Nauka szkolna od 8...do 20ej

Strajk uczycieli był przed pandemią, więc jeszcze żaden wirus na mózg się nie rzucił a i tak ludzie gonili pedagogów do innej pracy i nie kojarzyli, że skutki będą jak miecz obosieczny. Jednak to prawda, że globalnie wartość inteligencji się w społeczeństwach obniża. Kiedyś nie było puchowych waciaków, jak ktoś miał kurtkę z puchem to od cioci z Niemiec, klimat był zimniejszy, lekcje były tak samo długo i nie było netu, tylko się leciało do biblioteki, więc nawet nauka zajmowała więcej czasu. W tv były 2 programy czarno-białe a lekcje się sobie podawało przez tel. a nie robiąc zeszytowi selfie… Wszyscy przeżyli.

1 polubienie

Niewątpliwie masz rację, nie wszystko da się pogodzić. Firma robi duży remont w szkole na wsi etapami - nowa kanalizacja, ogrzewanie, woda zimna + hydranty, przystosowania dla niepełnosprawnych, remont kuchni jest rozważany bo tylko przyłącza do osprzętu kuchennego - piece, różna, obieraki, resztę ma zrobić producent w ramach przedłużenia gwarancji. W sumie osprzęt jak w hotelu 5 gwiazdkowym, ufundowali rodzice i gmina.
Ostatni remont to 36 lat temu, tylko / wymiana głównych drzwi wejściowych /. Budynek stary powojenny, i 1/2 szkoły wyłączone z użytku - klasy, szatnie, kuchnia, plac zabaw dla najmłodszych jest na orliku + wycieczki po okolicy, są wyłączone z użytku. By nie komplikować firmie i szkole to każdy dzień jest omawiany z radą i dyrekcją, na kiedy są prace głośne / kucie w ścianach czy np wzmożony ruch koparki i samochodów / i te ciche. Szkoła pracuje na 2 zmiany do 18.00, dzieci, młodzież jest z 6 miejscowości która dowożą rodzice. Nie wszystko jest zaplanowane na 100% prawidłowo i nie z naszej winy, często podpowiadamy co i jak by przyspieszyć i nie było za drogo

2 polubienia

Bogaci rodzice i hojna gmina :slight_smile: Takie remonty należy planować na czas wakacji. Wiem, planowanie swoje, a rzeczywistość swoje :slight_smile:

1 polubienie