Kukułkę i slowika to mam w zegarze, kupionym w przyplywie szalenstwa w Lidlu na wyprzedaży, za 10 euro .
Nie wiem czy wilgi u mnie są? Kosy i drobnice typu rudzik to widzialam. Po wydmach zasuwają migranty z rezerwatow - ale na tych się nie znam. Czaple, jakies inne brodzące? Wróbli mało.
Niestety obecnosc mew, które wróciły na swoje tereny w czasie covida i zamiast lowic ryby niszcza gniazda innym oraz opryski antykomarowe przy okazji pozbawiajace jedzenia owadozernym dość skutecznie niszcza latającą faunę.
Rano to mnie budzi wrzask mew jak na lotnisku włączają odstraszanie ptactwa - jakies częstotliwości dla nas niesłyszalne, ale dla ptaków tak. Co są uprzejme sygnalizować.
Wilga potrzebuje drzew. Jak Wy tam wydmy macie i plaże, to wilgi nie uświadczysz…
Wilga aktualnie jest w Iranie
Bez przesady Hiszpania to nie polpustynia z zaschnięta oliwką na horyzoncie
Nawet tutaj.
Problemem jest wyzywienie - jak pisałam stosowanie środków owadobójczych za poprzedniego burmistrza i jego betonoza dosc skutecznie wyeliminowały różnorodność.
Obecna prawicowi ekologowie (ja wiem oksymoron, ale to srodziemiomorze) plus klub amigos de campo czyli przyjaciół tradycyjnych metod uprawy ma co robic.
Przywracanie wielu gatunków jest w toku, fundusze też pozyskane z UE.
No przecie wiem. Może tak jak koleżanka Hiszpanii nie znam, ale trochę pojeżdziłem. W całej Hiszpanii, o ile są drzewa, wilgę uslyszysz. Z zobaczeniem gorzej.
A jak słusznie @joko zauważyła, wilga jest właśnie w Iranie.
Do Hiszpanii nie zajrzy, bo Hiszpania nie wydała znaczka pocztowego z tym ptakiem.
Trudno… Nie moja to wina.
Nie wiem, na znaczkach się nie znam. Ogolnie to hiszpanskie pomysły w tym zakresie to jakieś chyba ubogie?
Ale pania czy pana Oriola czyli Wilge znalam. Szlachecka tradycja tego nazwiska sięga XVI wieku w Katalonii, okolice Tarragony.
Choć liczne egzemplarze trafiają się też w Alicante…
Pewnie dla wielu osób jest to obojetne, ale akurat ja zwracam na takie rzeczy uwagę, kiedy np scena w filmie rozgrywa się w październiku lub później a tu słychać w tle scenerii głos wilgi.
A tej dawno juz nie powinno być.
Tak, w sezonie jest platny. Masakra 10 zl od osoby, ulgowy 8.
Ja pisze o pani lub panu Oriol
Ci wystepuja calorocznie
I raczej śpiewów godowych nie uskuteczniają
To ja se we wrześniu przyjadę. Zorientuj się Pan jak możesz, czy są we wrzesniu gratisowe wejscia… Obiecuję zapłacić za to dobrym słowem…
A teraz w maju to juz sexon czy jeszcze nie?
Oamietam bylam.raz na sopockim molo gdzies tak w lutym czy styczniu. Podobalo się.
Ja bylam kilka razy, ale ostatnio to z cwierc wieku temu…
Może ta metoda zbierania kopytkowego za wstep ma sens, bo przy obecnych trendach uprawiania turystyki deski mogły by nie wytrzymać?
No jak nie sezon? Majówka to początek sezonu!
U mnie zwykle Wielkanoc…
Ale klimat cieplejszy jednak.
U mnie bank holiday a ja sam zarządziłem sobie nieoczywisty dzień Rolling Stone’a Troche się powłóczyłem i…gram sobie Stonesów z tych mniej znanych i wspaniałych płyt…
I CZEKAM na wieczorną rozgrywkę
Ja mialam problem z netem, ale juz powinno byc dobrze…
Wieczorna rozgrywka, wrdług wszelkich znaków ma się dziś odbyć. Także sytuacja z Czarnym Kotem powoli zaczyna się klarować. Okładka jest prawie gotowa. “Wynajęta” za grube pieniądze osoba dokłada wszelkich starań, by i tekst był cacy…
Słowo"okładka" kojarzy mi się z płytą
Okładek płytowych jeszcze nie projektowałem.
Ale jeśli wyraz “okładka” nie kojarzy Ci się z sytuacją, w której ktoś w końcu zauważył kładkę przez strumyk i zawołal:
– O kładka!
to jeszcze z Tobą nie jest źle…