A wiesz że fso miał vw wziąć zanim go koreańczycy wzieli?
Kraj cudów, mlekiem i miodem opływający. Eech
Wiem. W kręgach dalszych znajomych byl szef związków FSO, tych niesolidarnosciowych
On sie naprawdę na ekonomii nie znal, walczyl o utopie. Zmarl
na zawal zreszta kilka lat pozniej. Zaoranie FSO, do czego się przyczynil ogladal z zaswiatow
oglądałem śmierć wielu firm… za komuny działających nieźle później dobrze ale jak weszły związki było już źle.
Bo zwiazki nie powinny dzialac w zakladach pracy, a na zewnatrz i utrzymywać się ze skladek członkowskich i datkow sympatykow.
Plus wsparcia wolontariuszy.
Tak jest w cywilizowanym świecie.
Mowy nie ma, zeby pracodawca utrzymywał zwiazkowca na etacie.
@Dementus a oglądałeś “śmierć” peger-ów. Na pewno nie! Tam dopiero ludzie zostali wy… ani. Dziś oburzenie bo chcą zlikwidować kopalnie a kogo kiedyś obchodziły losy tysięcy ludzi, którzy z dnia na dzień zostali bez pracy i z “obowiązkiem” wykupienia mieszkania. Gówno obchodziło to resztę społeczeństwa. Pracowałam, żyłam w takim społeczeństwie ale stać mnie było wyrwać się stamtąd zanim postawili na pozostałych “krzyżyk”. Nikt nigdy nie stanął w Ich obronie - i ja nie będę bronić innych zawodów. Niech się sami bronią!
Tak czy inaczej to szkoda każdego człowieka i zakładu który upadł, któremu nie dano szansy czy pomocy by cokolwiek zmieniło ich los - inny profil produkcji, przeprogramowania w zawodach, nowe umiejętności, maszyny czy np
zmiana myślenia. Wszystko jest na odwrót bo elity narzucają warunki, często bezprawnie czy wykorzystują niewiedzę
Ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha.
Całkiem bez powodu przypomniało mi się przysłowie “jak sobie pościelesz tak się wyśpisz”.
Oglądałem . Z tym obowiązkiem to troszke poszalałaś bo wszyscy te mieszkania po prostu dostali za grosze ale fakt śmierć pgrów była długa i w męczarniach. Najpierw pracownicy walczyli o swoje miejsca pracy, robili miesiącami za nic a później zamknięcie i won bez perspektyw.
Mieli możliwość wykupienia dużo taniej niż cena rynkowa, ale wcale nie były to takie grosze, szczególnie dla dojarki z czwórką dzieci. Czy trunkowego oborowego. Ludzie prości, żyjący “z łapy do papy” nie oszczędzali, a tu nagle mają wykupić mieszkanie (nawet sporo taniej)???
Z tymi PGRami, to było trochę inaczej, niż to się tu mówi.
No mylisz się. Mój ojciec kupił 2 ciagniki za noo oki teraz wartość połowy pensjii.
Aa mieszkania? spółdzielnia nam je sprzedała za 15% wartości dodając do tego działki rolne. No nie duże bo 0,3 ha ale wtedy ojca ta działka kosztowała w przeliczeniu około 300 pln. Dziś warta 16 tyś.
W niektórych rejonach dawano te mieszkania zasiedziałym za darmo plus ziemia do uprawy.
Nie pasowało tym ludziom. Trzeba było zasuwać bardziej na swoim, niż robiło się w PGR.
Ale już sprawdziłem mój ojciec za 40 m + działka ogrodowa dał 850 PLN+ opłaty.
Tak było. A w ogóle, to trudny temat.
Ale przymus? za tą kasę kupuję każde mieszkanie.
Żadnego przymusu wobec tych ludzi, w czasach transformacji nie było.
wiem ci ludzie prosili na kolanach by im mieszkań nie zabrali.
To zdementuj 2 osoby wyżej.