PETA - dywagacje

Czy gdyby aktywista PETA trafił do Afryki i mając sztucer w ręku zobaczyłby atakującego lwa, to myślicie, że zastrzeliłby go, negocjował z lwem, czy dał się harmonijnie pożreć?

Lwa by zastrzelil. Z lwica uwilby gniado…

1 polubienie

I to by było “na tyle”,jesli chodzi o tych fałszywych skoorvysynoov.
A jedyna odpowiedz na pytanie jaka mi sie nasuwa to to ze najpewniej zesrałby sie ze strachu i to byłoby jedyne co by po nim pozostało.

2 polubienia

Jakby zdazyl…

1 polubienie

Peta się gasi i już.

3 polubienia

Daj ludziom pieniadze to beda gorsi od zwierzat, ktorymi teoretycznie maja sie opiekowac. W Polsce bylo i chyba jeszcze gdzies egzystuje cos takiego jak Towarzystwo Opieki nad Zwierzetami? Oddanie zwierzaka do azylu to czesto wyrok smierci, a az roi sie od kilkuosbowych “fundacji” nawiedzonych obroncow, ktorzy zyc nie daja bo od nich kotka czy pieska wziales i MUSZA skontrolowac czy ma odpowiednie warunki toz przy ludzkiej adopcji maja mniejsze wymagania :thinking:
Nie mowiac juz o forach czy grupach gdzie ciagle prosza o pieniadze (nie pomoc rzeczowa).
Nie twierdze, ze wszyscy sa zli, bo sa organizacje pozarzadowe, glownie nieduze, gdzie opiera sie to w duzej mierze na wolontariacie i robia wiele dobrego dla zwierzakow. Ja juz zobaczylam Greenpeace od srodka, wiec to co wstawil kolega @Szczery_do_BULU (edit: link wstawil kolega @collins02) mnie nie zaskakuje, tylko zwierzat zal. I czarny PR robia tym, ktorzy naprawde chca pomoc., czy to w zakresie zwierzat domowych, dzikich czy szeroko pojetej ekologii.
A zawsze jak sie cos dzieje to chowaja glowe w piasek. Gdzie byl Greenpis jak byl problem Bialowiezy? Teraz jak wybija sie dziki? Sa gdzies gasic pozary w Brazylii?
Szkoda gadac.

3 polubienia

Powinna tu powstać organizacja; OBPJK. Czyli: - ochrona birbanta przed jego kotem. :stuck_out_tongue_winking_eye:

3 polubienia

To dam Ci rade: zaadoptuj tygrysa z Poznania! Kot bedzie nawiewal (Ty pewnie tez, ja nie mowie o reszcie mieszkancow…) :grin:

2 polubienia

Ty po prostu cierpisz na syndrom KNLK - Kiedys Nie Lubilem Kotow :smile:

3 polubienia

Żeby mnie tygrys jaja wygryzł? :thinking::stuck_out_tongue_winking_eye:

2 polubienia

Ja nie lubie taraz. Ale jestem dosc swiezo po przejsciach… :joy:

1 polubienie

Wystarcza odpowiednio predko nawiewac… :rofl:

2 polubienia

Tygrysy z Poznania juz sa zagospodarowane. A kot wystaeczy, bo Bog po to stworzyl kota, zeby czlowiek mogl poglaskac tygrysa.
Co do tych kotow to po prostu trafilas na osobe nie majaca pojecia o zwierzakach i do tego prawdopodobnie majaca problemy z wlasna psychika.

3 polubienia

Musze Ci przyznac racje. Tylko czemu winne sa koty???

3 polubienia

Tego swojego lubię bardzo, bo i on mnie lubi niemożebnie. W moich pomieszczeniach zachowuje się, jak należy, za to u innych, demolka.

Weterynarz nie chciał uwierzyć, że on jest z czerwca, bo przerósł statystycznego kota i waży 5 kilo, choć spasiony nie jest. Jest wielki, po prostu. Ojca nie widziałem, ale jego mama, mała jest.

Trzy noce temu wpadł w jakiś szał, bo pozrzucał wszystko, co się dało, w kuchni stłukł w ten sposób 2 talerze, Powywracał swoje miski, rozsypał swoje żarcie i w pokoju sublokatorki na środku podłogi zrobił wielką kupę. Podrapał widocznie ekran w telewizorze i ekran monitora koleżanki. I teraz mamy zagwozdkę, w czym mu ktoś z nas podpadł sromotnie? Dodam, że od tego czasu zachowuje się umiarkowanie przyzwoicie, tylko zamęcza mnie pieszczotami, Jak zachce mu się miziać, to załącza motorek i wskakuje bezczelnie na klatę i nie ma zmiłuj się.

Wczoraj koleżanka robiła sobie kanapki i położyła kiełbasę na stole. Na chwilę zajęła się czymś innym i kiełbasa znikła. Nie odnaleziono do tej pory.

2 polubienia

Najbardziej podoba mi sie KUPA!!! Kielbasa tez dobra: to taki gatunek, ktory sie dematerializuje… :joy:

2 polubienia

Zwłaszcza, gdy ma się takiego kota, to każda wędlina znika, wystarczy chwilka nieuwagi.

2 polubienia

Ktorys z psow (“Syneczek”) poczestowal sie moim pasztetem. Potem tak sie zawstydzil, ze nie chcial wyjsc spod stolu! :joy:

2 polubienia

Psy mają chociaż wyrzuty sumienia, gdy podpadną, ale kot, przenigdy. Kot nie podpada, to jemu się podpada.

3 polubienia

Bo dla psa jestes panem, a dla kote - sluga…!

2 polubienia