niektóre jego obszary usiłują podążać w dobrym kierunku, a i to koślawo.
Co do wspomnień lat 90, to różni nas wiek. I to jest dość istotna różnica w odbiorze rzeczywistości. Widzi się, po prostu co innego.
Podaruję sobie wymienianie wszelkich wad tamtego czasu, tylko wspomnę, ot, tak sobie, że dorobiliśmy się wtedy klasycznej mafii i strzelanin na ulicach, a to już daje sporo do myślenia o tamtych czasach.

3 polubienia

Tak ale to było nie do uniknięcia.Lepiej to widać własnie dzisiaj.
W sejmie zaś,zasiadali ludzie innego kalibru,nawet po lewej stronie.
To wszystko jest jakieś wielkie"coś za coś"
Ja nie lubię dzisiejszego świata i nie ukrywam tego.
Oczywiście przydałby się tutaj cudzysłów bo w końcu mamy wolność,o której w szkole np. nawet trudno było marzyć…
Ale to co z tą wolnością się dzieje,to juz inna sprawa…

2 polubienia

Wolność jest dobra…, tylko ludzie paskudni. :sunglasses:
Mam odwrotny stosunek do dzisiejszego świata niż Ty. Tzn, do tego świata, w którym dane jest mi przebywać. I stacjonarnie, i mobilnie. Przez ostatnie kilkanaście lat bywałem w wielu krajach Europy, jak wiesz. Lubię sobie pogadać z ludźmi i ich wysłuchać. To bardzo ciekawe jest.

W Polsce ludzie zapomnieli co to jest żyć w socjalizmie, niestety. Dowodem tego są tacy, którzy głosują za PIS między innymi.
Żeby to było możliwe, to ja wszystkich dzisiejszych krzykaczy, jakie to dziś są ciężkie czasy, skierowałbym w przeszłość do PRL na jakieś 3 miesiące.
Już widzę, jakby nagle zatęsknili do tych, dajmy na to wrednych korporacji, na które teraz tak narzekają. To tylko jeden przykład.

Co do naszej polityki lat 90, to też by można dużo…, np lewica w postaci SLD miała tyle wspólnego z lewicą, ile PiS z prawicą.
Nikt już nie wspomina, jak obłowili się wtedy politycy w czasie prywatyzacji. Z lewa, środka i prawa.

2 polubienia

lata 90 u mnie?
Adaptacja w nowym kraju, nie tracąc kontaktu ze starym
Co do mafii i wszelkiego rodzaju przekrętów to masz @birbant rację.
Dziki wschód :rofl::rofl::rofl:.
Ale jednoczesnie byla ta “wolność” potrzebna, żeby z garażowych hurtowni, dzikich bazarkow i szczęk rynek przeszedl na nieco bardziej cywilizowane formy handlu.
Nie to, zebym była zwolenniczką supermarketow… I galerii handlowych.
Choć przy kaprysnym polskim klimacie te hektary handlowo rozrywkowe swoj sens mają.
Pytanie czy sklepy powinny byc otwarte w niedzielę? Tak, ale nie przy obecnym kodeksie pracy.
Ogólnie jak Polska wstapila do NATO to liczylismy na to, ze do UE to kwestia roku? Jak się okazało przygotowanie przedpola potrwalo znacznie dłużej.
Choć ponieważ wtedy bylam bardziej na bieżąco? I tak dostosowanie norm i przepisow ekonomicznych i bankowych szło ekspresowo. Nie ustrzegło to przed aferami typu SKOKi czy Ambergold, ale gdzie ich nie ma?
Cwaniaczków zerujacych na ludzkiej naiwności i chciwości wszędzie pełno.
A wracając do tego czy Polacy poszli by bić ruskiego? Ja myślę, że tak. Pomimo, że juz przy pierwszych próbach remanentu czym Polska dysponuje w razie wojny obronnej widać panikę w pueblu…
No ostatecznie - kotów prezesa bronic bede, bo co zwierzatka winne?
Ale on i jego kamaryla? Niech bronią się sami. W niedzielę pod pomnikiem wykazali, ze jeszcze dziarscy staruszkowie :woozy_face::stuck_out_tongue_winking_eye:

1 polubienie

Mam teorie że Amerykanie nie dostarczają zbyt dużo broni aby wymusić na Europie używanie swojego potencjału wojskowego.

W ten sposób Amerykanie zachowają możliwie jak największy potencjał wojskowy

nie sadze. biznes to sie robi na produkcji i sprzedazy. to nakreca gospodarke. dlatego srutin jeszcze nie upadl, ze ruskie produkujac bron u siebie wrzucaja pieniadze na rynek i dopoki jest to w miare zrownowazone podażą dobr konsumpcyjnych ma spokoj.
a o te dobra to znowu nie jest tak trudno - Chinczycy, Indie i wiele innych krajów wymienia przysłowiowe paciorki na konkretne surowce. i tak sie ten światek kręci
w kwestii zachowania dla siebie? to raczej dotyczyłoby technologii.

1 polubienie

Pytanie tylko czy są w stanie produkować wystarczająco dużo broni na front chiński a podobno właśnie nie są

Na razie z Chinczykami handluja nie walczą.
Zresztą? Miliard ludzi i naprawde potężna gospodarka chińska (nie zapominaj, ze wszystkie te firmy, nawet platformy handlowe są podporzadkowane panstwu jako organizacji wojskowej) przeciwko krasnoarmiejcom? Czapkami ich nakryją.
I srutin doskonale o tym wie.
Dodaj jeszcze chińską ekspansje w Afryce? Nie pchaja się na afisz. Na razie czarną robote zostawiaja ruskim i wagnerowcom. Poczekają i przyjdą na gotowe :wink:
Czy ja wiem? Mam czasem okazje pogadac ze skosnookimi ( jezyk posredni to na ogol hiszpanski, choć i trafial się mowiacy w innym. Są to ludzie, z ktorymi mozna wymienic poglady, ci, którzy tu są od dawna czy nawet urodzeni, ale wychowani w tradycji mają ciekawą mentalność, ale nie odrzucająca. Czy sa tolerancyjni? Jak wszyscy… do czasu.
Tak, że wracajac do sprawy Chiny - Rosja?
To Putin musi uwazac, żeby chinskiego smoka nie rozdrażnić. :wink:

1 polubienie

Dopiero zaczynam oglądać

A tutaj na temat wizyty Dudy i Tuska w Waszyngtonie. Przyczyną konieczność przyspieszenia zbrojenia Polski. Pożyczka 2 mld na 96 Apaczy

Tp jest pozyczka na zakup.
Wolalabym jakas inwestycje typu offset, chocby.
A protokół dyplomatyczny wymagał obecnosci prezydenta przy takich wizytach, więc Tusk, żeby sobie pogadac o konkretach musial zabrac nadetego balonika Dudę.
A ten skorzystał i calej swojej kamaryli wycieczkę do Waszyngtonu zafundował.
Ciekawe czy do Trumpa też ich zabrał? Czy odesłał do Polski? Co najwazniejsze Tusk zamiast marnowac czas spotkal sie z Macronem i Scholzem.
W polityce znaczy to duzo.

1 polubienie

Trafiłem przypadkiem na tego Czarnogórca