Dla mnie to koszmar.
Trzy lata spedzilem w jednym pokoju,ale nie ze wzgledu na jakas fobie,tylko nie bylem w stanie siedziec na wozku.
Z chwila gfy pierwszy raz wyjechalem z domu,zycie zaczelo wracac d9 mnie,radosc z niego.
Znam to z osobistego doświadczenia, ponieważ miewam takie fazy. Rzadko i niedługi czas. Odcinam się od świata, ograniczam kontakty. Ale, nawet wtedy nie mam oporów, żeby wyjść, czy z kimś pogadać. Taki czas jest mi potrzebny do wyciszenia się i wewnętrznej regulacji. Nie ma to nic wspólnego ze strachem z mojej strony. Taki stan znoszę bardzo dobrze. Odczuwam, że męczy mnie jazgot współczesnej cywilizacji i otoczenia, więc, czasem sobie odpoczywam od tego. Po takiej “kuracji” czuję się wzmocniony i jak nigdy nic, wracam do życia.
@birbant czas przeniesc sie w takie miejsce,jak moje.
Przez okno slysze tylko koguty,psy,no i osla,tupylko takiego na czterech nogach z dlugimi uszami,nie parlamentarnego))
No i czasem sasiadke jak usiluje spiewac,to najgorsze katusze,dla moich uszu)))
Żyję w bardzo spokojnym miejscu. Prawdę mówiąc, to niedługo nadejdzie czas innej zmiany miejsca. ![]()
![]()
Ja juz raczej nie bede zmiajial miejsca,chociaz jeszcze mi sie marzy domek w gorach(tych wyzszych)
Mam zamiar wrócić do Polski, ale i tam spokojnych miejsc w bród.
Ja miałem na myśli zmianę, która czeka każdego, bo mam już dużo bliżej, niż dalej. ![]()
Dla mnie tez!
Na szczescie, to po prostu potrzebny Ci odpoczynek!
Aaa ta ostatnia zmiana,byle jak najpozniej,jeszcze sporo mamy do wypicia,a nie libie zostawiac niedokonczonych spraw)))
No coz, ja tez… ![]()
Znaczy do poczytania… ![]()
No wladnie,biblioteka pelna,a jeszcze sie pisw kolejne tomy))
Mam to samo , nie popadam w jakieś wielkie skrajności, życie się toczy i pewne sprawy muszę załatwić , jednak coraz częściej szukam wyciszenia i bycia ze sobą samą. Męczą mnie ludzie , którzy stale mają coś do powiedzenia , kiedy nie mają , klepią trzy po trzy , żeby ciszę zagłuszyć. A nóż w kieszeni mi się otwiera , jak opowiadają czy ich piesek się wysr***ał na podwórku lub w domu …
Oj jakimis Japonzykami sie podpieraja? No to kim byli wszelkiej masci pustelnicy? Nie asceci a ludzie wybierajacy zycie poza grupa spoleczna? Mozg ludzki jest niezbadany, moze to empaci z zadatkami na telepatow?
Picu, picu, Birbancicu.
Ja tak mialam po zlamaniu nogi jak pierwszy raz wyszlam samodzielnie z domu smieci wyrzucic. A to bylo tylko dwa miesiace z przerwa na dwie wizyty kontrolne w szpitalu
@harmonik Przyjdzie czas albo na COR, albo na zostanie zjedzonym przez nieharmonijnego osobnika ludzkiego, co będzie zasłużoną dla mnie karą za moją doczesną, szujowatą nieharmonijność. A ja bardzo chciałbym być harmonijnem krokodylem lub niedźwiedziem albo gorylem, do którego z wyglądu mi najbliżej.
To wyobraz sobie radosc,po trzech latach w pokoju,na lozku.
Jesteś pewien, ze goryla nie obrazasz?![]()
![]()
![]()