Jak mu robisz bezstresowe wychowanie to tak…
Ja sie tam w bezstres nie bawie… !
A ta mama to z jakims zbikiem sie nie zapomniala?
Kocurek moze duzy, ale rozumek jeszcze malutki.
Oj pierwsza kocia choinka przy misiowym temperamencie?
Obawiam sie, ze po dwoch dniach jedyna dekoracja bedzie kot na czubku…
A czubek w pozycji poziomej…
Choinki sa dosc odporne, pionowo
wiem z doswiadczenia.
Taki aktywista ma ślepaki albo usypiacze. Nie zabijaj!
Dokładnie. Odnoszę wrażenie, że on sobie do końca jeszcze nie zdaje sprawy ze swych rozmiarów. Wychodzą z tego śmieszne obserwacje. Chce się zdrzemnąć w dawnych ulubionych miejscach i jest wielce zdziwiony, że się już nie da.
A do jakiej organizacji trzeba się zgłosić w sprawie Etycznego Traktowania Pracownika?
Ale takie piec kilo…nie wiem czy wytrzyma!
Zależy która telewizja by to filmowała
z czasem opamietanie przychodzi.
kocurek rodzicow w najlepszym swoim okresie wazyl ponad 8 kg i wcale gruby nie byl.
jak odszedl to juz byla skora i kosci - ale zyl u rodzicow 16 lat, a wzieli go jak mial 3-4 miesiace, tak wet przynajmniej mu dawal.
zgodnie z postura orzymal dzwieczne imie Apis. bo nie tylko z charakteru swieta krowa (przepraszam, byk? byl
Zgadza sie ale kolega nic nie wstawil tylko spytal.Wiec prawdopodobnie chodzi Ci o to co ja wstawilem,wyjatkowo wściekając sie w trakcie.Dawno juz zaden rodzaj obludy i ideologicznej zarazy tak mnie nie wkoorvił.
sorry, faktycznie link wstawiles Ty.
z ta obluda to w wielu tego typu organizacjach sie spotkasz, i to nie musza miec zasiegu swiatowego jak w przypadku PETA, wystarczylo mi kiedys poobserwowac historie lodzkigo schroniska
Moimi “ulubieńcami”,pozostaje jednak Oxfam.Gwiazda wśród tej szarańczy.
Jakim trzeba byc debilem aby obarczac ludzi ściepą na Etiopie a potem nawet nie kontrolowac dystrybucji…To dzieki tym półgłowkom tak piraci jak i zwalczające sie w tym kraju i ościennych,strony,mają sie tak dobrze.
Nic z tych trzech.
Jako człowiek, homo sapiens, zastanowiłbyś się w tym momencie: po cóż ja właściwie do tej Afryki przyjechałem i na cóż mi ten sztucer? Czy lew z paszczą pełną kłów zakłócił mi kiedyś spokój w moim mieszkaniu?
A by sie zmiescil???
Jakby sobie szeroko otworzył drzwi to pewnie by wlazł. Bez pukania.
Moim rodzice mieli takiego Leona. Ile on ważył, to nie wiem, ale bydlę z niego było wielkie.
I miał, zgoła, psi charakter. Niesamowicie przyjaźnił się z równie wielkim wilczurem byli niemal nierozłączni. Nawet żarli ze wspólnej michy. Pewnej marcowej nocy, bo wtedy Leon znikał na kilka dni, Charlie go odnalazł i przyniósł w pysku niemożebnie sponiewieranego i pokrwawionego. Musiał go z niezłej afery wyciągnąć. Tego dnia we wsi znaleziono też na śmierć zagryzionego bezpańskiego psa też dość okazałego.
Pies zaopiekował się wzruszająco Leonem i lizał go. Kot szybko doszedł do siebie po tej awanturze.