?Ot,zagwozdka

UIU4 oraz Y,do góry nogami…Co to jest?Po jakiemu?
Islamce nie piją,prawda?
Choć ochoczo prowadzą sklepy z alkoholem,myśląc pewnie ze nas do piekieł zsyłają…
To piwo nabyłem u Kurdów.Irackich czyli tych spokojniejszych.Stella Artois,produced in Belgium , imported by UK a dalej to juz tylko"picture vision" czy jak to nazwać.Hieroglify brzmi banalnie :wink:
To pewnie pikuś dla entuzjastów,pryszcz dla tych co siedzą np. w chińszczyżnie lub jap…
Jak jednak spojrze na puszkę to te czarne bukwy wyglądają jak ostrzeżenie!
Bloody hell…
Piwo z wykrzyknikiem…
Dobra…Oddaje głos ew. fachowcom.

1 polubienie

Arabski to bardziej przypomina slimaczki
بيرة ponoc znaczy bira czyli piwo.
:wink:
Może Cie podswiadomosc ostrzega, za wody i alkoholu z niepewnego zrodla nie powinno sie pic bez przegotowania?

2 polubienia

No ale juz wypiłem i mam jeszcze 4 puszki…Nie zmienia sie reguł, w polowie gry :wink:

2 polubienia

Jutro sie przekonasz
Ja tak mam z sokami w kartonikach - polowa opisu to cywilizowane, reszta slimaczki. Ale soki smaczne, lepsze od tych lidlowo aldikowych nektarow to nie wybrzydzam.

1 polubienie

Sugerujesz PAWIA za wszelką cenę,dla bezpiecznostii???
Eeee…Nie.Zaryzykuję :innocent:
Slucham od przebudzenia Amy Winehouse.Przy niej jestem jak mały partyzant…
Ok.Wiem…
Jej juz nie ma a ja daje radę.Zostawmy to.
Rany,jak ona pięknie śpiewała!!!
Billie Holiday pop music!!!
Edit…
Pożegnaj ode mnie resztę załogi!Jakby co :cowboy_hat_face:

1 polubienie

Te UIU4 to może być takie ostrzeżenie:

3 polubienia

Plus “y” do góry nogami…
Ale masz racje,ponad tematem :joy:
Poza tym…
Juz ja widzę jak islamce nas"ostrzegają" :face_with_raised_eyebrow:

2 polubienia

Zastaw pułapkę

2 polubienia

Moje ulubione piwo, ale dawno już nie piłem go, choć do Belgii rzut beretem mam.
Co do hieroglifów, to nie wiem, bo tego jeszcze nie widziałem.

2 polubienia

Sa krzaczki czy slimaczki jak piwo idzie na eksport (i nie tylko piwo) - a swoja droga to tez Stella Artois dawno nie pilam. Ale bywa tylko w jednym sklepie i to online.

1 polubienie

A tu jest dosłownier wszędzie.Tyle że z pismem obrazkowym widzę pierwszy raz.

Moze trafiles na partię opakowan, ktore byly przygotowane na eksport.
Albo jesli to kupione u Kurdów to jakas forma reeksportu, zaopatrzyli się u dostawcy sprzedajacego w strefie gdzie pisza krzaczkami, ale towar spelnial warunki importu do GB i może był tańszy?
Od czasu kiedy wprowadzono sankcje na Rosje - czyli tak od wojny w Donbasie wiele towarów wedrowalo na Ukrainę, tam zyskiwalo dodatkowa nalepke, w ramach wstepnej umowy zjednoczeniowej bez problemu wedrowalo di Polski lub Niemiec i juz jako “produkt unijny” ladowalo w hurtownich hiszpanskich. :wink:
Taka odmiana ksiegowosci kreatywnej, bo w zasadzie jechalo to juz zaopatrzone w odpowiednie listy przewozowe i etykiety bezposrednio z ruskiej fabryki .

Tak blisko i nie ma?

Co do zasady.

Informacje na temat żywności powinny być rzetelne, jasne i łatwe do zrozumienia dla konsumenta. Ponadto informacje te muszą być podawane w języku łatwo zrozumiałym dla konsumentów.
Artykuły spożywcze, ich skład oraz ewentualne ostrzeżenia muszą być oznakowane w języku urzędowym państwa, w którym dokonano transakcji kupno-sprzedaż. Inaczej zostaną uznane za artykuły, które nie spełniają wymogów jakości handlowej.
Obowiązek prawidłowego oznakowania towarów spoczywa na importerze. Ten uczynił to niewątpliwie na opakowaniu zbiorczym (paleta). Obowiązkiem detalisty jest przekazanie tej informacji klientowi w sposób dla niego zrozumiały.

Pół biedy, kiedy w produkcie zamiast wody, znajduje się water, Wasser albo aqua.
Gorzej jeśli klient nie jest w stanie odczytać, że produkt zawiera np. śladowe ilości orzechów, albo co gorsza uiu4λ, na które jest uczulony.

1 polubienie

Alergenów jest wiecej.
Ale te najczesciej spotykane czyli orzechy, fistaszki, laktoza czy owoce morza zwykle są wymieniane.
Reszta to przychodzi sie przekopywac przez tajemnicze E-costam i pozostaje tylko wykuc na pamiec te elementy “tablicy mendelejewa”, które mogą zaszkodzić.
A przy uczuleniach krzyzowych? To juz wyższa szkoła jazdy.
Ale i tak już się poprawilo, nawet w restauracjach zaczeli zanaczac, ze potrawa moze zawierac najpopularniejsze alergeny.

Ale ja pisałem o zawartości etykiet artykułów dostępnych na półkach, a nie o alergikach i ich zmaganiach z dolegliwością.

.nie odbiegaj od tematu etykiet, bo Ci etykietkę przykleją. :rofl:

Etykieta to tez wskazowka dla alergikow. I kto wie czy nie najwazniejsza rola tych etykiet? No chyba, ze ktos czegos nie jada ze względów ideologicznych? Albo zdrowotnch? Bo i przybliżona wartosc kaloryczną i ilosc cukru tez podaja. A to z kolei ważne dla cukrzyków.
Zdrowy czlowiek zje wszystko, najwyzej jakosc wedlin i miesa na domowym kocie wyprobuje. Kot byle czego nie ruszy, a niby analfabeta?

Stella Artois w Belgii jest dostępna, ale ja, będąc tam, bywam w takim miejscu, gdzie w ogóle piwa nie ma, tylko przyroda wokół. Ale mógłbym trochę zboczyć i kupić, tylko, że jakoś tak go łba mi to nie wpadało. Może w tym tygodniu? To piwko jest tego warte.

2 polubienia

Bardzo lubię choć to lustrzane odbicie Tyskiego.
Ale…Coś mi tu nie gra…Ja mam uwierzyć że Ty zapominasz nabyć piwo ulubione??? :upside_down_face:

1 polubienie

Zdarza się. Gdy jeszcze pracowałem, miałem to piwo niemal co dzień, bo dostępne na stacjach benzynowych przy autostradach w Belgii. Trafiało się też i we Francji.

1 polubienie