Papież Franciszek

Właśnie. Pamiętam, ze dwadzieścia lat temu, gdy chodziłem jeszcze na rekolekcje ksiądz mówiąc o zbawieniu zapytał zgromadzonych w kościele kto chciałby pójść do nieba. Oczywiście podniósł się las rąk (mojej też). Ale potem ksiądz zadał drugie, bardziej perfidne pytanie: “A kto chce iść dzisiaj do nieba? Teraz, zaraz?” I prawie wszystkie ręce w dół.
To wiele mówi o drugiej naturze człowieka. Jednak bardziej cenimy tego wróbla w garści, to nasze niedoskonałe życie, niż gołąbka w raju w niepewnej, bo naobiecywanej przyszłości. Mysle, że wnioski nasuwają się same.

1 polubienie

To się nazywa instyynkt samozachowawczy
Zycie niekoniecznie to droga plciowa?:joy_cat::joy_cat::joy_cat:

Albo nic nie rozumiesz…[troche wątpliwe,przynajmniej w zestawieniu z Twoim wysokim mniemaniem o własnej inteligencji] albo w ogóle nie interesuje Cie,co można powiedzieć na ten temat.
Ja najeżdzam???Serio?
Ja prezentuję resztki cierpliwości i fakt że w ogóle tu jestem,jest tego najlepszym dowodem.Inni nie wytrzymali.Możesz to traktować jako “skalpy”.A było tam kilka osób wartych więcej od…No…zostawmy to.Złosliwi klakierzy nie zasługują na uwagę.
Ty sie lepiej przyjrzyj swojej narastającej obsesji-nienawiści bo zanosi się na to że widzisz wszedzie wady-belki ale w swoim oku nie widzisz już niczego-żdzbła nawet…
A lewakiem jesteś i to coraz bardziej.Nawet nie zdajesz sobie z tego sprawy…Być może,sprzeżenie zwrotne.Akcja-reakcja-i tak dalej a za jakiś czas,nikt nawet nie zada sobie trudu by wyjaśnić kiedy,co i dlaczego sie zaczęlo…Taki proces.I ja to rozumiem.
Ale nie rób z siebie groteskowego aniołka bo jesteś przede wszystkim,ustawicznym i notorycznym prowokatorem który nawet nie zauważył że paranoidalne alter ego,pod postacią @Wykształciucha,stało sie Twoim niemal oficjalnym obliczem!
Co zresztą-teraz to widzę-było do przewidzenia.Skrywane obsesje sprzedaje się jako kabaret bo odwagi brak…
To że po ludzku [jeśli to prawda…] starasz sie zrozumieć,czy to Boży przekaz,czy przypowieści czy po prostu otaczający świat,to dobrze!I nie ma tu znaczenia Twoja bezradność czy zawód jaki sprawia Ci Twoj powód dumy-umysł.
Tobie brak wiary w boży porządek.Brak tego dopuszczenia że nie Twój umysł jest najważniejszy.Pokory że mogę sie mylić.
W tym miejscu pojawia się złość,by nie rzec,wściekłość…Nie wiem,dlaczego i na tym opieram swój sąd że zostałeś skrzywdzony lub tak po prostu,uważasz.
A co mają powiedzieć inni?
Ty jesteś człowiekiem sukcesu.A przynajmniej to co dajesz poznać,tak świadczy.
A inni?
Ofiary wojen,gwałtów i wszelkich niesprawiedliwości?Co oni mają powiedzieć?Dla Ciebie to pewnie fanatycy,prymityw umysłowy czy średniowiecze skoro wciąż szukają Boga…
W miejscu tak chętnie przywoływanej tolerancji,pojawia sie ledwie skrywana pogarda…
Co do kościelnej cepelii,nie odpowiem.Nie interesuje mnie to i od dawna nie dokładam do pieca.Nie zamierzam jednak pogardzać tymi łańcuchami modlitewnymi.Być może to ludzie na jakimś innym etapie…Nie wiem.To troche tak jakby oni oglądali,z calym szacunkiem,Flipa i Flapa a ja szukam sali w której wyświetlają Woody Allena…
Z którym także nie raz bym się pokłocil.

1 polubienie

@collins02 wez poprawkę na wiatr.
To jest forum wędrowców
Kłótnia o pryncypia i balagan jak perski rynek?
Jestem z katolickiej rodziny, wiem jak dziala system

A ja niestety,znowu jestem za głupi by wyczuć,co masz na myśli.I w jakim kontekście.Nie rozpoznaję tu “wędrowców” bo nie o podróże przecież chodzi…
A tym bardziej rozpoznawanie,czy to sirocco czy inny ,pieprzony sztorm,niczego nie rozjaśnia…

Jestes lepszy niż sądzisz
Przez slowo wedrowiec rozumiem miec, móc i władzy nie nadużywać.

Edit? Sikora de domo w Afganistanie zdaje sie sporo zobaczyl?

1 polubienie

Serio?
“Wędrowiec” tak się właśnie przeklada? :thinking:

Tak
Pewne reguly obowiązują
Władza uderza do glowy? Tak . Z tego co piszesz jestes w zespole antyterrorystów?

???
nic takiego nie napisałem.
Ale faktycznie,jestem po 6 szkoleniach i mam prawo do reagowania.

1 polubienie

Intuicja
Nie musisz pisac :joy_cat::smiling_face_with_three_hearts:

1 polubienie

Nie zauważyłem tego wtrętu wcześniej i nie wiem,a propos czego, to tutaj… :roll_eyes:
Ale faktycznie,jego"Prochy świętych" to książka rewelacyjna!Pisałem już o tym…Oczywiście,był młodszy,biegał jak koziołek po tym nieszczęsnym kraju ale równoległa lekcja historii jaką przedstawił,jest po prostu bezcenna!
Czytywałem dawnymi czasy,Romana Samsela,Wojciecha Giełżyńskiego czy Andrzeja Garlickiego…I tylko Giełżyński z tej trójki wydaje mi sie nawet lepszy.Napisał dwie GENIALNE książki,tylko w jednym,1979 roku.Rewolucja w imie Augusta Sandino i Rewolucja w imie Allacha.Do tej drugiej,zamierzam wrócić,chyba za miesiąc…To więcej niż zwykłe bedekery czy zapis jakichś wspomnień lub,jak w przypadku Kapuścińskiego,swoistej prozy poetyckiej,do powstania której nie trzebaby było nawet z domu sie ruszać [Wojna futbolowa,Cesarz].
Zdecydowanie osobny temat więc szybko kończę.

1 polubienie

Prawo do reakcji to ma każdy
Jak tego użyjesz?

Jaśniej proszę…Nie zamierzam niczego"używać" w bliżej nieokreślonym celu…

A noże zacznij?

Ja tez nie
Ale jak krzywda sie dzieje?

O Giełżyńskim jak i o Radku,już było,pod szyldem"Literatura".Dawno temu ale było…Zresztą…Pominąwszy wręcz sensacyjną"Miedziankę",sens tego jest mizerny a wysiłek czasem spory.Może przesadzam-dzisiaj nawet pióra trzymać nie trzeba ale z drugiej strony…Piszesz,emocjonujesz sie a odzew zerowy albo sprowadzony do,“czytałem” lub podobnie ekscytującego,“nie czytałem” :roll_eyes:
Owszem,potrzeba płynąca z serca czy to o czym gadałem wczoraj z @Birbantem,na temat doskonalenia precyzowania myśli,przesądzają sprawę.Pisać będę bo,jakby to powiedzieć…Po prostu,potrzebuję tego.
Ale akurat to co jak mniemam,masz na myśli…Zrób jak chcesz…Odseparuj te wątki bo przede wszystkim,nie ma to nic wspólnego z Franciszkiem.

1 polubienie

Wróćmy może do tego,o czym już mowa była…Traktuję to miejsce jak pub a w pubie jest miejsce na zgiełk.Można sie wkurzyć,można mieć pretensje…Można sie czuć mało komfortowo gdy niemal bez przerwy obcujesz z wyszydzaniem czegoś co dla Ciebie jest ważne lub nawet,święte.Próba zrozumienia tego,nawet mimo gorzkich lub wściekłych słów,powinna być dla
"sprawcy-oponenta"swego rodzaju,komplementem!
Bo to znak że nie tylko szanuję osobę ale jeszcze mi na czymś zależy.A tak właśnie jest w tym przypadku.W przeciwnym razie,wrzucałem w starych,dobrych czasach,na cl lub przechodziłem na drugą stronę ulicy.
Wyjątki?Disco polo lub próby gloryfikowania komunizmu.Tego nie odpuszczam i jestem bardzo NIETOLERANCYJNY!!! I takim pozostanę.

To nas tak mocno łączy, że inne sprawy nas dzielące schodzą do dalekiego tła. :grinning:

1 polubienie

Cieszę się :slightly_smiling_face: