Po przebudzeniu serce wali jak oszalałe

Żadnych koszmarów , spokój grabarza. Co to może być? Jakieś sugestie, bo przecież nie pójdę do kardiologa…

1 polubienie

Nerwy

2 polubienia

nadajesz sie da kardiologa
i nie podpuszczaj
serce jest wyjatkowe
silny miesien da ci sporo przezyc i przetrwac jak wspolpracuje z mozgiem

2 polubienia

Proszę.

4 polubienia

To chociaż lekarzowi pierwszego kontaktu zgłoś. Nie zostawiaj tego tak bez sprawdzenia. My Ci tutaj diagnozy nie postawimy, no bo jak.

4 polubienia

Diagnostyka serca jest dość trudna. Bez badań ani rusz. Kontrolujesz ciśnienie?
Ja jednak wiem że poranne walnie serca to może być nerwica. Nierzadko podświadoma.

2 polubienia

@joko
mam randke z dentysta na przeglad
jesli chodzi o Twoj zawod? utopia jest bezrobotny dentysta

2 polubienia

Aktualnie nie mogę bo musiałabym iść prywatnie. A z powodu serca to raczej tego nie zrobie.

2 polubienia

Masz rację Utopia :wink: Chyba nie boisz się badania? Pan dentysta tylko obejrzy czy wszystkie Twoje śliczne ząbki są zdrowe i zapisze sobie, że byłaś bardzo dzielna. Nic się nie bój! :joy:

2 polubienia

Ale przecież nikt z nas za Ciebie tego nie zrobi. Jak sama o siebie nie zadbasz, to wątpię, by zrobił to ktoś inny.

1 polubienie

Przecież ja nic o tym nie pisze że ktoś ma za mnie tam iść nawet w przenośni. Ni e jestem dzieckiem . Po prostu tak jak w temacie pytania i treści pod nim… szukałam teoretycznych podpowiedzi.

1 polubienie

Poważnie? Zbadaj się. Na nic Ci teoria, gdy z serduchem coś się dzieje.

1 polubienie

Poważnie, nie zbadam się. Ale dzięki za troskę.

1 polubienie

Dziękuję, ciekawe to

1 polubienie

Aktualnie to masz wybór, zależy jak bardzo ci zależy na swoim zdrowiu, nie ma możliwości by ktokolwiek za ciebie oddychał

1 polubienie

dentysta ma na drugie imie unikac
a tak naprawde to mam swoje lata, siwy wlos na glowie i zeby wlasne z nielicznym podłataniem
przeciez kpie? kto chodzi do dentysty jak nie musi?

1 polubienie

Się tak już nie chwal. Owszem, Twoja duża zasługa, że dbałaś i pilnowałaś, ale genetyka też baaaardzo “swoje robi” :wink: Gdybyś miała marne geny, to różnie mogłoby być, nawet gdybyś dbała.

wiem o tym
genetyka mi sprzyja zrowno z zebami jak z okularami
ale nie zmienia to faktu, ze jak widze matke typu niemowle wyplulo smoczek, a ta oblize i kaze dziecku ssac? zbiera mi sie na wymioty

tylko wtedy? A jak szanowna mama zjada to, co maluch wymemłał i wypluł? Jeszcze gorzej niedobrze się robi :joy:

1 polubienie

Gdzie mi znikłaś? Poszłaś zwracać? :wink:

1 polubienie