Whistho mozhe bhyć, bhyle nie kahsi grhichiane…
A kadshi jaghlane?
Sphadhiwhaj z tą kadshi…
Ok. No a rhisch?
Thesh sphadhiwaj.
Ale then bhenashekhi wymyślił…
On dobrze wymyślił, tylko Ty dobrego nie lubisch.
Lubię, lubię, np… phiwshi…
To pij. Pasuje do tego dania!
Tylko zaczekaj aż ta restauracja będzie. Dopóki jeszcze jej nie ma, to się wstrzymaj.
Wstrzymać, to je się mogę od zrobienia siku przez jakiś czas przy piwie, ale co do spożycia piwa, to ja się wstrzymywać nie będę, co poprze mnie tu sam kolega @benasek
Chodź stąd, bo zaśmiecamy koledze temat i da nam w ucho.
Walnie nas w ushi.
A co Ty tak wyraziście i jednoznacznie? I od razu każdy wie, czego się obawiamy. A jak ja nie napisałam walnie tylko da nam w uszy, to każdy mógł pomyśleć, że może kropelki na ból do uszu, albo aparaty słuchowe, albo kolczyki.
A Ty zaraz tak jednoznacznie. Bez żadnego wyboru
I co z tego, że prawda?
Prawdę można podawać na różne sposoby .
Bo ja to prosto z mosta…, jako, żem człek poczciwy…
A teraz robię rząd i spadam stąd…
Spadaj. Wiem przecież, że się boisz
W moim można śmiecić … Do czasu następnego pytania. W przyszłym tygodniu
A w tym następnym też będzie można?
Pewnie że tak. Też coś napiszę jak i przy tym pytaniu, by było przyczynkiem do dyskusji … Może teraz niekoniecznie o Nietzschem, ale może o Sokratesie
Oj, to Ty takie uczone te tematy zakładasz. Nie to, co ja - o sobocie albo o lusterku
Muszę zacząć je zapisywać, żeby potem móc popisywać się wiedzą wśród znajomych.
Dałem Sokratesa, bo Sokrates jest dobry na rebusa (Kołowego na ten przykład)
Taaak? To rebusa dawaj