@znawczyni.niczego Kiedyś jak czekałam na dworcu autobusowym, takim lokalnym, zobaczyłam chłopaka, który w ostatniej chwili wbiegł do jakiegoś autobusu. Kiedy biegł z kieszeni spodni wypadły mu dokumenty. Szybko je podniosłam. Chciałam go znaleźć na FB, ale miał popularne imię i nazwisko i napisałam do kilku osób z okolicy. On się nie odezwał, ale za to dwoje do których napisałam było zaginionych i odezwali się ich krewni czy coś o nich wiem. Odwiozłam mu dokumenty następnego dnia rano (sytuacja była wieczorem), żeby nie musiał zastrzegać dowodu i prawa jazdy…
Dwa razy oddałem znalezione portfele osobiście je odwożąc wg. danych z dokumentów. Nigdy nie przyjmuję znaleźnego za coś, co wg. mnie jest obowiązkiem każdego przyzwoitego człowieka. Mi raz oddano zostawioną w sklepie kartę kredytową. Sam na szczęście nic więcej nie zgubiłem.
Ostatnio to kamery zaczynaja byc wszechobecne
@czarny_rycerz A mnie pewnego razu wypadł dowód, w lokalnym sklepiku, kiedy płaciłam kartą, 200 metrów od domu. Naszukałam się, nastrsowałam… A pani że sklepiku zamiast podejść do mnie do domu, co by jej zajęło 5 min, liczyła że przyjdę na zakupy… Nie przyszłam, bo miałam inne medytacje, mąż robił zakupy w markecie… Było mi przykro, że nikt nie podszedł…
Mnie kilka tygodni temu pewna kobieta oddała kartę płatniczą, która mi wypadła z kieszeni Po imieniu i nazwisku znalazła mnie na facebooku i umówiłyśmy się tego samego dnia na oddanie… Chyba też bym tak zrobiła, ale i tak byłam bardzo wdzięczna losowi, że trafiłam na kogoś tak uczciwego, bo nawet nie zauważyłam, że ta karta mi się zgubiła…
Niestety, dwie bezpowrotnie zgubiłem. To jest kłopot, bo trzeba zablokować i czekania na nową dwa dni.
@nanana Kiedyś znalazłam czyjąś kartę w bankomacie. Zadzwoniłam na podany na karcie nr infolinii banku. Zastrzegli kartę i powiedzieli żeby najlepiej zniszczyć i wyrzucić…
Nigdy nie zgubilem portfela.
Natomiast w Anglii,oddawalem juz 3 razy.Plus jeden raz gdy zanioslem portfelo-portmonetke,przynależności rumunskiej,prosto na policje.Niech oni sobie szukają
Tak wiec,potwierdzam
A ja kiedyś znalazłem na ulicy paszport gruziński. Wsadziłem do koperty i wysłałem pod adres ambasady.
A moja corka zgubila legitymację. Znalazl ktos ( wiem - starszy pan) dał synowi, ktory pracuje w Straży Miejsckiej. Ten zaniósl do swojego dowódcy czy gdzie wyslac do szkoly czy inna procedura. Ten wziął, patrzy i… To chrzesnica mojej żony, sam.osobiście oddam. I tak się stało. Świat jest mały.
Akurat wczoraj słuchałem tej piosenki
A to heca!