żółtego😂
Mialam (mam) kolege, ktoremu sie marzyla zona w postaci chudej, wysokiej i czarnej. Znalazl taka, ale sie nacial, bo to sprytna Kubanka byla. Na pamiatke po niej zostal.mu syn na wychowanie. Mamusia poszla w Europe.
Jedno i drugie.
No to ja coś opowiem podobnego, ale rzecz w Polsce się działa.
Dotyczy mego kumpla z pracy, kierowcy autobusu.
To były pierwsze lata 2000.
On był świeżym rozwodnikiem i poznał dziewczynę przepięknej, ukraińskiej urody. Nic dziwnego, bo była Ukrainką. Totalna miłość. Chłopak był przeszczęśliwy, gdy wziął ją pod swój dach.
Koledzy mu zazdrościli i ślinili się na jej widok, gdy przyjeżdżała po niego, gdy kończył pracę. Idylla, jednem słowem.
Ta sielana skończyła się po paru miesiącach. Otóż, pownego dnia nie pojawił się w pracy.
To było tak, że pewnego popołudnia, po skonsumowaniu namiętnem związku, usłyszeli dzwonek. Okazało się, że w gości przybyli dwaj “kuzyni” jego wybranki. Było to dwóch rosłych byków, dodatkowo wyposażonych w krótką broń palną. Po “rodzinnem”
przywitaniu, spakowali wszystko, co przedstawiało jakąkolwiek wartość, następnie wzięli kolesia do busika i pojechali do banku, gdzie “poprosili” go, alby zlikwidował konto, wybierając wszystkie oszczędności w gotówce. Po spełnieniu ich “prośby”,udali się do następnego banku, by wykonać to samo. Tych oszczędności razem było dość sporo, bo kolega odziedziczył po dziadkach niemało, oj niemało.
Spod banku, “kuzyni” wraz z ukochaną wzięli go ze sobą i powieźli daleko na wschód w kierunku Medyki. Po drodze nasz bohater zorientował się, że ukraińska dama jego serca jest w bardzo czułych stosunkach z jednym z jej “kuzynów”.
Jakoś tak nad ranem wysadzili go około 30 km od granicy i sobie pojechali dalej na tę swoją Ukrainę, albo gdzieś zawrócili. W każdem razie nie odnaleziono ich.
Kolega podkreślał, gdy nam to opowiadał, iż nie uczynili mu żadnej krzywdy, o wszystko ładnie prosili, a on nie mógł się oprzeć tem prośbom. Niby Ukraińcy, a Wersal w każdem calu. Inna sprawa, że został nie tylko ze złamanem sercem, ale goły i niezbyt wesoły.
Najlepszy pociąg do innych ras i kultur to obecnie kolej transsyberyjska.
Dobre alkohole tam podają w cenie.
W sumie nie robi mi to różnicy, w ogóle nie mam jakiegoś konkretnego typu, który by mi się zawsze i wszędzie podobał.
A tak typowo co do ludzkich ras, to NIE podoba mi się rasa żółta. Skośne oczy u osobników płci męskiej mnie odrzucają. Żółtawy odcień skóry też.
A co do innych (czyli w sumie została czarna i biała), no to zależy od konkretnej osoby.
Widziałem w życiu wielu Azjatów, ale żaden z nich nie miał żółtej skóry, to jakiś mit.
To samo chciałem napisać.
Ale czarnych jak sadza Murzynów spotkałem!
Ja też. Te odcienie ich czerni są różne.
Bielszy odcień czerni
Najciemniejszym odcieniem bieli jest przeciez czarny.
@Bingola @birbant żółci nie, ale wszyscy, których spotkałam, mieli skórę w żółtawych/pomarańczowawych tonacjach (to NIE znaczy żółta lub pomarańczowa). I one mi się w zestawieniu z ich ciemnymi włosami nie podobają, do ciemnych włosów podoba mi się tylko skóra wpadająca w brąz, której Azjaci nie mają
Może to właśnie przez tan kontrast jasnej skóry z czarnymi włosami wydaje się ona żółtawa?
Chyba nie, bo Azjaci ufarbowani na blond też mają żółte tony w skórze, zresztą wielu kaukazoidów też je ma, w ogóle w zestawieniu z ciemnymi włosami mi się nie podobają i mnie rażą (też u białych). Z jasnymi lub brązowymi włosami taka tonacja się komponuje i jest ok.
Grunt to włąsciwy dobór kolorów!
Lepiej, zebys mial pociag piwa…
okonek,wlasnie kupilem we Wloszech t-shirt z Franco Nero.Swietne ujecie z jakiegos[a jakze!] spaghetti westernu.
No wlasnie. Akurat ja podkoszulkowa nie jestem, ale jak fajna to u ludzi lubie.